» Pon sty 16, 2006 22:27
Dzieki, za kciuki.
Jakos sie zbieramy.
Mialyscie racje, Duska to twarda kobita. Pierwsza miski szukala.
Wprawdzie wet powiedzial, zeby dzis nic nie dawac, bo beda wymiotowac, ale dalam im tak po odrobince.
Najgorsze jest to, ze wciaz probuja skakac. Mam jeszcze robote na jutro, bo inaczej nie dostalabym urlopu ale wciaz obchodze moich biedakow.
Czuje sie przy tym tak wrednie kiedy patrze w te oczka biedne, cierpiace. Najgorzej Malenka. No ale i ona zwlekla sie juz z lozka i troszke polizala sos.
Dluga noc dzis bedzie.
Ale mam duzo roboty to chyba nie bedzie tak zle