Niestety gil jej nie opuszcza, po paście uodparniającej żyga Moderator: Estraven
Niestety gil jej nie opuszcza, po paście uodparniającej żyga 






Moha pisze:O statusie Marcelinki w naszym domu dyplomatycznie się milczyMarcelinka okazała się miziakiem, jakiego świat nie widział! Z kolan może nie złazić, jak się ją chce jednak "wyprosić" to wczepia się pazurkami z całych sił, nieważne czy w dżinsy czy w gołe nogi
Okresowo nawracają jej grzybki (właśnie kończymy leczenie) ale co ciekawe - od czerwca ani razu nie miała gluta i nie dostawała antybiotyków
. Nie ma też napadów duszności, ogólnie forma olimpijska. Po południu postaram się wrzucić parę fotek.

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, koszka, kota_brytyjka i 82 gości