Szpitalne koty (1)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 09, 2003 15:18

oj ryska ryska, to sie zaczelo....
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon cze 09, 2003 17:37

Ufff.... panika odeszła.
Mam tymczasowe lokum dla chłopaków :D - trzy osoby odmówiły ich przyjęcia, czwarta się zlitowała - jutro rano zaniosę je do dobrej pani Ireny. Tylko domy im muszę migiem znaleźć, bo obiecałam, że nie będą u niej długo. Jeden chłopak objawia swą dzikość prychając, drugi ostro atakuje łapką i gryzie - okropny z niego drapieżnik. Póki co zamieszkały w szafie.
Małej czarnej nikt nie chce przechować :( - jest zaropiała jak #@&^*. Na dodatek ma nadżerki na usteczkach - krwawią jej przy każdym otwarciu pyszczka. Więc mała zostaje u mnie. Póki co i tak nic nie robi oprócz spania.

Mała "klatkowa" ma już imię - zapomniałam o tym napisać. Nazywa się... Trójkąciku. 8) Póki co ją leczę, na okrągło piorę posłanka i zmywam podłogę wodą z octem.

No ja naprawdę proszę o trzymanie kcików za to całe towarzystwo. I za mnie, co bym nie zwariowała.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 10, 2003 13:29

Trójkąciku upolowała dziś pierwszą w swoim życiu muchę :D Jestem z niej dumna :lol:
Chłopaki - Stasiu i Muniek są już u pani Ireny. Mają tam lokum zapewnione na dwa tygodnie.
Mały katarek śpi i je i śpi. Jest grzeeczną kicią.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 10, 2003 13:38

A skąd się wzięło imię Muniek? Tak ma na imię kot moich rodziców 8)
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro cze 11, 2003 0:35

:( Do tej pory oczka Katarka były prawie w całości zasłonięte trzecią -bardzo przekrwioną zresztą - powieką. Mało można było zobaczyć w tych zaropiałych oczkach. Ale przez chwilą dojrzałam smutną prawdę :( :( prawe oczko jest zupełnie zamglone.
Co ja teraz zrobię? Znaleźć dom dla czarnego kociaka "z wadą" to po prostu koszmar, szczególnie w sezonie :( :( Może znajoma Emilki? Bo jeśłi nie to chyba się załamię.
Czy Wasi weci mają jakieś pomysły w takiej sytuacji? Ja tylko daję do oczek Dicortineff- maść.
Proszę niech się stanie cud.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro cze 11, 2003 0:44

Moze ta znajoma Emilki? :roll: :(

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro cze 11, 2003 16:08

Chciałam powiedzieć, że maleństwo jest cudowne - pomysłów ma sto na minutę, a jednocześnie jest grzeczne i przytulaśne. Właśnie bawi się własnym ogonkiem. O już nie :lol: - własnie spadło z tapczanu.

A Trójkąciku najbardziej przypomina mi małą małpkę - wszystko chce zbadać łapkami, wspina się po prętach klatki aż na samą górę. Jest śliczna.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro cze 11, 2003 19:35

Rysiu..czy ty tego koteczka masz w domu? nie mozesz go tam trzymac?
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Śro cze 11, 2003 19:41

Odpowiadam za ryske, bo ona sprząta...
Kiciak jest u niej w domu... Nie za bardzo może tam być, bo inny kotek ma grzybice i jest ryzyko, że maluch sie zarazi. Dlatego szybko potrzebuje domu.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro cze 11, 2003 19:48

yhy..w takim razie wysylam meila do rysi..ale blagam nie strzelajcie :roll: :wink:
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Śro cze 11, 2003 19:49

A dla kogo kotek?? Chyba nie... No wiesz...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro cze 11, 2003 20:02

nie absolutnie :x
Meil poszedl... :oops: :oops:
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Czw cze 12, 2003 8:15

Im oczko małej staje się zdrowsze tym bardziej widać jakie spustoszenie już się dokonało :cry: Prawe oczko pod górną powieką ma takie białe kropki na powierzchni - coś jakby narośl. :cry: Ja NAPRAWDĘ nie mogę sobie tej małej zostawić. Kto ją weźmie??? Nawet nie przebywa w moim domu oficjalnie jako gość. Ten status ma na razie Trójkąciku.
Musze się przyznać, że Trójkąciku jest śliczna i przekochana, ale to własnie to zakatarzone maleństwo podbiło moje serce.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie cze 15, 2003 13:01

Mgła schodzi z oka! Mgła schodzi z oka! Mgła schodzi z oka! :D :D :D
Przy wewnętrznym kąciku widać już kawałeczek wyraźnego, zielonego oczka. A mała jest słoooda, jest maleńkim niedźwiadkiem mruczusiem.
Jest taaaka pogodna, słodka, grzeczna. Miała kłopot z załatwianiem się (a raczej niezałatwianiem się) do kuwety, ale już nawet i to potrafi!

Trójkąciku powolutku zarastają wyłysienia po grzybicy. Ten kociak ma w sobie tyle z małej małpki, że co na nią patrzę to się śmieję. :D


W piątek pojedziemy z Pinim na sterylizacje dorosłych szpitalnych. Trzymajcie kciuki żeby udało nam się je złapać! :twisted:
Karmicielka już nawet Rudą zgodziła się mi powierzyć - CUD.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt cze 20, 2003 11:17

Brak mi ikonek do wyrażenia emocji 8O

Dobre wieści: karmicielka złapała Rudą i Szelkę (mamę burasków, które wzięłam z kardiologii) do sterylizacji!! :D :D Polowanie nader udane.
Złe wieści: kicie mają zabieg o 19tej, do tej pory musza czekać w transporterach. Szelka sie posikała i nakupczyła, a Ruda ze strachu roznosi koszyczek. :strach: Jeszcze muszę je dowieźć do lecznicy.

W koszu na śmieci, na korytarzu szpitala były dziś kociaki. :(
Niech to szlag - mają dopiero ze dwa, może trzy tygodnie. Dwa mają oczka zupełnie zaropiałe. Karicielka chciała je uśpić eterem, więc się zgłosiłam, że pojadę z nimi do weta. Ale KURDE mam je w koszyku i NIE CHCĘ ich usypiać. Co ja mam zrobić?? :? Są już spore, mają otwarte oczy. Ale na pewno same jeszcze nie jedzą. Nie wieeeem.
Rozsądek mówi - uśpić. Na kiciach jest kupa pcheł, są słabe, lekkie jak piórka. Nawet nie płaczą.
Jakiś parszywiec :evil: zabił dwa dorosłe koty - miały przetrącone kręgosłupy. Prawdopodobnie jeden z nich to kicia buraska-bezogonka którą wysterylizowałam :cry: :cry:

Po korytarzu piwnicy biegają dwa maluchy ok. 3miesięczne. Są zdrowe, sprytne - zostawiam je tam.

Kilka dni temu znalazło się rodzeństwo mojego Katarka - trzy maluszki z kotką. Rozsądek mówił - zostawię je, są pod opieką kici, mają szansę. Wczoraj dwa zagryzł pies. Jeden przeżył, jest ranny, dzieci powiedziały, ze ma "oko na wierzchu" :cry: Nie wiem co to znaczy "oko na wierzchu" :( , kiciek ukrył sie w piwnicy. Karmicielka będzie go szukać.

Ja już nie wiem, przeszłam etap paniki i nerwowo się śmieję. Idę robić mleko w proszku.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 56 gości