lampa jest teraz u mnie, ale mam teraz zbyt mały samochód, żeby ją gdziekolwiek zawieźć.
Jeśli chodzi o grzyba, to ja zaraziłam sie momentalnie, kilka razy i leczyłam się wiele tygodni.
Nie wiem, czy lampa miała w tym swój udział, ale obecnie grzyba już w domu, na kotach i na sobie nie mam

I mam nadzieję, że tak zostanie
