Maluchy te same a jakby nie te same, one zupełnie inaczej patrzą niż wtedy, tam na wsi, mają zupełnie inny wyraz ryjków.
Jak mi się ciepło robi jak na nie patrzę, serku z nieba im i mi spadłaś

Zatęskniłam za Twoją karkówką, chyba się jeszcze kiedyś do Ciebie wproszę

Iza dzięki za wpis, odpisałam na pw.
Z resztą spraw, to ręce mi opadają, chwilami mnie to przerasta. Staram się, staram, a i tak dupa i tak za mało, za wolno.
Drugiego z kociaków już nie ma, zaginął dwa dni temu, może jeszcze się pojawi, ale szanse niewielkie, prawdopodobnie coś go zagryzło.
ser_Kociatko gdyby nie były u Ciebie już by ich raczej nie było w ogóle. Wąsiatej też.
Wczoraj pojechałam z kontenerkiem żeby wcześniej zabrać obydwa małe, chciałam je odrobaczyć zrobić ogląd u weta i zastanowić się co robić dalej.
Wróciłam z pustym, białego nie ma, drugi się zaszył a nie było Pana i nie miał go kto złapać, Pani jest po zabiegu i nie bardzo może się ruszać, zresztą to Pan się zajmuje zwierzętami i tylko on jest w stanie je połapać.
Dzisiaj mnie nie ma, jestem umówiona na środę, Pan obiecał, że będzie i złapie.
Przywiozę i zobaczę co dalej.
Teraz dawać tego jednego do stajni, czy próbować mu jeszcze szukać coś lepszego ?
Może dla jednego to by się znalazło...
Jest tam jeszcze roczny kocur, bardzo ładny, też ma takie fajne plamki czarne na pysiu, mówią na niego buźka.
Nie wiem w jakim stanie oswojenia, może wziąć tego i małego do stajni, jako parę ?
Ale tego to na cito trzeba by było kastrować.
Kurcze ja nie mam miejsca na wszystkich na raz, ani dwóch klatek, ani kurcze czasu, czasu, żeby to ogarnąć.
Wdech, wydech, wdech, wydech, wdech, wydech.
Na razie biorę tego ostatniego małego, dalej będę myśleć co dalej.
Wąsiata ma się znakomicie, dokucza matce i czeka na drugie odrobaczenie.
Dzisiaj chce umówić zabieg Matkiczarnej, chce go zrobić u mojej weterynarz, ewentualną różnicę między ceną weterynaryjną a fundacyjną pokryje sama, już bym chciała to zrobić.
Matkaczarna też mi spędza sen z powiek, ona już jest odkarmiona, przyzwyczaiła się do lepszych warunków, to jest idealny kot dla starszej osoby, spokojna, niekłopotliwa, jest a jakby jej nie było, miła, niewymagajaca. jej by sie przydał dom wychodzący w spokojnej okolicy.
Zrobiłby ktoś jej FB ?
Dzisiaj zrobie zdjęcia, napisze tekst, niech ma jakąś szansę. W kolejce czeka jeszcze matka piątki.
