Wawa Koło c.d. Potrzeba karmy na zimę dla kotów z działek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 14, 2009 10:25

Agalenora dam rade chyba. Na 11 mam spotkanie, ale sadze, ze do 15 sie skonczy 3 razy.

Badzmy w kontakcie telefonicznym, ok ?:)

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 14, 2009 10:40

Kasia_S pisze:wczoraj byłam na kolejnej kontroli z Białą i Froterem. jeszcze tak źle z nimi nie było, zwłaszcza Biała to tragedia. próbujemy dalej. dzieciaki dostały synergal i baytril. dodatkowo u Białej spróbujemy z fluconazale. może to jednak grzybiczne :roll:
dostały jeszcze wczoraj w lecznicy coś przeciw zapalnego i wydaje mi się że już jest trochę lepiej, bo bawiły się pół nocy :)


:( :( :(
Twojego sms-a przeczytałam dopiero dziś rano
Rozmawiałam o kociakach będąc w lecznicy wczoraj, za każdym jak jestem, to o nich rozmawiamy. To jakiś dramat jest...


Agalenora - będę załatwiać co się da. Nie potrzebujesz więcej sprzętu?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sty 14, 2009 11:04

Obawiam się że nie mam dobrych wiadomości:(

Dostałam dzisiaj cynk. Deotymy 43. kotów soporo, są karmiciele. Koty jak nic plodne - "przeszkadzają mieszkańcom gdy marcują"
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sty 14, 2009 11:14

Satoru pisze:Obawiam się że nie mam dobrych wiadomości:(

Dostałam dzisiaj cynk. Deotymy 43. kotów soporo, są karmiciele. Koty jak nic plodne - "przeszkadzają mieszkańcom gdy marcują"


Chyba wiem które to miejsce :( Niestety, osoba, która karmi, nie chce kastrować, ale to wiem z drugiej ręki, nie udało mi się do niej dotrzeć (próbowałam zdobyć namiary w urzędzie, nie wolno im dawać, moje być może przekazali, ale kontaktu nie było). Ilekroć tam byłam nie widziałam ani misek ani kotów, okienka pozamykane... Próbowałam też dotrzeć od drugiej strony, tzn. do osoby, której koty przeszkadzają - nic z tego. Facet chciał gadać tylko z kimś, kto te koty wywiezie.

Ja znam też jeszcze jedno miejsce, przy Deotymy, wybieram się tam wiosną.
I jeszcze przy Ciołka...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sty 14, 2009 11:16

Osoba, ktorej koty przeszkazaja mieszka na parterze, wiec ma swietny widok i to dobry kumpel mojej kolezanki z pracy, wiec moge sie postarac o namiar i zagadac.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sty 14, 2009 11:17

Satoru pisze:Osoba, ktorej koty przeszkazaja mieszka na parterze, wiec ma swietny widok i to dobry kumpel mojej kolezanki z pracy, wiec moge sie postarac o namiar i zagadac.


Więc to już druga osoba, tamten to starszy facet (ojciec sprzedawczyni ze sklepu wędkarskiego).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sty 14, 2009 11:20

Marta Chrusciel pisze:Agalenora dam rade chyba. Na 11 mam spotkanie, ale sadze, ze do 15 sie skonczy 3 razy.

Badzmy w kontakcie telefonicznym, ok ?:)


Super Marto, dzięki wielkie. Możemy umowić się przy Obozowej :) Trzeba też zrobić zdjęcia, wezmę cyfrówkę, policzyć koty, bo tak naprawdę, nie wiadomo ile ich jest. No i chciałabym też dotrzeć do kociaków, o których wspominała karmicielka...

Jano, przyda się druga klatka 8)

***

O rany, ludzie, ludzie, jakie my tu mamy kocie zagłębie 8O

Deotymy - też niedaleko w sumie. Trzeba zdążyć przed marcowaniem. Satoru, postaraj się podrążyć źródło, tak żeby dotrzeć do karmicieli - mam nadzieję, ze to tacy, którzy zgodzą się na wspólpracę...


***

Jest zimno, wiem, ale koty ze Strasznego Dworu mają do dyspozycji piwnicę - więc chyba nie ma co czekać ze sterylkami... wiosną tego nie ogarniemy. Po prostu :(
Ostatnio edytowano Śro sty 14, 2009 11:22 przez Agalenora, łącznie edytowano 1 raz

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro sty 14, 2009 11:21

znaczy wiesz, jemu 'przeszkadza', on bardziej to przez zarty mowi, tak sie jakos z kolezanka zgadalo jak sie jej pytalam czy nie wie, gdzie jest Kozielska (ona z woli).

U mojej babci na deotymy niestety kilka lat temu z powodu kotow byly straszne awantury i koty zostaly podobno wywiezione do lasu. Lub na wies. Wtedy bylam za mloda by reagowac i sobie wyrzucam:/

Ale to inna czesc deotymy - ta od ciolka.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sty 14, 2009 11:27

Plany kastracyjne ad 2009

Na dzien dzisiejszy:


1. Działka pani Ani (tam jest ok. 4-5 kotek)

2. Straszny Dwór (ul. xxx) - (kilkanaście kotów nieznanej płci)

3. Okolice Strasznego Dworu (kolejne kilkanaście kotów)

4. ul. Deotymy (problem z dotarciem do karmiciela, nie wiadomo czy ów karmciel ma nastawienie pro - czy anty-kastracyjne)
Ostatnio edytowano Pt sty 23, 2009 17:25 przez Agalenora, łącznie edytowano 1 raz

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro sty 14, 2009 11:29

Agalenora pisze:Plany kastracyjne ad 2009

Na dzien dzisiejszy:


1. Działka pani Ani (tam jest ok. 4-5 kotek)

2. Straszny Dwór (ul. Kozielska) - (kilkanaście kotów nieznanej płci)

3. Okolice Strasznego Dworu (kolejne kilkanaście kotów)

4. ul. Deotymy (problem z dotarciem do karmiciela, nie wiadomo czy ów karmciel ma nastawienie pro - czy anty-kastracyjne)


jesli kolega wspolpracowniczki bedzie chcial ze mna rozmawiac, sprobuje sie z nim umowic na czwartek wieczor, zeby mi pokazal tamto miejsce a ja zostawie namiary na siebie. Moze kolega tez sie orientuje, w jakich godzinach sa pory karmienia. Nie wiem tylko czy uda mi sie zagadac z kolega - kolezanka obraca sie raczej w towarzystwie grubych karków i szeleszczacych spodni.. :roll:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sty 14, 2009 11:33

Agata, pamiętaj, że możesz na mnie liczyć.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 14, 2009 12:43

Rozmawialam z tym gosciem, kotow niema u niego tylko pod numerem 45, ludzie sa przeciwni, jedna osoba jest za i karmi, kotow jest około 6.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sty 14, 2009 13:17

ariel pisze:Agata, pamiętaj, że możesz na mnie liczyć.


Agnieszko, dzięki ogromne :D Pamiętam :D

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw sty 15, 2009 11:15

Kibicuję :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 15, 2009 21:06

Jestem :)


Złapałam dwie kotki, piekną dużą trikolorkę i buraskę. Dziewczynki już są są u mnie w klatce, po kastracji.

Mam już dwa kolejne miejsca i termin - 22 stycznia, czwartek.


Sama łapanka trwała 4 minuty, tunczyk zdał egzamin, nie zdążyłam porządnie nastawić klatki.



Koty dworkowe są prawie oswojone, podchodzą do pani karmicielki, są tam dwa jesienne podrostki (dziewczynki). Było ich sześć, ale czworka kociąt zaginęła w niewiadomych okolicznościach...

Jest kocurek, chyba bardzo młody, bo długi i cieniutki, tak proludzki, że ach! ... Kocurek ów, zawołany, dosłownie biegł za mną, barankując, turlał się po śniegu :(

Nie ma jeszcze takiego 'kocurzego pyska' tylko taki młodzienczy nosek...



pozytywną rzeczą jest to, że karmicielka ma nastawienie prosterylizacyjne. Koty, z tego co usłyszałam, szybko rozmnożyły się - w ubiegłym roku o tej porze były... tylko cztery. A zatem - jest duzo mlodych kotek.

Jest jedna kocica bura z białymi dodatkami - cwana i płodna. Niestety, (jak się domyślacie) dziś nie udało się jej złapać.


Mam zdjęcia - zarowno kotów, jak i architektury "dworskiej" :) - postaram się je wkleić.

Dworek w świetle dziennym wyglądał mniej strasznie i egzotycznie. Niewątpliwie jednak, stoi on na odludziu - wokół cisza, spokój...


Mam zamówione dwa kolejne miejsca w lecznicy - kolejne 2 kotki będe łapać w przyszły czwartek (22 stycznia) - tego samego dnia, wypuszczę obecne sterylkowiczki.

Można ewentualnie sprobowac łapać wcześniej - ale potrzebna byłaby mi pomoc PRZETRZYMYWACZA POSTERYLKOWEGO :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 73 gości