pomimo ciągłego mojego stresu i przejściowych kłopotów Tekli - oj sie dzieje - w maju miałam na tymczasie małego Cyprysa - wygląda identycznie jak Tekla - początki były trudne choc mały intuicyjnie chyba ciągle łaził za Babcią i tulił się, próbował bawić i oczywiście spał tylko z nią acha i jedli z jednej miski - Cyprys został wyadoptowany do moje sąsiadki naprzeciwko ale razem z Teklą chodzili sobie w odwiedziny

teraz przez prawie trzy tygodnie Cyprys był u nas gościnnie ( sąsiedzi wyjechali a adopcja była troszkę niespodziana więc obiecałam ze zajmę sie maluchem) miłość rozkwitła - wprawdzie parę razy Tekliczka sprała szczyla ale ogólnie było ok - no i teraz w niedziele Cyprys wrócił do siebie i mamy problem bo Tekla jak tylko są otwarte drzwi to zmyka do sąsiadów albo Cyprys do nas - mamy zamykany korytarz więc dalej nie pójdą ale wizyty regularne muszą być bo jest płacz i to z obu stron
pomimo wczorajszych boleści Tekla poszła sobie w gości na prawie dwie godziny po czym wróciła i grzecznie ze mną spała no i oczywiście przypilnowała żebym wstała o 5 bo miska była pusta
