Anatol Odchuchany. W nowym, wspaniałym domu :))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 09, 2007 9:08

Inga, chodzi o takie jakby drgania mięśni jak kot zasypia?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto paź 09, 2007 10:00

mokkunia pisze:Inga, chodzi o takie jakby drgania mięśni jak kot zasypia?


no właśnie nie bardzo... takie drganie poszczególnych mięśni przy zasypianiu, albo gdy w ogóle kot mocno śpi, to zdarza się chyba każdemu...
to bardziej wygląda jak drgawki, zdarzające się czasem przy kroplówce, jak dreszcze... ogarniają całe ciałko i trwaja kilka sekund tylko. Potem kot się rozluźnia i za chwilę znów. Wczoraj zanim Anatol zasnął na dobre trzęsło go tak kilka razy... może to faktycznie jakiś niedobór czegoś tam... w piątek jedziemy znów na kontrolę, może coś dr Ewa wyjaśni...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 09, 2007 10:32

Inga, to identycznie jak u Loli. Takie drżenie jakby kotu było bardzo zimno, prawda? To nie wygląda tak jak drgawki podczas snu, te są dużo bardziej wyraźnie i j nieregularne.
Lola miewała to najczęściej podczas jedzenia, (najwyraźniej było to widać na tylnych łapkach, gdy nachylała się nad miską) i podczas snu również.
Po jakimś czasie, kiedy wiedzieliśmy już, że badania są ok i niczego pod względem witaminowo - pierwiastkowym kotu nie brakuje wszystko się wyciszyło. Ale trwało to dobry rok jak nie dłużej.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto paź 09, 2007 10:42

A jakie on w ogóle miał badania? Bo może cierpieć na niedobór wit. z grupy B, magnezu i fosforu. Może wystarczy mu podać jakąś pastę witaminową? Pamiętam, że Lola miała wtedy zapisaną taką wysokowitaminizowaną pastę dla kocich seniorów, choć była kocięciem.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw paź 11, 2007 8:19

Hop, hop! Co u Tolcia i reszty?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw paź 11, 2007 9:27

Anatol znów na Atecortinie :( wciskam mu do noska dwa razy dziennie, jeszcze mu bulgoce, ale juz aż tak nie kicha. Trzęsie się czasem nadal, ale coraz bardziej skłaniam się ku opinii, że jego oddech nakręca mruczenie i dotyk człowieka. Zboczek jeden mały, oddycha szybciej jak jest miziany :roll: :lol:
Nauczył się bawić i lata jak wściekły, do tego miaukoli pod drzwiami. Żal mi go bardzo, że siedzi samiutki cały czas, właściwie ma mnie tylko troszkę rano i wieczorem :( tłumaczę głąbowi, że wyjdzie, jak przestanie kichać, to nie - nie dociera :twisted: ;)

nie jest też już tak upierdliwy jak był, jeśli chodzi o kontakt z człowiekiem, nie włazi na plecy, nie wspina się po gołych nogach :roll: chyba zdrowieje, woli polatać za piłeczką, a wie, że i tak go złapię i wycałuję :oops:

ale oczka ma przedziwne... nie wiem, czy taka jego natura, czy też czuje, że ten dom to nie jest na zawsze i się boi, albo też ja sobie wmawiam, ale wydaje mi się, że on tak smutno patrzy... :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 9:32

Inga, spokojnie,w schronisku patrzył sto razy smutniej. Pewnie chlopak tęskni do wolności. Wyleczy się, wyjdzie i będzie tańczył jak mu Klemens zagra. Proszę uświadom mu to, może przestanie tęsknie patrzyć? :wink:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 12:17

Wiesz Inga, ja mam wrażenie, że Rysia też tak patrzy. Jakby wiedziała, że to nie jest jej miejsce na zawsze. Mam wrażenie, że ona rozumie pojęcie tymczasowości :(

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 12:47

Georg-inia pisze: Zboczek jeden mały, oddycha szybciej jak jest miziany :roll: :lol:

A Ty to niby nie?




Hy, hy, hy :twisted: :twisted: :twisted:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw paź 11, 2007 13:37

bechet pisze:
Georg-inia pisze: Zboczek jeden mały, oddycha szybciej jak jest miziany :roll: :lol:

A Ty to niby nie?




Hy, hy, hy :twisted: :twisted: :twisted:


no ładnie, aż się zaczerwieniłam. O tak: :oops: :oops: :oops: Bechet, jeszcze długo przed 22.00 a Ty tu takie niecności imputujesz....



:mrgreen:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 15:50

A tak coś mnie najszło :mrgreen:
Co mi tu będziesz chłopaka od zboczków wyzywać, no. Nie dam!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt paź 12, 2007 19:41

Tolek pojechał dziś do dr Ewy. Miał nie jechać, tak uzgodniłam przez telefon, ale... spanikowałam :oops:

Ewa spytała, jak jego węzły chłonne. Ja na to, że nie wiem... :oops: wróciłam do domu i zaczęłam go macać. Są ! Wielkie jak groszki ! jedziemy ! już, zaraz, natychmiast !

Znów odkryłam w kocie nowe schorzenie :roll: (dla niewtajemniczonych: kiedyś odkryłam, że Klemens ma guza. Pani doktor stwierdziła, że ma i to raczej dobrze, bo wymacałam mu nerkę :roll: :oops: ) Tym razem za węzły chłonne wzięłam śliniankę... no co? to groszek i to groszek, przynajmniej u ludzi...
Wyjęłam Anatola z transportera, a dr Ewa: "Rany ! Bullterier ! " :lol:
Ja go widzę ciągle, więc nie zauważam tak bardzo zmian, ale Ewa powiedziała, że Tolek rośnie wszerz, robią mu się pufki, przez co szyja wygląda na krótką i masywną... jednak wciąż utrzymuje, że Tolek jest kotem, a przynajmniej do kota jest podobny :D

Osłuchowo zdrowy, kichanie pewnie z zatok. Dostaliśmy też lek na dziąsełka, bo nieładne. Za tydzień w sobotę jedziemy na krew i zobaczymy co dalej :) jak złapię jutro oddech to porobię fotki i uczynię prezentację Anatolowych pufek :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 13, 2007 22:07

Georg-inio uhahałam się przed snem czytając Twoją wiadomość :D :D
Nie ma to jak schorzenia straszliwe! Ja kiedyś, co prawda nie tak spektakularnie ale namacałam u siebie dziwną narośl na szyi, która była tak przez rok. Tzn. pod skórą takie zgrubienie, kilka teorii mi upadło np. taka, że to jakiś węzeł chłonny powiększony, no cóż tutaj węzłów chłonnych brak, więc już jakieś straszliwe wizje miałam i bałam się do nich przyznać. Aż kiedyś trafiłam do przyjaciela na łóżko (haha) łóżko do masażu, i po tym no nie powiem pobolało ale "tajemnicza" narośl znikła, okazując się być spiętymi mięśniami ;)

I czekam na zdjęcia Tolusiowych pufek. Swoją drogą coś milczysz ostatnio na temat tego co u chłopaka słychać, a i chłopak do komputera dopuszczany nie jest co może wskazywać na jakieś prześladowania :evil: ale jak coś czuwamy! :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 13, 2007 22:50

Anatola widziałam dzisiaj i jestem w szoku - pozytywnym. No, nie powiem, że kawalera nie poznałam - ale ho, ho, zmiany zaszły niewyobrażalne!
Jak weszłam do Tolkowej sypialni to kawaler leżał w swoim łóżeczku, koło grzejnika i tylko obrócił głowę z pytaniem: "słucham, o co chodzi?"
No, no, pufki się księciu zrobiły 8O :D Ale jakie! A jakie futro!
Inga oczywiście skromnie o tym wszystkim nie pisze, ale ja jestem pod wrażeniem :D
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 14, 2007 15:25

proszę bardzo - zdjęcia księcia udzielnego w jego apartamencie ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Anatol ma łóżeczku z kartonów swój kocyk, ale ponieważ uznałam, że mimo grzejnika na pewno jest mu zimno :oops: dostał jeszcze mój najlepszy sweterek. Cienki jest niby, ale z czegoś dziwnego, co rzeczywiście trzyma ciepło... i tak sobie Toluś leży i tyje ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, puszatek i 61 gości