Na Cm. Wolskim. Styczniowe marcowanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 02, 2008 9:15

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 02, 2008 9:17

:ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon cze 02, 2008 9:18

Mocne kciuki z rana!!! :ok: :ok: :ok: Kociaki są obłędne, a Roger to po prostu CUD!!!!!!!! Zakochałam się :D
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 02, 2008 9:20

No i mamy dylemat - jak odłowić resztę kociaków, ukrytych w ogromnej stercie - konarów, płyt, desek?

Przychodzą mi do głowy dwa warianty...

Wariant A - bez użycia siły - mogę pojechać rano, bardzo rano - z klatką łapką, licząc że kociaki wyjdą do jedzenia. Jutro lub pojutrze. zapraszam, będzie mi miło, jeżeli ktoś dołączy... Możliwe, że przydadzą się dwie łapki, ustawione jednocześnie.


Wariant B - z użyciem siły - zbieramy dużą ekipę 'siłową' i przerzucamy stertę. Chyba godziny mocno popołudniowe, wieczorne (przed zamknięciem cmentarza) Praca siłowa, ale jednocześnie koronkowa, trzeba uważać aby kociąt nie uszkodzić...

Może inne pomysły? sugestie... :roll:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon cze 02, 2008 9:23

Może jednak wyjdą... wczoraj, jak poszliśmy, karmicielka widziała je pod samochodem. A więc wyszły...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 02, 2008 9:23

zacznijcie pokojowo :roll: moze rano
:ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon cze 02, 2008 9:24

Boję się przerzucania tej sterty, właśnie ze względu na możliwość uszkodzenia jakiegoś kociaka :(

Łapanie rano to dobry pomysł, jeszcze nie jest gorąco, kociaki mogą wychodzić, bawić się. Jeden z maluchów jadł TŻowi z ręki, więc nie są bardzo dzikie i są ciekawskie.

Przydałoby się kilka osób, żeby różne miejsca obstawić. Ja niestety odpadam jeżeli będziemy łapać w GUSie (dziś / jutro będę wiedzieć, to zależy od przepustki).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 02, 2008 9:27

Takie pięknisie i mnie ominęło ich tymczasowanie, no nie. Aga prawdziwe skarby wykopałaś spod tych patyków.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pon cze 02, 2008 9:29

seniorita pisze:Takie pięknisie i mnie ominęło ich tymczasowanie, no nie. Aga prawdziwe skarby wykopałaś spod tych patyków.


jeszcze jest z 6 sztuk :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon cze 02, 2008 10:20

Maryla pisze:
seniorita pisze:Takie pięknisie i mnie ominęło ich tymczasowanie, no nie. Aga prawdziwe skarby wykopałaś spod tych patyków.


jeszcze jest z 6 sztuk :wink:


Tylko współpracować nie chcą te Patyczaki.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pon cze 02, 2008 11:50

W środę około 13 przychodzi już znana Wam karmicielka. Koty jednak najlepiej wychodzą w jej obecności. Gdyby mieć dobre mielone mięso, to może by się wokół niego zgromadziły (bo to większe kotki) - pod warunkiem, że po położeniu przynęty na placu zostanie tylko karmicielka. Po 14 cmentarz pustoszeje zazwyczaj, z tym że w gorące popołudnie i koty są raczej pochowane.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon cze 02, 2008 11:55

Wczoraj karmicielka karmiła jeszcze przed naszym przyjściem i żadnego kociaka nie widziała, żaden do niej nie przyszedł. Przyszły tylko dorosłe.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 02, 2008 12:01

Ale potem podobno wyszły. Po wizycie czy w trakcie wizyty karmicielki najprędzej wyjdą zobaczyć, co jest do jedzenia. Ten jeden sfotografowany przeze mnie kociak właśnie przy karmicielce się kręcił.
Inaczej pozostaje przerzucanie sterty - ryzykowne i mało skuteczne, bo te większe kotki mogą myknąć gdzieś między kamienie.
Na domiar złego konfiguracja terenu ciągle się zmienia z uwagi na trwające tam prace.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon cze 02, 2008 12:11

Ja mogę we wtorek lub środę, rano. Później od 14 do poźnego wieczora będę wyłączona z uwagi na pracę. :( I tak do konca tygodnia - mogę rano, mam względnie czas o tej porze, jestem zmotoryzowana...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon cze 02, 2008 12:22

Rano to tam niestety kręcą się robotnicy, chyba że to będzie najpóźniej 7 rano.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 270 gości