Dzięki za odpowiedzi. Tutaj nie całkiem jest tak, że domek nie widzi potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa kotom, ale nie widzi zagrożenia ponieważ nie ma zamiaru otwierać okien ani balkonu. Ja np. nigdy okien nie otwieram ani nie uchylam, ponieważ mamy regulowane wywietrzniki nad oknami i nie ma takiej potrzeby, do tego słońce nigdy nie świeci w okna, więc gorąco nie jest. Z tego co powiedział potencjalny domek, to u niego jest podobnie, no i teraz nie wiem... Mam obawy. Poza tym jakbym miała dla siebie zostawić koty, to bym zabezpieczyła balkon choćby po to, by mogły sobie latem na niego wychodzić, koty to chyba dość mocno lubią. Więc chociaż ja z balkonu nie korzystam, to dla kotów bym go osiatkowała... No i żeby się nie denerwować, że może kiedyś drzwi nie domknę itp. i coś się stanie. Ale nie wiem, jak inni ludzie, czy powinnam tego samego wymagać? Jeśliby postawić warunek osiatkowania okien, to których, skoro wszystkie są nieotwierane niby?
Zdesperowana nie jestem, tymczasuję już kociaki (kociaki, w międzyczasie zdążyły już rok skończyć...) jakieś 6 miesięcy i jak dotąd nikt odpowiedni się nie trafił, choć sporo osób dzwoniło. Tutaj jest dwupak na wydaniu, a niemal wszyscy chcą tylko jednego kotka, więc trochę trudniejsza sprawa. Nie śpieszy mi się, ale nie chciałabym dobrego domku przeoczyć dla maluchów...
