WAW Koty z Fabryki Koneser. No i jest maluch...

[sibia]

dorot, to dzielimy się? Ty jutro ja w piątek?
Bo ja z checią skupię się przede wszystkim na egzaminie z filozofii, czas mi ucieka a przerobiłam dopiero stoików, a i to niedokładnie

[dorot]

dorot, to dzielimy się? Ty jutro ja w piątek?
Bo ja z checią skupię się przede wszystkim na egzaminie z filozofii, czas mi ucieka a przerobiłam dopiero stoików, a i to niedokładnie

nie ma problemu, będę jutro
tylko karmy potrzebuję

[sibia]

hmmm, ja mam puchy od Uschi i redaf, piszę pw

[Migota]

Dzięki dziewczyny.
Jutro mogę nakarmić bo Państwo przełożyli adopcję na czwartek. Dopiero jutro kurier dostarczy im wyprawkę dla kociaka, a chcą być w pełni przygotowani. Zapowiada się super domek. Kasy nie żałują i chłonni wiedzy. A karmy to tylko te z najwyższej półki ich interesują.
A ja marzę, żeby wzięli dwa
Sibia, to ci, z którymi rozmawiałam przy Tobie.
Może wpadłabym jutro wieczorkiem po puszki, bo już mi się aby dwie ostały i zostawiła trochę na miejscu.

Jeszcze nie wiem kiedy będę wyjeżdżać na dłużej, ale na pewno w lipcu.

[sibia]

A, przypomniało mi się.
Dopytałam fachowca , no i złe wieści - uwierzycie, ze nasze prawo jest tak doskonałe , ze rzeczywiscie, w sprawie tych mordowanych kotów, nie ma obowiązku udzielać informacji osobie zgłaszajacej przestępstwo? Tylko decyzję może poznać.
Informacje szczegółowe udzielone mogłyby być (zakładamy, że się kierujemy przepisami, a nie dobrą wolą), tylko właścicielowi zwierzaka, czyli poszkodowanemu
Czyli gdyby pani Ewa chciala się dowiedzieć o szczegóły musiałaby skłamać, ze to był jej kot.
Doopne przepisy.
Ale - jako że koty miejskie są, poniekąd, własnością miasta, to może urzędnicy z Ochrony Środowiska mogliby wyciągnąć informacje?
Będę drążyć temat.

[Migota]

Ja już nie mam siły słuchać co się tu na tej mojej Pradze wyprawia. Wczoraj się dowiedziałam, że jedna z karmicielek znalazła już trzy "swoje" koty z obciętymi głowami. Prawie tuż za płotem Konesera. To jakiś koszmar normalnie A jeden bandzior z bloku obok poluje ze swoimi psami rasy husky (zrobiłam im wczoraj zdjęcia) na tę kotkę z mojego bloku, której budkę pod klatką postawiłam. Szukamy jej jakiegoś ogrodu przy domu. Ona taka całkiem dzika to już nie jest. I tym gorzej dla niej.

[gosiar]

Migota, a po którego kociaka państwo przyjeżdżają?

[Migota]

Po buraska

[Migota]

Od Agiis-s wpłynęło z bazarku 46 zł. Mam więc na jutrzejsze zakupy razem 146 zł.

A koty nie dostały dziś puszek, bo nic nie było w skrytce.

[sibia]

Oj, co to znaczy?
Ja nie wiedziałam, że coś tam trzeba zostawić, nie mówiłam nic Dorocie.
Jutro będę ja, to mogę wziąć więcej i zostawić dyżurną puchę.
Suche jeszcze jest? Czy wziąć resztę tego, co Uschi dała?

[Migota]

Mówiłam Ci, że trzeba dla gosiar zostawić. Ale spoko, rozumiem, że głowa zaprzątnięta nauką. Może się koty nie obrażą.

[gosiar]

a w sobotę mam być ja czy jakaś inna ciocia?

[dorot]

ja nie dam rady w ten weekend, wyjeżdzam

[sibia]

Będziemy jechać z gosiar w miasto, to możemy podjechać. Chyba, bo piszę bez konsultacji .
Byłam dziś, nakarmiłam, wody nalałam, zostawiłam dwie mega puchy od redaf. I suche od Uschi.
Było 9 kotów, nie umiem się doliczyć, kogo nie było.
Dziadek nieustająco mnie zachwyca.

Był dziś pan, którego podejrzewałam o bycie panem Leszkiem, nie ma wąsów, nie wiem, co mi się pokiełbasiło.
Czy teraz koty przechodzą na mielonkę od serotoninki?

[gosiar]

Będziemy jechać z gosiar w miasto, to możemy podjechać. Chyba, bo piszę bez konsultacji .
Byłam dziś, nakarmiłam, wody nalałam, zostawiłam dwie mega puchy od redaf. I suche od Uschi.
Było 9 kotów, nie umiem się doliczyć, kogo nie było.
Dziadek nieustająco mnie zachwyca.

Był dziś pan, którego podejrzewałam o bycie panem Leszkiem, nie ma wąsów, nie wiem, co mi się pokiełbasiło.
Czy teraz koty przechodzą na mielonkę od serotoninki?

sib, super, to podjedziesz do mnie chwilę wcześniej? nie wiem, 18.30? 19?