
mój Buranio

dopiero teraz przeczytałam że mój pierwszy wirtualny kicio nie żyje. Buraniu biegaj radosny po tęczowych łąkach.Miałam nadzieję że będziesz moim kiciem wirtualnym długo, bardzo długo. Tak mi przykro że się nie udało.
Aniu tak mi przykro, przytulam Cię mocno. Musi być w końcu lepiej. Zawsze w końcu los się odwraca i przynosi dobre rzeczy. Ściskam Cię mocno i przesyłam głaski dla Twoich futrzaczków domowych, tymczasowych i podwórkowych.