Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
wasza asia pisze:Jak tam Julcia po operacji?
wasza asia pisze:Pszczółka wypuszczona do cat- roomu. Chodzi, zwiedza i próbuje się zaprzyjaźnić z innymi kotami, ale na razie nikt jej jeszcze nie polubił: jedynie z Dehlim trochę się ciekawie poobserwowali i poobwąchiwali, Mesia niestety na nią syczy, a Milusia próbuje ją sterroryzować: łazi za nią i warczy, ale mała sobie radzi. Julka była na kontroli u weta i wszystko ok. Kostuś ładnie je. Filipek nie rozwalił klatki, ale płacze bardzo i bałagani: wywalił sobie miskę do góry nogami. Fajny pieszczoch z niego, zaczął już dzisiaj mruczeć, tylko trzeba uważać, bo strasznie chce uciec. Podobnie zresztą Berta. Cudna przylepka z niej jest: sama mi się dosłownie wepchała na ręce. Maluchy rozrabiają: uparcie i namiętnie wywalały mi dzisiaj kosz na śmieci oraz wiaderko i to bez względu na to, czy było puste czy pełne. Wystarczy, że na chwilę spuściłam z oczu wiadro z wodą, a Dehli już zdążył je przewrócić, żeby mi się przypadkiem nie nudziło na dyżurze
. Skrzekotkę wypuściłam na spacer po rurach: bardzo jej się spodobało i długo nie chciała wracać do klatki. Zauważyłam, że ona im jest wyżej, tym czuje się bezpieczniej.
miszelina pisze:wasza asia pisze:Pszczółka wypuszczona do cat- roomu. Chodzi, zwiedza i próbuje się zaprzyjaźnić z innymi kotami, ale na razie nikt jej jeszcze nie polubił: jedynie z Dehlim trochę się ciekawie poobserwowali i poobwąchiwali, Mesia niestety na nią syczy, a Milusia próbuje ją sterroryzować: łazi za nią i warczy, ale mała sobie radzi. Julka była na kontroli u weta i wszystko ok. Kostuś ładnie je. Filipek nie rozwalił klatki, ale płacze bardzo i bałagani: wywalił sobie miskę do góry nogami. Fajny pieszczoch z niego, zaczął już dzisiaj mruczeć, tylko trzeba uważać, bo strasznie chce uciec. Podobnie zresztą Berta. Cudna przylepka z niej jest: sama mi się dosłownie wepchnęła na ręce. Maluchy rozrabiają: uparcie i namiętnie wywalały mi dzisiaj kosz na śmieci oraz wiaderko i to bez względu na to, czy było puste czy pełne. Wystarczy, że na chwilę spuściłam z oczu wiadro z wodą, a Dehli już zdążył je przewrócić, żeby mi się przypadkiem nie nudziło na dyżurze
. Skrzekotkę wypuściłam na spacer po rurach: bardzo jej się spodobało i długo nie chciała wracać do klatki. Zauważyłam, że ona im jest wyżej, tym czuje się bezpieczniej.
A Pszczółka daje się złapać w cat-roomie? Bo ja myślałam, żeby ją najpierw przenieść do klatki na miejsce Kostka.
Skrzekocia faktycznie woli być wyżej, bo chyba wie, że szybko nie potrafi wskoczyć z podłogi, więc nie ucieknie.
katikot pisze:Znalazłam kota: viewtopic.php?f=1&t=147820 - może do Was dotarła informacja o poszukiwaniach takiego? Na portalach ogłoszeniowych, na stronie schroniska i w okolicy żadnych pasujących ogłoszeń nie znalazłam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 821 gości