Brydzia miała operację dopiero w piatek. Juz jest zreperowana i się goi
Miała taką "normlaną" przepuklinkę (dziurka w otrzewnej na ok 1 cm), ale okazało się czemu Brydzia miała taki rozdety brzuszek na boki. Otóż na brzuszku Brydzi nie zrosły się mieśnie!!!! Prawdopodobnie po sterylce nie została odpoweidnio upilnowana i otrzewna sie zrosła, ale mięsnie już nie. Wetka

starala sie Brydzię naprawić i teraz czekamy na efekty.
Bidulka musi siedziec w klatce, absolutnie nie moze skakać.. bardzo jest nieszczesliwa, pierwszy dzien cały czas płakała, teraz na szczescie spokojnie sobie lezy tylko upomina sie płaczem o głaskanie. No i w nocy płacze zeby ją zabrać do łózka, szczególnie jak widzi ze Gusia sie pakuje na kołdrę to ją szlag trafia
Przy okazji Brydzia miała wyczyszczone ząbki
Koszt calej operacja z antybiotyki -120 zł
Wielki Piątek zamiast na pieczeniu mazruków spedziłysmy z Alis na łapaniu kotów. Drugie podejscie na podwróku w kamienicy gdzie mieszkały swego czasu Andrzejki. Tym razem na szczęscie udane, chociaż nie w 100%.
Złapała sie (ten surowy kurczak ma coś w sobie

) czarna cięzarna koteczka. Już po zabiegu. Dzik totalny. Ciąża wysoka.
(5 maluszków)
i czarny kocur. Stan tragiczny...Na szyi kocur ma ogromną ranę, wyglada jak sęp bo sierść mu wypadła. Rana cuchnąca, zakazona..straszne. Już po kastracji.
Narazie tylko takie dwa zdjecia z lecznicy zaraz po zabiegu, bedę znowu prosiła o wsparcie finansowe
Niestety koteczka bez łapki zwana Kuśtyczką,nie pokazuje sie od kilku dni...chyba zdązyła urodzić
