KULKA, rak płaskonabłonkowy.Nie ma już Kuleczki.Przegrała[*]

Kulka-Drakulka ma się świetnie, wyleguje się na poduchach, potrafi przyjść do kuchni w tajemnicy przed rezydentkami i poprosić o dokładkę chrupek, które uwielbia, ale....postępów socjalizacji narazie brak.... :cry:

Kulka tak dobrze czuje się w mieszkaniu i zupełnie nie tęskni za wolnością, że sąsiadka zakazała mi absolutnie oddanie jej :roll:

do domu wychodzącego :lol:

Tylko że o Drakulkę od ponad pół roku nie zapytał jeszcze... żaden dom :evil:

jak to na koloniach, Kulka leżakuje, obajda się i nie chce jej się uczyć.... skąd my to znamy :?:

Kulko, hop po domek :ok:

Hanulka pisze:jak to na koloniach, Kulka leżakuje, obajda się i nie chce jej się uczyć.... skąd my to znamy

Kulko, hop po domek

Ale dobrze to ujęłaś Hanulko :lol:

Może zmieńmy charakter pobytu Drakulki z kolonii (no bo faktycznie na koloniach dzieci nie chcą się uczyć) np. na...hmmm...obóz naukowy?

Jak zwał tak zwał byle efekty pozytywne nastąpiły :ok:

bubor pisze:Jak zwał tak zwał byle efekty pozytywne nastąpiły

ojoj

z tym gorzej

zuzia96 pisze:
bubor pisze:Jak zwał tak zwał byle efekty pozytywne nastąpiły

ojoj z tym gorzej

Nie wierzysz w Kulkową resocjalizację Zuziu ? :wink:

bubor pisze:
zuzia96 pisze:
bubor pisze:Jak zwał tak zwał byle efekty pozytywne nastąpiły

ojoj z tym gorzej

Nie wierzysz w Kulkową resocjalizację Zuziu ?

coraz mniej wierzę :oops: