Umowa była dość jasna.. Staram dotrzymywać umów i nie wywierać presjiGreta_2006 pisze:Może w takim razie mógłby wrócić do dt, że tak nieśmiało spytam?...

Widzisz, Gacior jest chory, i co tu dużo ukrywać, w jego czas jest zaprogramowany. Tdt jest na drugim końcu miasta, dokładnie na drugim. Nie dam rady pomagać w jego leczeniu, a tdt sam nie jest w stanie prowadzić Gaciora. Z przyczyn obiektywnych.
Poza tym tam niedawno odszedł ukochany zwierzak, trwa pamięć o nim, bolesne wspomnienia…. I nie dziwię się, że tdt nie chce świadomie narażać się na kolejną traumę….
Wczoraj próbnie zostawiłam Gaciusia na noc „na pokojach”, i albo mam mocny sen, albo było doś spokojnie, bo kocie awantury obudziły mnie dopiero o 3ciej rano. Nie dochodziłam, kto kogo tłukł, zamknęła Gacka w kuchni i poszłam spać, dalej.