wczoraj niestety nie udało się złapać kota już był w transporterze, ale koleżanka nie docisnęła dzrzwiczek i uciekł, a ja wiadomo prawą rękę mam nie w pełni sprawną, więc nie ma szans, rany kłute i drapane, jak najbardziej
koleżanka poszła, a ja poszłam po styropianowy domek z siankiem i zainstalowałam go w ogródku w którym go spotkałam pod rozłożystymi pięknymi świerkami, przed łapaniem zjadł konserwkę mojego Tofika z mięskiem a potem jeszcze doniosłam jeszcze dwa Gorumety, jednego zjadł od razu drugi mu zostawiłam, dzisiaj poszłyśmy z koleżanką go wyśledzić,dopóki ona była to się chował, a jak poszła to wyszedł do mnie, chyba wyszedł z domku, bo się przeciągał, dałam w mięsie mielonym 1/4 unidoxu i zapuściłam krople Proxacin 0,3% i zostawiłam jeszcze mięska,wątróbki i pasztecik mam nadzieję, że zje, będę w ten sposób go leczyła dopóki nie da się go złapać do transporterka
poświeciłam latarką, wygląda jakby to oko miał, tylko pani dr powiedziała, że może się ono wciągać do środka, jeśli jest infekcja bądź coś się z nim dzieje, generalnie wygląda okropnie, oczy to czysta tragedia a z pyszczka leci ślina i z trudem mu było to mięsko w ogóle pogryźć, mam nadzieję tylko że zjadł ten antybiotyk bo nigdzie na trawie nie było widać

<a href="http://fotoo.pl/show.php?img=770381_img-20140405-204054.jpg.html" target="_blank"><img src="http://fotoo.pl//out.php?t=770381_img-20140405-204054.jpg" alt="Darmowy hosting zdjęć fotoo.pl" /></a>

przy okazji teraz dopiero widzę ile bezdomniaków lata po śmietnikach, jedzenie stawiam w dwóch miejscach