Józefów: dziki kot Tobiasz

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 20, 2010 8:18 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

sluchajcie, krotko, bo sie do pracy spiesze:
probowalam go wyluskac, troche miauczal, potem mruczal, prychal tez na mnie i wystawial pazury, jak go tam usilowalam zmacac za ta deska. potem wyszedl pan z chlopcem wyciagac rowery, wiec spytalam, czy moglby mi pomoc lapac tego kota. a on: a po co? to ja: zeby go zabrac. to on: ja go do domu zabiore, bo syn sie zaplacze.
ogolnie nie byl zbyt rozmowny, spytalam czy go wykastruje, to powiedzial: a kiedy to sie robi? on chyba jeszcze za maly. no fakt.
zaoferowalam pomoc przy lapaniu, to powiedzial, ze najpierw kota trzeba oswoic, bo on sie zlapac nie da.
aha, on jest starszy od tamtych. tak na oko ma na pewno wiecej niz 2 miesiace. ze 3-4 bym dawala, ale ja jestem slaba w ocenianiu.
nie wiem co z tym zrobic. :|
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Pon gru 20, 2010 9:08 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

Też byłam.
Kota ani śladu, widziałam za to świeże ślady na sniegu (tak sobie pomyślałam, że to aga :D ).
Były ślady niezjedzonego whiskasa, wysypałam resztę tuńczyka z wczorajszej puszki, torchę się pokręciłam i pojechałam do roboty.

Jakiego koloru było to kocię, które łapałaś?
Bo mnie się wydaje, że tam były jeszcze dwa: jeden całkiem malutki i bury, a drugi taki koci podrostek na pewno z białym pyszczkiem i żółtymi oczami. Nie widziałam żadnego z tych kotów w całości, więc mogę się mylić...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pon gru 20, 2010 9:23 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

Dziewczyny brać i nie pytać. Gadki,ze syn sie zapłącze można miedzy bajki włożyć. Jak tak przywiązany do nich, to dlaczego w zimnicę niedorostki siedzą na zewnątrz? Mozę być i szopa, ale powinna być wrzucona tam choć kołdra by miały ciepło.
Krew mnei zalewa na takie gadki. Jak psy ogrodnika.Sami nei upilnują innym nie dadzą.
Trzymam kciuki mocne. Za tego małego najbardziej jeśli jest.

Iwonka u Noreczkó jest ok. Jestem z nimi w stałym kontakcie. P.Rajmund bardzo jest za nimi.Noreczka cięgle mu sie pcha na kolana.Mały nie za specjalnie ale wykazują duże zrozumienie dla jego inności :wink:
U ParKinga cisza.Nie odpowiada DS na maile. W rozmowie tel Duża powiedziala,ze podadzą interferon małemu a potem znów testy. Cieżko go sie leczy w co wierzę,bo Norki tez dały nam popalić. Tzn w sensie zdrowotnym.Jakieś upierdliwe cholerstwo im się trafiło.W DS oczy Noreczków znow padły. Ale Duży zadzaiłał od razu. Są już po doszczepieniu i odrobaczeniu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55981
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon gru 20, 2010 10:25 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

Aga, a ten co rowery wyciągał, to był właściciel komórki? Bo widzę, że nie ma odzewu na nasz liścik do właściciela, oby się odezwał jak najszybciej.

A w te akty dobrej woli ze strony ludzi, którzy maluchy do szopy wstawili, to jakoś trudno mi wierzyć. Jak ASK@ pisze - psy ogrodnika - jak ktoś się interesuje kociakami, to od razu jakiś chodliwy towar to musi być. :evil:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon gru 20, 2010 10:57 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

ASK@ pisze:Dziewczyny brać i nie pytać. Gadki,ze syn sie zapłącze można miedzy bajki włożyć. Jak tak przywiązany do nich, to dlaczego w zimnicę niedorostki siedzą na zewnątrz? Mozę być i szopa, ale powinna być wrzucona tam choć kołdra by miały ciepło.
Krew mnei zalewa na takie gadki. Jak psy ogrodnika.Sami nei upilnują innym nie dadzą.
Trzymam kciuki mocne. Za tego małego najbardziej jeśli jest.


dokladnie!

dziecko jak to dziecko,jak mu cos zabierać to "się zapłacze" a lada dzień np.zapomni dać jeść (o ile w ogóle daje)
Jakby dziecko tak kotka kochało a Tata tak kochal dziecko to kić by mieszkał w domu w takie mrozy..

Trzeba łapać nie patrząc na nic,choć jasne jest ze pomocy z ich strony nie będzie :(
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon gru 20, 2010 11:43 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

Podjadę znowu po 17. Może się gnojek pokaże.

Na mój rozum, to właściciel komórki ma dorosłego syna (rozmawiałysmy z nim wczoraj), więc chyba nie może być mowy o płaczu. Ten od rowerów to musiał być ktoś inny, skoro ma płaczące dziecko.
Ale i tak żaden z nich się nie kwapi do pomocy...
A może jednak zabrali malucha do domu? Wczoraj była gadka, że "nooo, pani TRZECH kotów do domu zabrać nie można...", więc może jeden będzie w sam raz...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pon gru 20, 2010 11:45 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

Może chłop dorobił się większej ilości dzieci niż by kotów do domu zabrał? :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon gru 20, 2010 11:53 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

jakby co to powiedźcie,że do weterynarza go zabieracie by obejrzał i odwieziecie po kontroli.Ew szczepienie fundniecie bo gest macie :mrgreen: A potem nie bedzie w porządku i trza bedzie za leczenie zapłacić bo kot ma np.szmery w oskrzelach i musi zostać w lecznicy.
A jak to ich kot, to niech ks pokażą. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55981
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon gru 20, 2010 18:51 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

Widziałam łobuza :?
Podjechałam tuż po piątej i tylko w świetle świateł samochodu zauwazyłam kociego podrostka spierniczajacego do dziury. aga-zgaga ma rację - ono jest większe od pozostałych. Natychmiast nastawiłam łapke od Agneski i sobie poczekałam... To małe cwane jest, słyszałam jego miauki w komórce, ale skubaniec przez godzinę nie wylazł z dziury.
Po godzinie musiałam wracac do domu, dziecko chore, koty głodne, łapki nie zostawię (ciężka, pare kilo złomu by było), więc się zwinęłam, ale na odchodnym wyłożyłam cała tackę winstona (taki fastfood z Rossmana), niech się chociaż dzikus naje...
Zaniosłam klatkę do bagaznika i wracam zerknąc jeszcze zza węgła. I co widzę? Nad żarełkiem siedzi sobie strachliwe biało-bure ale czujne jak cholera. Od razu mnie przyuważyło i było gotowe dać dyla ...
Zostawiłam, nie mogłam czekac dlużej. Chociaz jest nakarmione... Dobrze, że sie boi ludzi ale trudniej będzie toto złapać - w ręce samo nie wlezie jak pozostałe dwa.

Kochane od jutra bedzie u mnie krucho z czasem (zresztą jak wszystkim przed świętami), a z tego co widziałam i na podstawie opisu agi - cięzko będzie złapać małe bez klatki-łapki. A tu potrzebny jest przede wszystkim czas i trochę cierpliwości...
Może ktoś dołączyłby, żeby trochę posiedzieć przy klatce?
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pon gru 20, 2010 19:35 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

a co to jest ks? ;)
ten facet, z ktorym rozmawialam, nie jest wlascicielem szopy. o ile mozna to nazwac rozmowa, bo gosc odburkiwal niechetnie i z przymusu. ale spytalam go, czy to jego szopa, to powiedzial, ze sasiada. dzieki temu, ze otworzyl i moglam tam wsadzic gebe, moglam zobaczyc tego kota. bo przez te szczeline za cholere nie chcial wyjsc. a w srodku sobie dosc swobodnie biegal. tyle ze sie nie dal podejsc. ale mysle, ze takiego mlodziaka spokojnie mozna by oswoic, gdyby ktos sie fachowo do tego zabral. i tylko tego jednego kota widzialam w szopie, nic wiecej.
z czasem u mnie tez krucho. moge troche go poswiecic w sobote albo w niedziele. moze dyzury jakies zrobic?
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Pon gru 20, 2010 19:39 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

a Agneska się nie da namówić?

ks-książeczkę zdrówka kicia :D
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon gru 20, 2010 19:49 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

No co za gadzina mała.... nerwicy się przez niego nabawimy. Czyli jednak został tylko jeden? Widocznie wczoraj miałam już problemy ze wzrokiem. Nie rozumiem dlaczego ten właściciel komórki się nie odzywa.... :roll:

Smarti, a jak nasze gamonie? Dają się pomiziać?
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon gru 20, 2010 19:58 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

aga-zgaga pisze:a co to jest ks? ;)
ten facet, z ktorym rozmawialam, nie jest wlascicielem szopy. o ile mozna to nazwac rozmowa, bo gosc odburkiwal niechetnie i z przymusu. ale spytalam go, czy to jego szopa, to powiedzial, ze sasiada. dzieki temu, ze otworzyl i moglam tam wsadzic gebe, moglam zobaczyc tego kota. bo przez te szczeline za cholere nie chcial wyjsc. a w srodku sobie dosc swobodnie biegal. tyle ze sie nie dal podejsc. ale mysle, ze takiego mlodziaka spokojnie mozna by oswoic, gdyby ktos sie fachowo do tego zabral. i tylko tego jednego kota widzialam w szopie, nic wiecej.
z czasem u mnie tez krucho. moge troche go poswiecic w sobote albo w niedziele. moze dyzury jakies zrobic?


No, widac jak się kotem zajął :evil: Ma jakies posłanie w tej szopie? Ma miskę? Pewnie nie :(
Jutro muszę, no MUSZĘ uzupełnic reszte podarków pod choinkę, więc do kota bedę mogła zajrzec dopiero wieczorem - ok.20 lub później. Chociażby po to, zeby wyłozyc jakieś jedzenie.

Dobrze, że chociaz te maleńtasy zabrałysmy.
smarti, jak dzieciaki? Nie pochorowaly się z wrażenia? Bo wczoraj wyglądały raczej zdrowo.
no i zdjęcia... trza się szykowac do szukania domów.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pon gru 20, 2010 20:04 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów koty szukają domu s.18

Puchate kulki-gamońki większość dnia spędzają w swoim pudełeczku.Tulą się i już traktorują do Naczelnego Mizialnika mojego DT(mianowany uroczyście dekretem Księcia Promyka)-czyli mojego TŻ-ta.
Lada dzień zostanie rozpoczęta terapia socjalizacyjna:"uciekający sznur".Obrazek
Mokra micha znika,sucha raczej służy do zabawy edukacyjnej "czy to się da zjeść ?"
Jutro jadą na przegląd do weta-dziś zabrakło rąk i transporterków :mrgreen: .
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon gru 20, 2010 20:11 Re: Zaginął-znalazł się-Józefów potrzebna pomoc w łapaniu!

to ja mu jutro z rana cos podrzuce. nie wiem czy cos ma w tej szopie, bo tam duzo gratow stoi i nie widac za bardzo. a facet jakos sie nie palil, zeby pozwolic mi na zwiedzanie.
jakas bardziej pyskata ciotka przydalaby sie przy takiej rozmowie. :|
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 45 gości