» Czw lis 26, 2020 15:16
Re: POMOCY! Utrata wechu i wzroku? Wyniki testow str. 19
Szarlotek dostal 0.1ml buprenorphine.
Nie dostal tego do domu, poniewaz dostawal to w lecznicy i mial na tym wysoka goraczke. Powiedziano mi, zeby dac mu jedna dawke i jesli nie zacznie po tym lepiej sie czuc i JESC to nie dawac kolejnych.
Karmie go specjalna strzykawka. Mus z kurczaka w sumie dobrze toleruje, nie chowa sie mocno przed podawaniem go. Za chwile nakarmie go tym musem z domieszanym musem kupnym, ktory ma witaminy i mineraly. Byl 2 razy siusiu, kupy nie bylo. Dodaje troche fortiflory do musu. Nie wiem co moge jeszcze podac, zeby uklad pokarmowy zaskoczyl i zaczal funkcjonowac po tylu dniach niejedzenia, tylko na kroplowkach?
Mia: niestety stan Mii sie nie poprawia. Leczenie uszek dalo mi nadzieje, ktorej chetnie sie uczepilam, ale tak naprawde od poczatku mam wrazenie, ze diagnozy to tematy zastepcze, mimo tylu badan.
Konsultowalam wczoraj jej chorobe z wetem specjalista od homeopatii i metod naturalnych. Jest to znany wet w dziedzinie homeopatii. Przez 30 lat mial zwykla praktyke weterynaryjna, ale przeszedl na metody naturalne i homeopatie, bo jak powiedzial - leczenie jakie tu zwlaszcza w USA jest stosowane - jest nastawione na leczenie kawalka ciala, maskowanie symptomow, nie rozwiazuje problemu i nie usuwa przyczyny.
Niestety, potwierdzil mi to, co podswiadomie nie dawalo mi spokoju - jej symptomy sa neurologiczne i jest to PROBLEM NEUROLOGICZNY.
Mimo, ze w leczenicy gdzie ja kompleksowo zbadano powiedziano mi, ze samopoczucie jej jest wynikiem choroby nerek i ze nie ma przeslanek by konsultowac neurologa - gdzie w tym momencie im nie bardzo uwierzylam.
Mia miala problem neurologiczny w maju 2020 i mamy teraz niestety powrot tego problemu. W nie tak nasilonej formie ale wtedy bylo to jakby ostre, a teraz wyglada bardziej na przewlekle zachorowanie - wowczas symptomy: utrata rownowagi, chodzenie w kolko, calkowita slepota byly przez kilka dni nasilone, potem z zastosowaniem klindamycyny zaczely ustepowac. Wet powiedzial, ze klindamycyna ma dzialanie przeciwzapalne, dlatego pomogla jej wtedy. Podobnie dziala przeciwzapalnie jak sterydy.
W tym momencie powiedzial, ze moge skonsultowac neurologa, to moja decyzja, ale diagnoza jesli uda sie ja postawic, nie pomoze nam za bardzo w leczeniu, poniewaz mozliwosci sa ograniczone.
Mozliwe przyczyny jej stanu:
->zapalenie w obrebie mozgu
->nowotwor w obrebie mozgu
->infekcja w obrebie mozgu - ta opcja wg weta najmniej prawdopodobna, poniewaz objawy bylyby po takim czasie duzo bardziej nasilone i dramatyczne
To sa wg niego przyczyny jej stanu. Wspomnial, ze zwykly wet moglby podejrzewac zapalenie ucha wewnetrznego ale jemu wydaje sie to malo prawdopodobne.
Wydzielina u niej z uszek nasilona jest objawem tego, ze dzieje sie cos niedobrego w glowie, ale te drozdzaki i bakterie nie sa przyczyna jej zlego samopoczucia i nie leza u podstawy problemu. Zalecil odstawic krople do uszu poniewaz zamaskuja one tylko symptomy i problem wroci po odstawieniu ze zdwojona sila.
Jutro bede miala homeopatyczny lek, ktory podaje sie tylko przez 3 dni. W poniedzialek mam miec kolejne 2 homeopatyczne lekarstwa.
Dla samych nerek zalecil jednak goraco wspomaganie przez 3 razy w tygodniu plynami podskornie oraz 2 razy w tygodniu zastrzyk B12.
Zanim homeopatia zacznie dzialac - to troche trwa, dlatego do tego momentu trzeba wspomagac organizm dostepnymi srodkami.
Bede wdzieczna za Wasze przemyslenia, doswiadczenia, porady, cokolwiek.