Znajdus Kochany jest podobno przyzwyczajony do swojego imienia, chociaz ja wolalm do Niego roznie (jestem za teoria tonu glosu nie samego imienia).
Kotki w domu rodzinnym mialam zawsze, ostatnie koty domowe to jeden przywieziony przeze mnie Rodzicom a drugi to moj z Warszawy. tak, mialam wlasnego kotka, jednak oddalam go rodzicom na wies i tam mu jest duuzo lepiej (mimo dwoch duzych psow). Tak wiec zwierzeta otaczaly mnie zawsze. Teraz juz rok mieszkam sama na Sadybie i naprawde brakowalo mi przyjaciela.
Wlasnie kiedy pisze do Was wiadomosc, moja siostra (przyjechala na weekend) dziekuje Znajdzie za ogrzanie jej lozka. Taaak, bo co jak co ale moj Kociak jest bardzo wygodny, rozpycha sie na lozku, buziakuje nas noskiem i tula sie. Na grzbiecie sie bawi, brzuszek napelniony pokazuje, lubi wlasnie tak na grzebiecie lezec jak mlody kociak. tez kreci sie wokol swojego ogona, poluje i kreci wtedy pupa

)
Tak szybko przyzwyczail sie do nowego miejsca ze szczerze mowiac/piszac jestem zdziwiona. Ja mam szybe pomiedzy kuchnia a pokojem i kiedy On lezy na kanapie i poki widzi mnie przez "okno" to wszystko dobrze, a kiedy juz nie to od razu biegnie do kuchni, do mnie. Poza tym ciagle by chcial jesc, ale poki co pilnuje mu godzinowo jedzonko. Ladnie zalatwia sie do kuwety

Ale (o dziwo..) robi to rzadko. Juz ogladalam czy nie zaczal mi siusiac gdzies w pokoju, ale nic nie widac i co najwazniejsze nic nie czuc..
Jeszcze nie raz opowiem Wam co u Nas slychac, ale ja nie umiem zakladac nowych watkow ani tez nie wiem czy warto bo po co piasc co robilismy kazdego dnia.. ale tak co jakis czas.. no nie wiem. pomyslimy.
Poki co na pewno musze powiedziec ze Znajda jest bardzo grzeczny, usluchany, robi cudne minki przy spaniu i zachowuje sie slodko jak mlody kotek tyle ze duzo grzeczniejszy jest. Przyzwyczail sie do miejsca (kanapa) a nie do spania ze mna, o co jest mi troszenke przykro bo teraz nie spi ze mna tylko z siostra. ale jestem w stanie mu to wybaczyc. zarcik.
Bedzie Nam razem dobrze!