Witam serdecznie w imieniu własnym i Maciusia. Z góry przepraszamy za ciszę z naszej strony. Mieliśmy sporo roboty w związku z małą powodzią zaserwowaną przez sąsiada. Generalnie cały pokój do remontu. A teraz troszkę o Maćku:
Kocur rządzi w domu. Bez skromności wskakuje na kolana gdy oglądamy np. tv. Kot pro ludzki do granic możliwości. O tym że mówi do nas i tak nikt nie wierzy. Ulubionym słowem jest Pałeł (śmiejemy się, że woła mojego męża Pawła). W ciągu dnia wyleguje się na łóżku albo sofce obserwując co się dzieje za oknem. Wieczorkiem zaś szaleje za myszo-chusteczką, myszo-papierkiem, myszo-sznurkiem (to najgroźniejsza mysz

)) Potrafi być zaczepny, waleczny i raczej nie lubi przegrywać w utarczkach, ...ech te moje dłonie. Zastanawia mnie jego dziwny zwyczaj (może to u kotów typowe?) a mianowicie gdy kładę się, Maciek wskakuje na poduszkę i liże, wącha, skubie moje włosy obejmując łapkami. O co mu chodzi? Pytałam znajomych posiadaczy kota ale nikt nie spotkał się z tym zwyczajem. Nie przeszkadza mi to więc pozwalam na ta dziwną taktykę. W sumie jest niesamowity i robi ogromne wrażenie na naszych gościach (w sylwestra usiadł na kanapie tak jak człowiek wprawiając w zdumienie wszystkich). Niebawem wrzucę kilka fotek jak tylko się tego nauczę. W imieniu moim i Maćka korzystając z okazji składam wszystkim życzenia Wiary, Nadziei i Miłości i samych szczęśliwych kotów.