Ważny artykuł - zbieramy podpisy.instrukcja s.10

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 29, 2009 18:13

Super!
Mam nadzieję, że będzie można posłuchać :)

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon mar 30, 2009 20:29

Super!!!
Aż się wzruszyłam - jest mi szczególnie miło :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon mar 30, 2009 20:53

Anuk pisze:Super!!!
Aż się wzruszyłam - jest mi szczególnie miło :)


Anuk - a mnie duma rozpiera, że pod tak pięknym listem, KTÓREGO AUTORKĄ JESTEŚ jako jedna z wielu się podpisałam :D :D :D :D :D

Że przypomnę same początki :wink:


Anuk pisze:Poniżej list, który napisałam. Nie wiem tylko, jaki dać tytuł: Szanowny Panie, czy jakoś inaczej? I nie wiem, jaki był tytuł artykułu, trzeba go wpisać w miejsce kropek. I cytat biblijny proszę, żeby ktoś sprawdził, nie wiem, czy dobrze pamiętam.
Jeśli Wam się spodoba, to wysyłamy :) Trzeba się tylko zastanowić, w jakiej formie wysłać i jak zebrać podpisy. Moim zdaniem warto by było, żebyśmy się podpisali z imienia i nazwiska, będzie poważniej.

LIST:

Drogi Panie Filipie
Piszemy ten list, aby podziękować Panu za piękny i poruszający tekst "Moja spowiedź" zamieszczony w świątecznym numerze Newsweeka.
Jesteśmy grupą osób udzielających się na internetowym forum Miau.pl. Mieszkamy w różnych miejscach Polski, mamy różne zawody i często różne poglądy. Łączy nas “kocia pasja,” która u wielu z nas przeradza się w potrzebę poprawy losu zwierząt niechcianych, zaniedbanych, zapomnianych. Nie tylko kotów – wiele osób z naszego grona pomaga także psom i innym stworzeniom.
Ratujemy koty z piwnic, działek i schronisk. Walczymy o ich życie, leczymy, szukamy im dobrych domów. Dokarmiamy wolnożyjące koty i stawiamy im ocieplane budki. Sterylizujemy, chcąc ograniczyć zjawisko bezdomności zwierząt. Promujemy odpowiedzialne postawy, edukujemy, służymy radą i doświadczeniem początkującym właścicielom zwierząt. Jest nas bardzo wielu, a nasza praca przynosi wymierne efekty, lecz mimo to często czujemy się osamotnieni i bezsilni. Dlatego cieszy nas zawsze, gdy problem ludzkiej odpowiedzialności za los innych stworzeń poruszany jest poza naszym środowiskiem, gdy staje się przedmiotem publicznego dyskursu i znajduje swoje miejsce w opiniotwórczych mediach.
Jednak Pana tekst poruszył nas głęboko także z innego powodu. Kontakt ze zwierzętami jest dla nas źródłem codziennej radości i wielu wzruszeń, często jednak stajemy się świadkami tak wielkiego ludzkiego okrucieństwa i egoizmu, że przecieramy oczy ze zdumienia do czego zdolny jest człowiek, stworzony wszak wedle Biblii na obraz i podobieństwo Boże.
Kościół tak rzadko porusza temat zarówno relacji ludzi ze zwierzętami, jak i stosunku samego Boga do reszty swego stworzenia. Nam jednak tematyka ta jest bardzo bliska. Są wśród nas ludzie głęboko wierzący, są osoby wątpiące i ateiści – czasem więc spieramy się o sprawy wiary w kontekście losu naszych “mniejszych braci.”
Czy Chrystusowe słowa “Wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili” odnoszą się także do młodej koteczki, której właściciel odciął język, bo przeszkadzało mu jej miauczenie? Czy w szopce betlejemskiej znalazłoby się miejsce dla starego kocurka wyrzuconego z domu na dzień przed Wigilią w ramach świątecznych porządków? Czy Bóg pamięta o kociętach trzęsących się z głodu i zimna w blokowej piwnicy? Czy jest przy nich, gdy życie opuszcza ich kruche, wymęczone chorobą ciałka? Czy płacze nad psem spędzającym kolejną zimę na metrowym łańcuchu? Wielu z nas wierzy, że tak. Inni mają tylko taką nadzieję.
Niezależnie jednak od naszej osobistej wiary, czy niewiary, wszyscy ubolewamy nad tym, że temat ludzkiego stosunku do zwierząt jest praktycznie nieobecny w polskich kościołach. Boli nas, że temat ten uważany jest za błahy, a być może niegodny uwagi. Dotyka to, że wiele osób, także głęboko religijnych uważa pomaganie zwierzętom za stratę czasu i pieniędzy. Ileż razy słyszeliśmy, że zamiast obroną zwierząt, powinniśmy zająć się chorymi dziećmi lub biednymi rodzinami. Jest to dla nas argument wątpliwy, bo przecież jedno drugiego nie wyklucza, i krzywdzący, często bowiem pomaganie zwierzętom uwrażliwia nas także na ludzkie uczucia i potrzeby.
Nie dzielimy wrażliwości na tę zarezerwowaną dla ludzi i tę okazywaną zwierzętom. Wrażliwy człowiek adoptuje chudego kundelka ze schroniska, wystawi w upalny dzień wodę dla wróbli, pomoże starszej pani nieść zakupy. Po prostu będzie mieć oczy i serce szeroko otwarte.
Skoro Bóg stworzył całą Ziemię i wszystkie zamieszkujące ją istoty, to krzywdzenie owych istot zarówno “uczynkiem,” jak i “zaniedbaniem” oznacza brak szacunku wobec Bożego dzieła. Podobnie jak Pan chcielibyśmy to czasem usłyszeć z ambony.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon mar 30, 2009 21:33

Nie dostałem na razie odpowiedzi z radia :(
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, puszatek i 84 gości