tja... dziś rano obudziło mnie żyganie... Bomby...
Zombie żyją i wyglądają nieźle. dziś wszystkei jadły, choć nr 6 dosc mało, zaraz ejj jeszcze troche wepchne strzykawą.
postanowilam podlac dzis kwiatki, bo sobei o nich ze zgroza przypomnialam... zajelo mi to 2 godizny, bo przy okazji okazalo sie ze wymagaja sporo reanimacji... zapomnialam o nich calkeim przez chorobe zombie...