Wrocław - Pilnie DT/DS dla 4; 5 kociaków w DT szuka DS

Widzę, że tu dużo Wrocławian - bardzo proszę o zajrzenie na wątek: viewtopic.php?f=1&t=133311&start=0

karmicielka z Popowic prosi o pomoc w wyłapaniu 3 małych i 1 kotki do sterylki, czy ktos może jej pomóc?

nie no ten mój kotek musi szybko znaleźć dom bo przecież później go nie oddam.

Franca jest złośliwa (jak ja chcę kotka pogłaskać to panika i ucieczka, po czym za minutę nie mogę z kolan zgonić bo kotek chce!) , szczy po kątach jak durnowata i więc porządków nas super uczy (nic nie może leżeć na podłodze bo będzie osikane) ale.....

jest śliczna! przytulaśna! łowna (żadna mucha nie ma w domu szans bo zaraz zostaje upolowana i skonsumowana), z Dieslem dogadali się tak że uwierzyć nie mogę ze to możliwe...
ale czym mnie kupiła - PAJĄKA UPOLOWAŁA! przecież takie zwierze to marzenie! ja +pajęczak to kwik i panika na pół wsi a ona gdzieś w kącie tego potwora dorwała i ubiła! takie kocie to skarb normalnie!

póki co jedyny argument który mi nie pozwala jej zatrzymać to taki że ona, jako śliczny mały kotek ma duże szanse na dom a ja sobie zaadoptować mogę jakieś starsze zwierze, skazane na schronisko.

ale jak tu oddać tak cudownego kotka

kurna nie zdzierżę z tym kotem

kicha i znowu coś z oczu leci ;/ tylko tym razem aż takie brązowe mu zostaje ;/

spróbuję terapie gentamycyną + scamoune a jak go nie ruszy to chyba czeka nas wreszcie wizyta u weta bo przecież ileż można ;/

Cholera, chlamydia może być. Mam dobre kropelki, ale i tak w takim razie dobrze, żebyś poszła z nią do weta może jak nie przejdzie.

xmartix pisze:karmicielka z Popowic prosi o pomoc w wyłapaniu 3 małych i 1 kotki do sterylki, czy ktos może jej pomóc?

kto mógłby pomóc?

Zdzicho pojechał wczoraj do domku. Zdzicho to fajny kot, więc na razie nowi właściciele zadowoleni. Zdzicho też na zadowolonego wyglądał

Czarna w związku z tym dostała wychodne na noc (co będzie sama w kuchni spała). Była tak szczęśliwa, że pół nocy mruczała nam w łóżku. Jak tylko przystawała bo przysnęła, to każdy ruch sprawiał, że się budziła i sobie przypominała, że trzeba zacząć oznajmiać szczęście od początku.

turkawka pisze:Zdzicho pojechał wczoraj do domku. Zdzicho to fajny kot, więc na razie nowi właściciele zadowoleni. Zdzicho też na zadowolonego wyglądał Czarna w związku z tym dostała wychodne na noc (co będzie sama w kuchni spała). Była tak szczęśliwa, że pół nocy mruczała nam w łóżku. Jak tylko przystawała bo przysnęła, to każdy ruch sprawiał, że się budziła i sobie przypominała, że trzeba zacząć oznajmiać szczęście od początku.

to się fajnie spało z taką kołysanką :mrgreen:

Przepraszam, że Was zarzucam, ale sytuacja wymyka się spod kontroli, a w sprawie wilczurów potrzebna będzie pewnie interwencja uprawnionej organizacji

chodzi o mój pierwszy i jak dotąd jedyny post na stronie:

viewtopic.php?f=1&t=133453&start=165

mam pewne podejrzenia, że nie wszystkie ciężarne istnieją, ale na pewno przynajmniej część z tej liczby pilnie potrzebuje pomocy

oczywiście zobowiązuję się partycypować w kosztach zabiegów, jeśli nie starczy talonów.

http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-z ... Z262892929

11.02 na Wojszycach nie wrócił do domu rudy roczny kocurek.Kot jest wykastrowany i charakteryzuje się bardzo puszystym ogonem i dluższą sierscią,poniewaz jest mieszańcem dachowca i persa.Cały czas mamy nadzieję,że się odnajdzie.Kontakt tel : 501 48 18 87.Czeka nagroda za znalezienie

http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-z ... Z316664457

ZAGINĘŁA CZARNA KOTKA, 10-letnia, gruba w okolicy ul. Podróżniczej
504 028 112, 71/363 24 49 ul. Podróżnicza 7a

http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-k ... Z316253927 znacie? kociaki piwniczne, ale nie piszą o kastracji mamy i chcą ją oddać do domu wychodzącego...

Troje czarnych kociąt do oddania w dobre ręce!
Kotki są zdrowe i skore do zabaw. Przebywają w domu tymczasowym. Do oddania również ich mama - piękna czarna kocica z białą kryzą i lśniącą sierścią - najlepiej do domu z ogrodem, gdyż żyła ona dotąd na wolności.
KONTAKT:
608 510 654

Dieselka pisze:nie no ten mój kotek musi szybko znaleźć dom bo przecież później go nie oddam.

Franca jest złośliwa (jak ja chcę kotka pogłaskać to panika i ucieczka, po czym za minutę nie mogę z kolan zgonić bo kotek chce!) , szczy po kątach jak durnowata i więc porządków nas super uczy (nic nie może leżeć na podłodze bo będzie osikane) ale.....

jest śliczna! przytulaśna! łowna (żadna mucha nie ma w domu szans bo zaraz zostaje upolowana i skonsumowana), z Dieslem dogadali się tak że uwierzyć nie mogę ze to możliwe...
ale czym mnie kupiła - PAJĄKA UPOLOWAŁA! przecież takie zwierze to marzenie! ja +pajęczak to kwik i panika na pół wsi a ona gdzieś w kącie tego potwora dorwała i ubiła! takie kocie to skarb normalnie!

póki co jedyny argument który mi nie pozwala jej zatrzymać to taki że ona, jako śliczny mały kotek ma duże szanse na dom a ja sobie zaadoptować mogę jakieś starsze zwierze, skazane na schronisko.

ale jak tu oddać tak cudownego kotka

Chwilę mnie nie było i teraz trzeba nadrobić zaległości, więc po kolei:
Dieselko ja Ci zazdroszczę tej miłości psio-kociej, ja też tak chcę!!! Przecież teraz to już nie można rozdzielać Diesla z Kociem? no jak to tak? taka para? Toć to miłość!
Nawet jak Ci się uda złapać Kicię twoją co to hula po okolicy (za co kciuki trzymam :ok:

), to pewnie po przysposobieniu jej do Ciebie i domu pewnie i tak będzie ona raczej wolała życie podwórkowo-wychodzące, jeśli Obca jej na to pozwoli... A wtedy Kocie może sobie z Dieselkiem baraszkować na kanapie w domku :lol:

turkawka pisze:Zdzicho pojechał wczoraj do domku. Zdzicho to fajny kot, więc na razie nowi właściciele zadowoleni. Zdzicho też na zadowolonego wyglądał Czarna w związku z tym dostała wychodne na noc (co będzie sama w kuchni spała). Była tak szczęśliwa, że pół nocy mruczała nam w łóżku. Jak tylko przystawała bo przysnęła, to każdy ruch sprawiał, że się budziła i sobie przypominała, że trzeba zacząć oznajmiać szczęście od początku.

Trzymam kciuki za Zdzicha, coby mu dobrze było! i za Czarną, żeby też fajną chatkę znalazła!!! bo tak mruczący kot to skarb!!! Zazdroszczę Wam! bo teraz moje szatany chwilowo są jeszcze na "wakacjach", a ja na ogól z nimi jestem, ale teraz na kilka dni musiałam ich opuścić i tęsknię za moimi koteckami, bez nich w domu jest tak pusto :cry:

A tam w piwnicach tych kociąt ile jeszcze zostało? bo po tych chorobach wszystkich to strach pytać jaka tam sytuacja jest...

sroka7 wierz mi że ja się miotam jak sucha w worku i nie wiem co mam robić. Kotecek jest rewelacyjny (chociaż zaraz robię kolejny obchód bo gdzieś się znowu zlała ;/ ) i z Dieslem są tacy piękni. Tzn Diesel zakochany i zapatrzony jak w obrazek a koteczek się zrobił złośliwy i traktuje bidule tylko jak ruchomy cel ataku :twisted:

ale tak sobie marzyłam że jak przygarnę to taką właśnie bidulę starszą co to jej już nikt nie chce

a mały kotek miał znaleźć dom. tylko że.....

moja dorosła adopcyjna kota nadal na wolności. charczy i świszczy ale za nic nie da się złapać chociaż jest tak blisko
Obrazek

z drugiej strony o Małego Kotka też nikt nie pyta co jest dla mnie szokiem!

sama już nie wiem co mam robić. Rozum mówi żeby oddać a serce mówi że jak?! przecież ona moja! już tyle kwiatków straciłam więc powinna zostać i odpłacić :twisted:

A jak stan oczkowo-katarkowy? Może spróbujesz jednak z ta klatką? Był mail jeden, ale się Pani chyba na Merlinkę zdecydowała.

Podrzucę , bo tu długo cisza.

to ja się odezwę ze standardową prośbą o pomoc z Dziką

ja już serio nie wiem co z nią robić

Od tygodnia podaję jej antybiotyk. Na początku wydawało się że zaczyna coś ją ruszać. Przestała "gwizdać", mogła już zjeść miskę jedzenia bez duszenia się....
od czasu kiedy zrobiło się chłodniej na dworze katar wrócił z całą mocą ;/ oczka płaczą, a kicha tak jak chyba nigdy

Próbowałam ją zamknąć w domu ale ona wtedy dostaje paniki. Na jedzenie przychodzi ale muszą być drzwi otwarte. Jak je zamknęłam do wpadła w panikę i nawet jeść nie chciała. stwierdziłam że nie ma sensu jej dręczyć bo nie daj Boże znowu gdzieś zwieje i cała kuracja pójdzie w skarpety.

Kotka na początku mieszkała w psiej budzie ale teraz Diesel też tam czasem zagląda. Teraz spotkałam ją wychodzącą z garażu. Od 3dni ma cały czas uchylone drzwi żeby mogła sobie tam siedzieć. Nie mam 100% pewności że tak robi ale skoro to ulubiona miejscówa Obcej to sądzę że ta też tam znalazła schronienie.

W dzień, jak tylko nie pada to laska poluje na liście i gania jak durnowata po ogrodzie sąsiadów.

Mój wet jest świetny ale nie ma zbytniego doświadczenia w leczeniu kotów bezdomnych, zwłaszcza zaocznie kiedy nigdy go nie widział. Dlatego potrzebuje rady albo weta który powie mi co robić

Laska dostała 5tabletek scamoune i póki co 7połówek Unidoxu. O chudości już dawno nie pamięta chociaż dalej je jak opętana. Wiem że unidoxu nie można łączyć z nabiałem bo zmniejsza jego działanie. Ale Dzika uwielbia mleko i tylko je pije. Dlatego stosuje się do zaleceń ludzkiego lekarza i robię przerwy. Czyli ciepłe mleczko jest na śniadanie i późną kolacje a na obiad antybiotyk.

Ma ktoś jakiś pomysł co z tym kotem zrobić? Do weta jej nie zabiorę bo fizycznie nie ma szans zeby laskę zgarnąć do jakiegoś kontenerka. No i przy okazji taka dawka stresu na bank jej nie pomoże wyzdrowieć

Wrocław - Pilnie DT/DS dla 4; 5 kociaków w DT szuka DS

Kto przegląda forum