Piękna KOLA - odeszła ;-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 19, 2006 11:10

No niestety, takie czasem są początki. Mnie też pierwszej nocy Thinkels (albo inny mój drań) zrobił kupę na skaner. Koty tak niestety demonstruja jakąś zmianę sytuacji, jakby zaznaczaly, że to ich teren i to nie tylko objawia się obsikiwaniem.
Sprzątnij, wypierz sukienkę, spryskaj dezodorantem i po sprawie. Kola, jak się uspokoi i pozna droge do kuwety to powinno wszystko się poukładać. Ona jest wystraszona, każda zmiana ją przeraża, nawet ta na lepsze. Boi się aby nie stracić tego co teraz ma, domu, Ciebie a innych kotów po prostu sie obawia, mało tego są dla niej konkurencją. Cierpliwości Dzikus, będzie dobrze ale musi spokojnie poczekać na efekt.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Sob sie 19, 2006 21:54

goldi pisze:No niestety, takie czasem są początki. Mnie też pierwszej nocy Thinkels (albo inny mój drań) zrobił kupę na skaner. Koty tak niestety demonstruja jakąś zmianę sytuacji, jakby zaznaczaly, że to ich teren i to nie tylko objawia się obsikiwaniem.
Sprzątnij, wypierz sukienkę, spryskaj dezodorantem i po sprawie. Kola, jak się uspokoi i pozna droge do kuwety to powinno wszystko się poukładać. Ona jest wystraszona, każda zmiana ją przeraża, nawet ta na lepsze. Boi się aby nie stracić tego co teraz ma, domu, Ciebie a innych kotów po prostu sie obawia, mało tego są dla niej konkurencją. Cierpliwości Dzikus, będzie dobrze ale musi spokojnie poczekać na efekt.


Kola w sumie nie rusza sie z miejsca ... cały czas lezy i jesli nie ma w pokoju Luny przez jakis czas , próbuje spać... nastawiona jest agresywnie, syczy czasem nawet na mnie. Boję się o córcię więc uczulam ją na delikatne i spokojne podchodzenie do Koli. Nie chce zabraniac dziecku podchodzenia wogóle, bo wydaje mi się ze lepiej przyzwyczajać kotusię ze jest kilka osób w domu a nie tylko ja... W spotkaniach kocich przejawia straszna agresję i truchleję przy każdym spotkaniu Kola-Lunia...tym bardziej ze zachowanie Koli dziś, pomijając kupkę na Kajciną sukienkę, posiusiała się pod siebie przy starciu z Lunią więc nie wiem czy walczy z nią ze strachu czy dlatego ze woli byc jedynym kotem w domu ... a moze chodzi o jeszcze inne rzeczy ... w końcu tyle przeszła :roll:
Przed chwilą zaniosłam ją znowu do kuwety.. tym razem najpierw sie w niej jak zwykle połozyła... ale jak tylko odwróciłam się do kompa zrobiła siusiu... cóż z tego jak zaraz po zrobieniu zrobiła sobie legowisko z kuwety.. :roll: ...
Zabrałam, położyłam na legowisku na biurku od kompa i mizaim co chwile... może to coś da ..hmmm mam nadzieje
Lunia nigdy nie wchodzi nigdzie indziej jak na krzesło od kompa więc moze 1-sza nocka przejdzie bez scysji ...mam nadzieje bo znając mnie dzis nocy nie przespie jak powinnam :wink:
Z drugiej strony Lunia zainteresowana Kolą stara się nawiązać kontakt a nawet zaczepiała i teraz nie wiem do końca co robić..
zostawić Kolę w pokoju na noc czy jednak dać do zamknietej łzazienki :?: dylemat jak nie wiem ...radźcie, ... cholewa staram się ale .....
Ostatnio edytowano Nie sie 20, 2006 10:05 przez dzikus, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Sob sie 19, 2006 22:54

Ja bym zaryzykowała, jej zachowanie po tak długim pobycie w schronisku jest chyba typowe. Boi się i to strach, który przeważa nad każdym odruchem. Daj jej czas, niech się uspokoi i poczuje bezpiecznie. Syczy ze strachu, to nie agresja to sstrach przed utratą tego co teraz ma. Boi się, że ją zamkniesz albo wroci tam gdzie była. Moja Julka, też ze schroniska, syczała na mnie i na wszysstko co się ruszało. Gdy brałam ją na ręce kuliła się i bała że ją wyniosę tam gdzie była, bała sie wszystkiego. Tak było jakiś czas, kot tak łatwo nie zapomina.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pon sie 21, 2006 11:05

Stuacja nie zmieniał się wcale a nawet powiedziałabym ze jest gorzej :(
Kola dalej agresywna.. ja spie marniutko już druga noc :( futro się sypie, wrzaski straszne...

Kolę noszę do kuwety bo nie rusza się z posłania... dziś o 2:30 w nocy zaniosłam ją i załatwiła się tzn. zrobiła sioo i sama wróciła na posłanko... jesli chodzi o qoopkę to wczoraj była biegunka.. dziś jeszcze nic. Rano jak zwykle dałam miseczkę na biurko, na którym ma posłanko ale zaraz po tym jak zjadła zwymiotowała wszystko :( martwię się .. :(
Z samego rana znowu ostra wojna ...Kola z tego wszystkiego zrobiła qopkę ze strachu :( zaraz po starciu przyspieszony bardzo oddech i leci jej troszkę z noska(woda przeźroczysta) troszeńkę.. wczesnej nic nie było..:(

Teraz leży koło mnie i mruczy po cichutku przy miziankach :)

Z tego wszystkiego przeczytałam wątek o kroplach Bacha,który załozyła IzaA i napisałam maila do Pani Wandy.. poczekam co odpowie. A może na razie kupić Felivay (nie wiem jak dokładnie się to pisze :oops: ) :?:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon sie 21, 2006 20:14

Dziś juz wymioty się nie powtórzyły :) kolejne posiłki bez niespodzianek.
Przynajmniej tu sie polepszyło.
Reszta bez zmian :(
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon sie 21, 2006 20:35

jej, dzikusku, nawet nie wiem, jak napisać, żeby to nie brzmiało jak rady dobrej ciotki...
wydaje mi się, że to stres się nasilił tak bardzo, że nastąpił okropny regres. zastanawiam się, co myśli taki kot, pewnie czuje zagrożenie w każdej zmianie, nie wiadomo przecież, czy pojawienie się nowego kota nie stało się powodem jej oddania... może dlatego boi się Lunki. A może ja dorabiam kotu ludzkie myślenie.
super, że dziś nie było wymiotów, mam nadzieję ogromną, że to znak, że te stresowe reakcje zaczną ustępować. Nie mam pojęcia, jak reagują starsze koty po adopcji - niestety to rzadkość - czy ktoś miał podobne przejścia.
W każdym razie życzę Ci dużo siły i cierpliwości Tzta i tego, żeby Kola odwdzięczyła się Wam za troskę będąc po prostu szczęśliwym kotem.
nawet nie wiesz, jak mocno trzymam kciuki. dzielna jesteś bardzo.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon sie 21, 2006 21:08

Po pierwsze Sibia dziekuję pieknie za wpłatę za kremik :D :D :D

Po drugie dzieku za kciuki.. a do dzielności to jeszcze wiele mi brakuje :oops: :wink: jak na razie jestem zestresowana baba o zapuchnietych od niewyspania oczach :lol: :lol:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto sie 22, 2006 19:08

Dzis Kola dostała odemnie prezent :wink: nowe legowisko... kwota straszna ... wydałam aż 10 zł 8O no ale mąż zaakceptował zniknięcie pieniązków ze swojego konta :lol: .. nie no nie myslcie że okazałam się :pig: i zapomniałam o Luni jej tez kupiłam ... normalnie szaleństwo 8O :ryk:

a nowe legowisko spisuje sie tak :D
ObrazekObrazekObrazek

i jeszcze troszkę gimnastyki :wink:
Obrazek
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Wto sie 22, 2006 19:14

dzikus, zabrakło jednego zera w cenie posłanka, czy trafiłaś jakąś megapromocję? Jeśli tak, to może na bazarek kupić więcej?

cieszę się, że kaska za kremik doszła :)
a zdjęcia mnie powaliły. jeśli u Ciebie tak wygląda zestresowany kot, to moje są w stanie histerii, rzadko śpią z tak błogimi minami.

I poproszę zdjęcie Luny. Nie może być taka anonimowa, w końcu dzielna dziewczyna, gościnna i w ogóle...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto sie 22, 2006 20:31

Witajcie po urlpoie - właśnie nadrobiłam wątek :oops: alee się działo :!:
dzikus ode mnie nieustające :ok: robisz kawał dobrej roboty.
A tak OT - super posłanko i za TAKĄ cenę gdzie takie promocje bywają?
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Wto sie 22, 2006 21:40

Witaj Aniu :D mam nadzieje ze urlop się udał i wypoczełas :)

super posłanko i za TAKĄ cenę gdzie takie promocje bywają?

wysznupałam na allegro, przy okazji szukania karmy dla Lusiastej.. karmy nie znalazłam... ale za to posłanko tak :wink:

skoro dzis bawie sie w paparazzi :twisted: to jeszcze jedno zdjęcie wyluzowanej, spiacej Koli (Lunisia w innym pokoju więc mozna pozwolic sobie na luz :wink: ) legowisko widac jej pasuje bo wczesniej na kocyku tak nie spała ;)
Obrazek
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro sie 23, 2006 0:39

Podrzucę te zdjęcia mojemu synowi, niech wstawi na Forum. Tamci ludzie niech też mają satysfakcję, że pomogli Koli i teraz są efekty. Widać robisz dobry użutek z tego co wpłynęło.
Brawo Dzikus!
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Śro sie 23, 2006 4:32

Prezent trafiony :D i może teraz jak już Kolcia się wyśpi, to mniej będzie zestresowana i stosunki z Luną się poprawią, czego bardzo życzę :ok:
Obrazek

anemonn

 
Posty: 795
Od: Pon sty 23, 2006 17:04
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 23, 2006 7:17

goldi pisze:Podrzucę te zdjęcia mojemu synowi, niech wstawi na Forum. Tamci ludzie niech też mają satysfakcję, że pomogli Koli i teraz są efekty. Widać robisz dobry użutek z tego co wpłynęło.
Brawo Dzikus!

Legowiska kupiłam z własnych pieniązków w ramach prezentów :wink: dla Kolci za poprawe kondycji :wink: a dla Luni tak zeby nie okazać sie :pig: :lol: ...
to co wpłyneło od Was jest przeznaczone na leczenie i wyzywienie Kolci...

pieniazki za legowiska nie były wielkie więc sobie zaszalałam :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro sie 23, 2006 7:36

sibia pisze:a zdjęcia mnie powaliły. jeśli u Ciebie tak wygląda zestresowany kot, to moje są w stanie histerii, rzadko śpią z tak błogimi minami.

Kola wyluzowana bo spi na biurku, do którego Lusia nie ma dojścia a ze posłanko ma wysokie scianki to nie widzi kiedy wogóle wchodzi do pokoju... :wink:

Co do reszty, to wczoraj zapowiadał się miły wieczorek...koty w nowych legowiskach, no prawie sielanka... ale do czasu :roll: ...
TŻ chciał pogłaskac Kolę po głowie - za szybko ruszył ręką i polała się krew ...oj nasłuchałam się :(
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1840 gości