Jak to bywa, wychodzą na jaw nowe okoliczności - Kaśka tłucze Sabinkę

. Nie wiem, czy robiła to już wcześniej, tylko zagłuszał Bandido i Figiel, czy zaczęła teraz

. Zarobiła już dwa kazania "nie bije się innych kotów!".
Skądinąd Sabinka jest dość zaradna, bo potrafiła strzelić w dziób Zidane, który pchał się do jej mleka. Mleka

, wody nie pije, no nie i już.
Teraz śpią: Zidane na wysokim hamaku, Sabinka na łóżku, Bandido na mnie, Kaska na stole a Astra na lodówce
