Luiza - pamiętacie księżniczkę? To już 6 lat we własnym domu

» Wto paź 04, 2005 23:10

i jeszcze błoga księżniczka :mrgreen:

» Śro paź 05, 2005 6:38

Magija, Maciek-wiecie co chcę powiedziec :king:

...ale jakos mi sie gardło sciska.......

» Śro paź 05, 2005 8:26

Dzięki Ci, Magijo- Czarodziejko :1luvu:

» Śro paź 05, 2005 9:12

matko az serce sciska.
Magija :1luvu:

» Śro paź 05, 2005 9:34

Bardzo się cieszę, że Luizie sie udało.

Choć radość mąci myśl o innych kotach, które tam zostały

» Śro paź 05, 2005 9:50

iwcia pisze:Bardzo się cieszę, że Luizie sie udało.

Choć radość mąci myśl o innych kotach, które tam zostały

wiem, póki co jednak nie mogę nic zrobić, póki jest jeszcze Luiza, póki nie pójdę do szpitala, muszę siedzieć z założonymi rękami...

a oto Luiza kanapowa

» Śro paź 05, 2005 11:23

Smieje sie i rycze.
Ona jest cudowna.
Ty jestes cudowna.

» Śro paź 05, 2005 13:24

Kociunia jest słodka :1luvu:

Ma takie śmieszne duże uszka

A brzusio całkiem pokaźny :lol:

Cudoooo

Najważniejsze, że mordka zadowolona, zrelaksowana.

» Śro paź 05, 2005 13:28

No ja chciałam powiedzieć, że zdjęcie, na którym księżna Luiza siedzi tyłem, pokazuje, że pupeczka u księżniczki tak się owszem, owszem słuszna zrobiła

» Śro paź 05, 2005 13:51

Jakie szczęście miała kocinka , że trafiła na TAKICH ludzi :1luvu:

wygląda cudownie, to zadowolony, szczęśliwy kot, który czuje, że jest kochany

a zdjęcia w pościeli rozwalające

» Śro paź 05, 2005 17:47

Moje zarazy spoglądają na mnie podejrzliwie

"siedzi przy tym pudełku co świeci i grzeje i ryczy".
Luiza wygląda przepięknie - to zasługa Twojego wielkiego serca (na samych lekach tak się nie zdrowieje)