Nie no ludzie, nie dajmy się zwariować. Dlaczego od razu
podejrzenia,
oskarżenia? Nikt tu nie wysuwał żadnych oskarżeń, czy pytanie / prośba o faktury jest od razu jakimś zarzutem?? No bez przesady! Fundacje mają to do siebie, że działają nie za własne pieniądze, tylko od darczyńców, to zobowiązuje do rzetelnego i przejrzystego rozliczania się i 'niezasłaniania' się mało poważnymi argumentami. A ja tutaj tej przejrzystości nie widzę, co wcale nie oznacza, że twierdzę, że kot nie istniał albo że ktoś wykorzystał moje pieniądze (wpłaciłam na Sandała) na jakiś inny cel. Ja się dopiero teraz zaczynam zastanawiać czy coś nie jest niehalo, skoro ze strony "obrońców" fundacji padają słowa
podejrzenia,
kradzież,
krucjata ... A że każdy sądzi własną miarą ...
katebush pisze:... CIACH ...
Nigdy się też nie spotkałam z sytuacją, kiedy ktoś skanował by faktury i umieszczał je w wątku. Wystarczy mi słowo danej osoby, że pieniążki trafiły na cel, na ktory zostały wpłacone.Kropka.
A ja się spotkałam i to nie jeden raz. Inna bajka, że robią tak częściej osoby prywatne, niedziałające pod szyldem fundacji.
Chylę czoła, że wystarczy Ci słowo, mnie niestety nie, a szkoda, bo pięknie by było na świecie gdybyśmy mogli mieć do siebie takie zaufanie ... za dużo razy już się nacięłam, żeby tak bezgranicznie wierzyć we wszystko na słowo
