kocie noworodki- jak ratować

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 22, 2011 13:05 Re: kocie noworodki- jak ratować

Tam jest slowo prawie
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt kwi 22, 2011 13:07 Re: kocie noworodki- jak ratować

moś pisze:Wyrazilam tylko moje zdanie, nikogo nie jestem w stanie nawrocic na jakies poglady ale swoje zdanie ma i pisze je tam gdzie chce..
(...)
chodzilo o zaniedbanie wczesnego wysterylizowania kotki zarowno u niej jak i u tej drugiej pani.

Za kotkę "tej drugiej pani" autorka wątku nie może ponosić odpowiedzialności. Uratowała kocięta, bo tak jej nakazywało sumienie.

A swoje zdanie można wyrazić na wiele sposobów, nie szargając czyjejś godności.

moś pisze:A ja nie daze szacunkiem osoby ktora przyspozyla swiatu sześć kociat

Przegięłaś, po prostu. :evil:
(Błędów ortograficznych w tej sytuacji wytykać nie będę.)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt kwi 22, 2011 13:11 Re: kocie noworodki- jak ratować

puszatek pisze:co u maluchów, to ich wątek :P
i dzielnej opiekunki
paciaz czekamy na wieści
:1luvu: :1luvu: :1luvu:


Dzisiaj pierwszy raz jeden z kociaczków mruczał sobie przy jedzeniu :)
Kotki rosną jak na drożdżach, no i czekam oczywiście aż im się otworzą oczka ;)
Nie wypowiadam się na tematy zabijania czy niezabijania osesków, każdy ma własne sumienie i postępuje według niego. Ja postąpiłam według swojego sumienia i nie żałuję, ze uratowałam te kotki.

paciaz1993

 
Posty: 148
Od: Sob sty 01, 2011 21:53

Post » Pt kwi 22, 2011 13:16 Re: kocie noworodki- jak ratować

Nie wydaje mi sie, napisalam pod wpływem impulsu..za bledy ortograficzne przepraszam. I nie jestem typem misjonarza ani awanturnika, kto mnie zna ten wie. Powiedzialam, ze potepiam tamta pania za brak sterylki a dziewczyna tez nie wykonala jej u swojej kotki. . . Nie wiedzialam ile dziewczyna ma lat ale odpowiedzialnosci powinno sie uczyc od mlodych lat. I nie darze szacunkiem jej postepku a nie jej samej
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt kwi 22, 2011 13:20 Re: kocie noworodki- jak ratować

paciaz1993 pisze:
puszatek pisze:co u maluchów, to ich wątek :P
i dzielnej opiekunki
paciaz czekamy na wieści
:1luvu: :1luvu: :1luvu:


Dzisiaj pierwszy raz jeden z kociaczków mruczał sobie przy jedzeniu :)
Kotki rosną jak na drożdżach, no i czekam oczywiście aż im się otworzą oczka ;)
Nie wypowiadam się na tematy zabijania czy niezabijania osesków, każdy ma własne sumienie i postępuje według niego. Ja postąpiłam według swojego sumienia i nie żałuję, ze uratowałam te kotki.

bardzo się cieszę, że maluchy miały tyle szczęścia trafiając na Ciebie :1luvu:
Twój wybór był słuszny, bo wybrałaś sumienie...
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 22, 2011 13:27 Re: kocie noworodki- jak ratować

Paciaz1993 :1luvu: Tak trzymać :1luvu:
Zdrowych, pogodnych i szczęśliwych kocich świąt życzę...

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Pt kwi 22, 2011 13:34 Re: kocie noworodki- jak ratować

paciaz1993 pisze:
Dzisiaj pierwszy raz jeden z kociaczków mruczał sobie przy jedzeniu :)
Kotki rosną jak na drożdżach, no i czekam oczywiście aż im się otworzą oczka ;)
Nie wypowiadam się na tematy zabijania czy niezabijania osesków, każdy ma własne sumienie i postępuje według niego. Ja postąpiłam według swojego sumienia i nie żałuję, ze uratowałam te kotki.


Śliczne kocie dzieciątka :love:

Mają szczęście maluszki, że na Ciebie trafiły - dużo wytrwałości Ci życzę :ok:
Pako
 

Post » Pt kwi 22, 2011 13:40 Re: kocie noworodki- jak ratować

moś pisze:Nie wydaje mi sie, napisalam pod wpływem impulsu..za bledy ortograficzne przepraszam. I nie jestem typem misjonarza ani awanturnika, kto mnie zna ten wie. Powiedzialam, ze potepiam tamta pania za brak sterylki a dziewczyna tez nie wykonala jej u swojej kotki. . . Nie wiedzialam ile dziewczyna ma lat ale odpowiedzialnosci powinno sie uczyc od mlodych lat. I nie darze szacunkiem jej postepku a nie jej samej

daruj już sobie te komentarze na tym wątku bo to żenada...
nie interesuje Cię to co dzieje się u kociaków to po co tu wchodzisz :?: :?: :?:
chyba do końca nie przeczytałaś, że o tę pomoc prosił weterynarz
przecież miał "prawo" ich uśpić
a dał im szansę na życie
nie masz prawa potępiać ludzi, którzy postępują inaczej niż Ty
wątek na ten temat jest gdzie indziej, założony wczoraj
a teraz zostaw w spokoju i kociaki i ich opiekunkę :P
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 22, 2011 13:44 Re: kocie noworodki- jak ratować

puszatek pisze:
moś pisze:Nie wydaje mi sie, napisalam pod wpływem impulsu..za bledy ortograficzne przepraszam. I nie jestem typem misjonarza ani awanturnika, kto mnie zna ten wie. Powiedzialam, ze potepiam tamta pania za brak sterylki a dziewczyna tez nie wykonala jej u swojej kotki. . . Nie wiedzialam ile dziewczyna ma lat ale odpowiedzialnosci powinno sie uczyc od mlodych lat. I nie darze szacunkiem jej postepku a nie jej samej

daruj już sobie te komentarze na tym wątku bo to żenada...
nie interesuje Cię to co dzieje się u kociaków to po co tu wchodzisz :?: :?: :?:
chyba do końca nie przeczytałaś, że o tę pomoc prosił weterynarz
przecież miał "prawo" ich uśpić
a dał im szansę na życie
nie masz prawa potępiać ludzi, którzy postępują inaczej niż Ty
wątek na ten temat jest gdzie indziej, założony wczoraj
a teraz zostaw w spokoju i kociaki i ich opiekunkę :P

I tu weterynarz postąpil wlasnie podle. Bo dziewczyna moze byc nieswiadoma ale od weta wymaga sie dojrzalości a takze racjonalnego myslenia :roll:
Nie zaczepiajcie mnie to odejde. Nie pisalam tu o sumieniu i wyborach ale o odpowiedzialności. To Wet przegial :?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt kwi 22, 2011 13:52 Re: kocie noworodki- jak ratować

Tak, ten weterynarz postąpił podle. Bo zapytał, czy Paciaz nie spróbowała by podłozyć kocich noworodków kotce po okoceniu. Był też na tyle podły,że poprzednie kociaki wziął do siebie - karmi je, zajmuje się nimi, zaszczepi i odda do nowego domu. Postąpił podle, bo nie zachował się jak maszyna zakodowana na usmiercanie kotów z nieotwartymi oczami, tylko jakoś tak w międzyczasie swojej praktyki lekarskiej zauważył,że oprócz zamkniętych powiek takie kocięta niczym nie różnią się od tych z już otworzonymi. Chciała bym trafiać z chorymi kotami zawsze na takich jak on weterynarzy.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt kwi 22, 2011 14:00 Re: kocie noworodki- jak ratować

paciaz1993 pisze:
puszatek pisze:co u maluchów, to ich wątek :P
i dzielnej opiekunki
paciaz czekamy na wieści
:1luvu: :1luvu: :1luvu:


Dzisiaj pierwszy raz jeden z kociaczków mruczał sobie przy jedzeniu :)
Kotki rosną jak na drożdżach, no i czekam oczywiście aż im się otworzą oczka ;)
Nie wypowiadam się na tematy zabijania czy niezabijania osesków, każdy ma własne sumienie i postępuje według niego. Ja postąpiłam według swojego sumienia i nie żałuję, ze uratowałam te kotki.

i dla mnie to jest najważniejsze :)
swoje zdanie na ten kontrowersyjny temat wypowiem gdzie indziej ;)
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pt kwi 22, 2011 14:02 Re: kocie noworodki- jak ratować

też bym chciała trafiać tylko do takich lekarzy :P
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 22, 2011 14:06 Re: kocie noworodki- jak ratować

Szenila pisze:Tak, ten weterynarz postąpił podle. Bo zapytał, czy Paciaz nie spróbowała by podłozyć kocich noworodków kotce po okoceniu. Był też na tyle podły,że poprzednie kociaki wziął do siebie - karmi je, zajmuje się nimi, zaszczepi i odda do nowego domu. Postąpił podle, bo nie zachował się jak maszyna zakodowana na usmiercanie kotów z nieotwartymi oczami, tylko jakoś tak w międzyczasie swojej praktyki lekarskiej zauważył,że oprócz zamkniętych powiek takie kocięta niczym nie różnią się od tych z już otworzonymi. Chciała bym trafiać z chorymi kotami zawsze na takich jak on weterynarzy.

On odda, znajdzie im domy..zaszczepi bezplatnie takze te drugie? Własnie dlatego postapił głupio i nieodpowiedzialnie a jako wet powinien miec podstawowa wiedze i świadomośc problemu....
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt kwi 22, 2011 14:19 Re: kocie noworodki- jak ratować

Byc może jako wet nazabijał się juz dosyć kotów? Byc może ma świadomosć problemu i tego,że życie tych kociąt tego problemu nie zmniejszy? Bo nie zmniejszy. Winna jest tylko i wyłącznie baba, której była matka kociąt- na niej powinno się wieszać psy a nie na osobie, która jej błędy próbuje naprawić.
Paciaz- czy ta kobieta planuje iec nastepnego kota? Może mogła bys wytłumaczyc jej, że kocurka nalezy wykastrowac a kotkę wysterylizować?
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt kwi 22, 2011 14:22 Re: kocie noworodki- jak ratować

moś pisze:
Conchita pisze:Po za tym obstawiam, że Pacia jest bardzo młodą i wrażliwą osobą. Trudno po takiej osobie spodziewać się, że zaciśnie zęby i w imię wyższych racji pozwoli uśpić miot kociaków - ślepych, czy nie.

Aż tak mloda, ze nie mozna od niej oczekiwac odrobiny odpoowiedzialnosci? i nie chodzi tu o brak serca..no dobrze, robcie co chcecie, ja tylko wyrazilam swoje zdanie, przykro mi ze mnie nie zrozumiano ale musialam :?

Dziewczyno, chyba sobie kpisz! Przecież Pati jest bardzo odpowiedzialna, zajęła się kociakami - gdyby nie ona, one nawet nie dostałyby szansy na przeżycie! To wspaniała i mądra osoba, jak w ogóle możesz tak pisać?
8O

daggie

 
Posty: 1253
Od: Sob cze 19, 2010 15:16
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 524 gości