U Pumki wszystko w najlepszym porządku Ma już powyciągane wszystkie druty z łapki. Łapka drutowana doszła do całkowitej sprawności. Druga łapka - tylko usztywniona zrosła się ładnie ale jest nieco sztywna. Tak miało być ale wogóle kotce to nie przeszkadza. Czasem minimalnie kuleja ale jak zapomina to chodzi normalnie Miednicz tez się zrosła. Koteczka została wysterylizowana przy okazji wyciągania drutów z łapki.
Pumka podobno nic się nie zmieniła z charakteru, dalej jest temperamentną i bardzo żwawą koteczką Szaleje po domu tak, jakby nic się nie stało Tylko już na balkon nie wychodzi, ale podobno już do tego przywykła
Jeszcze raz dziękuję wszystkim dobrym aniołkom za pomoc w ratowaniu PUMKI
Ta historia pokazuje że warto walczyć o kota, nawet w tak tragicznym stanie Chyba tylko dzięki mawin się udało Powiem szczerze że ja miała wątpliwości podobnie jak weci.... czy się uda, czy ją męczyć ALE BYŁO WARTO! PUMKA NAPEWNO JEST BARDZO WDZIĘCZNA ZA DRUGIE ŻYCIE
Ciesze sie bardzo, ze Pumcia zapomniala juz o koszmarze przezytych dni - oby tylko opiekunowie nie zapominali o wlasciwej opiece nad nia Za Pumke i za opiekunow