Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

No ja wiem, ja wiem, tylko nie mam nieograniczonej ilości łapek do dyspozycji

sqbi90 pisze:No ja wiem, ja wiem, tylko nie mam nieograniczonej ilości łapek do dyspozycji

Klatek lapek czy ludzkich lapek?

Ja polując na pewnego kota u siebie na działce, postawiłam kamerę (i modem z internetem). Miałam monitoring 24h i powiadomienia przy każdym ruchu. Widziałam, jakie koty przychodzą, o której godzinie przychodzi ten, na którego polowałam. Wiedziałam dzięki kamerze, ze to on i ze jest co noc. W końcu jak wlazł do klatki, czekałam w napięciu gapiąc się w telefon, czy klatka się zamknie. Udało się.

Może też spróbujesz z kamerą? Będziesz wiedział, czy to Bobik czy inny.
Ja używam Xiaomi MiHome Security Camera 360
Na działce mam przedłużacz, ale tam gdzie prądu nie miałam, podłączałam do powerbanku. Do tego mały modem z internetem (na baterie albo też z powerbankiem, żeby starczyło na wiele godzin pracy.

Powodzenia :ok:

Marzenia11 pisze:
sqbi90 pisze:No ja wiem, ja wiem, tylko nie mam nieograniczonej ilości łapek do dyspozycji

Klatek lapek czy ludzkich lapek?

Klatek. Ludzkich też.

Nie mam kamery. Ale możliwe, że kupię.

Na razie, jako, że zgłoszenia są blisko domu, pewna osoba łapiąca dużo kotów poleciła mi, bym ustawił łapkę w ogrodzie. Bo jeśli Bobi jest blisko, to może się kręcić nawet koło domu.

Wróciłem z kiciania, machnę herbatę i lecę na rowerze w jedną dalszą okolicę ogarnąć.

sqbi90 pisze:Wróciłem z kiciania, machnę herbatę i lecę na rowerze w jedną dalszą okolicę ogarnąć.

Ciągle Tobie / Wam kibicuję. Naprawdę. Nawet w ciągu nocy. :ok:

Dzięki. Mam nadzieję, że w końcu znajdę Bobika.

Zrobiłem odważne założenie, że żyje. Jeżeli coś miałoby się mu stać, to w najbliższej okolicy, a ta jest sprawdzona dosłownie metr po metrze. Jeżeli jest gdzieś dalej, to albo wywieziony albo przepłoszony. Jeżeli blisko, to się boi.

Istnieje opcja, że ktoś mu coś zrobił i schował ciałko, w sensie raczej niechcący zrobił niż specjalnie - Bobiś jest płochliwy. Ale tego się nie dowiem. Więc zakładam, że Bobiś po prostu jest gdzieś przerażony.

Wystawiam klatkę zaraz, wypiję herbatę i jadę dalej szukać. A potem wracam i w kimę, bo wypadałoby iść do tej pracy, skoro już i tak mi idą zajebiście na rękę.

Jestem i 3mam kciuki!

Klatka-łapka ustawiona na tarasie. To teraz wszystkie sąsiedzkie koty moje...

Nie pamietam czy ktoś pisał i czy on jadł suchą karmę
Ja kiedyś wsypywalam w pudełko chodziłam potrząsając
Moje przylatywały na ten dźwięk
Jeszcze miałam za miast kiciania taki inny dźwięk
I koty wiedziały ze ich wołam
(Okolica nie przychylna )

Mój reaguje na ciągle powtarzane "BobiBobiBobiBobi" i kicianie takie, że tak powiem, mocno dynamiczne. Tudzież na gwizd. Fanem suchej nie jest.

sqbi90 pisze:Klatka-łapka ustawiona na tarasie. To teraz wszystkie sąsiedzkie koty moje...

Wiesz, to tym razem ja się uśmiechnęłam.. :roll:

Myślę, ze założenie że żyje, uwzględniając jasnowidza dzisiaj, jest ok. O ile wersja, ze ktoś mu coś zrobił niechcący jest jakoś tam prawdopodobna, to już jej dalza część "i ukrył ciałko" nie jest w ogole.
Natomiast "że jest przerażony" to bardzo prawdopdobne.

sqbi90 pisze:Mój reaguje na ciągle powtarzane "BobiBobiBobiBobi" i kicianie takie, że tak powiem, mocno dynamiczne. Tudzież na gwizd. Fanem suchej nie jest.

A reaguje na miauk Hani? Bo można ją nagrać i puszczać w terenie..

Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Kto przegląda forum