DT Matahari- Srajdy podkocykowe- Tiris i banda kotów

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon maja 19, 2008 12:11

Lepiej niech się uspokoją :twisted:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto maja 20, 2008 9:04

Matahari pisze:Klara podoba mi się coraz bardziej... Bazyl nie mając pod łapką Melisy próbował pogonić wieczorem właśnie ją... panna co prawda kawałek uciekła, ale zatrzymała się i głośno oświadczyła chłopakowi co o tym myśli i poparła swoje argumenty łapkami... a przed chwilą Bajer zwiewał przed Klarą... może dziewczynka weźmie rudzielców pod pazurek i uspokoją się małpiszonu trochę...


:smiech3: Klara pogromcą rudzielców - czegoś takiego się nie spodziewałam :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto maja 20, 2008 10:30

Aleksandra59 pisze:
Matahari pisze:Klara podoba mi się coraz bardziej... Bazyl nie mając pod łapką Melisy próbował pogonić wieczorem właśnie ją... panna co prawda kawałek uciekła, ale zatrzymała się i głośno oświadczyła chłopakowi co o tym myśli i poparła swoje argumenty łapkami... a przed chwilą Bajer zwiewał przed Klarą... może dziewczynka weźmie rudzielców pod pazurek i uspokoją się małpiszonu trochę...


:smiech3: Klara pogromcą rudzielców - czegoś takiego się nie spodziewałam :lol:


I słusznie...może chłopak nieco odpuści Melisi jak będzie go jakas inna baba gonic...
Bunia by nam się teraz przydała...

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto maja 20, 2008 14:13

klara sie mizia... koty szaleją za czerwoną kropką laserka... wujek Bajer baaardzo zdziwiony i nie wiedział biedak co ma robić z maluchami - wsadziłam go do klatki, a maluchy - Tola i Aramis zaczęły z wielkim zainteresowaniem oglądać, obwąchiwać i podgryzać chłopaka... wujek Bazyl z wielce zagadkową miną przyglądał się maluchom... Pusia zaczepiała je już nawet łapkami... reszta udaje, że w klatce jest powietrze...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto maja 20, 2008 18:12

Bardzo fajne to powietrze :D :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro maja 21, 2008 6:27

pamiętacie Bunie??? babcie Bunie... oto wieści od niej... cyt.
"Pragnę donieść, że Buńka czuje się dobrze i wcale nie wydaje się stateczną panią. Bawi się myszkami, urządza biegi z przeszkodami i obserwuje świat z parapetu. Jest niesamowicie przytulasta i stęskniona kontaktu z człowiekiem. Bunia jak widać, że się dobrze zaaklimatyzowała - sierść ładnie lśni, boczki pełne, rozkłada się brzuchem do góry a jak wędruje do kuchni to z taką gracją, że miło patrzeć."
a oto jak wyglądaObrazekObrazek

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 21, 2008 7:12

podczytuje, a jagrze ;)
ale ja nie o tym - ile razy czytam ten topik to widze nie DT Matahari a DJ Matahari :lol:
no zawsze kurde, zawsze ;)

kciuki oczywiscie
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Śro maja 21, 2008 7:15

Jak dobrze czytać takie super wieści o Buni :) Jej wątek "Mantra nadziei" wyjątkowo zapadł mi w pamięć; mimo wszystko dziewczynce się udało!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 21, 2008 7:36

Matahari pisze:pamiętacie Bunie??? babcie Bunie... oto wieści od niej... cyt.
"Pragnę donieść, że Buńka czuje się dobrze i wcale nie wydaje się stateczną panią. Bawi się myszkami, urządza biegi z przeszkodami i obserwuje świat z parapetu. Jest niesamowicie przytulasta i stęskniona kontaktu z człowiekiem. Bunia jak widać, że się dobrze zaaklimatyzowała - sierść ładnie lśni, boczki pełne, rozkłada się brzuchem do góry a jak wędruje do kuchni to z taką gracją, że miło patrzeć."
a oto jak wyglądaObrazekObrazek


ciekawe jak Bunia z kolega sie dogaduje, pewnie dobrze :)

Ja nad watkiem Mantra Nadzieji to przeplakalam wiele godzin, na szczescie wszystko dobre co sie dobrze konczy :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 21, 2008 7:48

Czy Bazylek zarejestrował, że Bunia ma się dobrze? :twisted:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro maja 21, 2008 8:53

:D
śliczna ta Bunia... i fajnych ma Dużych :)
i widać na fotce że oczka żywo zainteresowane otoczeniem :D

a z tą statecznością... kurcze... coś jest w tym że stateczne kociste w dużej grupie, jak się przeniosą do apartamentu, gdzie są jedynakami, to po jakimś czasie wariatuńcia z nich wychodzą :) z Korabiewicką Pieszczoszką też tak było :) u nas oaza spokoju i kotek nafotelikowy, a w nowym domu wszystko fruwa ;)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 22, 2008 13:54

te małe bąble chyba zamęczyły Matahari...czy ja się powinnam zaczą martwic?

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw maja 22, 2008 14:02

Zdecydowanie TAK...
Chociaż przez 10 lat z własnym Kubą... powinna być zahartowana?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw maja 22, 2008 23:06

Historia dzisiajszej łapanki:
Klatka łapk stoi w domu od wtorku. Godzina 21 wychodzęna dwór sprawdzic czy jest kocica (zawsze o tej porze wystawiam jej jedzonko i zawsze czeka), ale koty nie ma. 21.10 wychodzę znowu, koty nie ma. 21.20 trzecia próba, koty nie ma. 21.35 czwrta próba- kici kici, kota pojawia się za moimi plecami. Do domu po klatkę, wyciągam jedzenie na kawałku folii aluminiowej, biore kocie przysmaki które bardzo ładnie pachną...SERCE ZARAZ WYSKOCZY MI Z PIERSI...
Wychodzę do koty, nastawiam klatkę, robię ścieżkę ze smakłyków. Kota się na mnie patrzy...
Odchodzę nieco, myślę może wtedy wejdzie...kota nadal patrzy się na mnie, a ja na nią...chwila konsternacji.
Dobra...klatki w wysokiej trawie nie widac to stwierdzam, że pójdę do domu po rybną puszkę...przecież każdy kot się skusi rybną puszką sardynkową...
Wracam do koty, otwieram puszkę...nęcę skubaną zapachem...już widzę jak węszy nochalem, nakładam nieco na wejście, potem kawałek dalej...więcej nie dam rady bo cholera wie co za robactwo w tej trawie a musiałabym na niej usiąśc, żeby rekę dalej włożyc...
No nic...odchodzę ze 3 metry...czekam...koty nie widzę już do ona szara a na dworzu już ciemno...ale przemknęła mi juz w klatce...nieco podchodze, żeby nawet jak nie nadepnie to samej opuścic zamknięcie...ALE NAGLE CHLAS !!!!
KOTA ZŁAPANA :)
Nie prychała tylko strasznie chciałą uciec z klatki,
Zajęła u Matahari miejsce w klatce kociaków, małe bąble przeniosły się do nieco mniejszej króliczej klatki. Jakoś będą musiały nieco czasu tam wytrzymac.
Bąble są kochane, skaczą jak małe żaby, wszędzie ich pełno, do przypilnowaniu tylko trójki nie wystarczają dwie ręce i para oczu...a broń może robic coś wiecej...wtedy się rozpełzną i koniec :)

Straty- Rozcięta warga. Malowniczo wyglądam.

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt maja 23, 2008 6:55

wczoraj był koszmarny dzionek...
wieczorkiem Malisa bardzo chciała wyjść z łazienki i udało jej się to jak kumpel tam wchodził... momentalnie zadyma z Bazylkiem... futro nie zrobiło na mnie wrażenia, ale... jedna tylna łapka panny zostawiała krwawe ślady... potem Bazyl walnął jeszcze Racie i zaatakował moją rękę... został zamknięty w łazience i od razu się uspokoił... mam wrażenie, że to stadko, które jest u mnie wyzwala w nim konieczność dominacji - chłopak atakuje też Spacja... z wielkim bólem serca podjęłam więc decyzję o poszukaniu mu domku - alternatywą była rezygnacja z bycia DT... niezakoconego... domek musi być super... gadałam z Bazylem wczoraj w łazience i ryczałam...

potem jeszcze, jak wyszłam wyrzucić koci urobek, to pobiły się czarno-białe chłopaki... nie wiem o co poszło i jak się zaczęło, ale mam wrażenie, że zaczął Filemon stale urzędujący w kuchni... Frodo pewnie przyszedł na jedzonko... awantura była niezła, nawet psikacz nie robił zbyt wielkiego wrażenia na stronie atakującej czyli Filemonie...

nowa w klatce jest bardzo ładna... i spokojna... tych paru syków nie liczę... pojadła suchego... zajęła miejsce w kartoniku i dziś zawiozę ją na sterylkę... na razie nie dostaje imienia... zobaczymy jak będzie się zachowywać... wtedy zapadnie decyzja co z nia dalej...

Tekla miaugoli... Klarze się to nie podoba... ale traktuje to bardziej w kategorii zabawy... układy ze stadkiem ma coraz lepsze...
antresola cieszy się coraz większym powodzeniem wśród footer...
Rata stale domaga się jedzonka - panna nie je suchego - i robi się jej coraz więcej... w środę poczęstowała się sama nerką, które kupiłam dla footer na kolację...
Pusia niezmiernie sczęśliwa stale morduje różową myszkę i stale z nia wszędzie targa... a jak gdzieś się jej zaplącze przybiega do mnie na ratunek...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości