
kociak jest z całą pewnością wychowany przy ludziach - mruuuczy, całuje itd.
to nie jest dzikus
pachnie oborą - ktoś w nocy podrzucił na osiedle
wychodziłam z psami nie było
wróciłam - było i rozpaczliwie darło się ze strachu
teraz siedzi w kennel'u w 2 pokojowym, wynajętym mieszkaniu u małolaty, której współlokatorka wróci niedługo tzn. z końcem czerwca wraz ze swoim psem - planowo ma wrócić z końcem ale .....
jak ja to załatwiłam - nie pytajcie, to już przekroczyło wszelkie granice
tyle mam czasu
a może mniej
mam psa w stanie ciężkim - leczymy objawowo bo rtg w Wawie przecież

ze stada zdrowa jest tylko Wiewiórka
reszta chora
no szlak mnie trafi

pomóżcie szukać domu dla kocurka
proszę