Agneska, zapraszam
Piotrze, miejscówka jest nieidealna, ale właściwie jedyna dostępna bez większego przemeblowania
W dodatku ma ten plus, że zmusza mnie do podjęcia ostatecznej decyzji o zmianie lampy sufitowej
Przy następnym Mikołaju
Śmiesznie jest, bo czarne gupki dopiero teraz zaczynają robić podchody nieśmiałe. Baby zwiedziły już dawno.
Kulokot się ewakuował spod sufitu, jak tylko otworzyłam drzwi do łazienki - w końcu tam ma swoją świętą miskę i świętą kuwetę.
Może się zrehabilituje i przestanie się pchać na samą górę?
Babcia się przemeldowała do budki oddając hamaczek Delicji.
Baśka jako jedyna wdrapała się na górę po słupkach
Za nią chciała wejść Czartka, ale się
popaczyłam i zwiała
Karaluch pozwiedzał i uznał, że jej jest jednak lepiej na głowie
Syrnik na razie paczy. Obchodzi co jakiś czas dookoła, drapnie tu i tam, zajmuje strategiczną miejscówkę w okolicy i paczy
Za to Taćka...
Czy w tym domu nie może być chwili spokoju?!

A ja zdycham - wczoraj po nocy wynosiłam tego potwora z samochodu, dziś skręcałam sama. To waży chyba z tonę
Niby wiedziałam, że ma być ciężki, ale przy montażu budki poważnie się zastanawiałam, czy nie wezwać jakichś posiłków
