Wwa. Powązkowska. My na wakacje, a kot na ulicę :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 07, 2007 10:23

:ok: Kciuki za szylkretę...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie paź 07, 2007 11:08

Ivette pisze:trzymam kciuki za Akcję Kastrację szylkretki 8)
saska kępa to dość dziwne miejsce, nie raz w ogródkach widziałam czyjeś, nawet zadbane koty, ale w liczbie i o podobieństwie wyraźnie świadczącym, że są rodzeństwem :/



Mój TŻ pracuje w Ambasadzie Brazylii, właśnie przy ul. Poselskiej. Elegancka ulica, ogolnie b. zadbane miejsce...

Niestety, jak na dzien dzisiejszy, nie ma szans na zakrojoną na wielką skalę akcję 'łapankową' z rozstawianiem klatki łapki pomiędzy samochodami dyplomatów...

Liczę na to, że Szylkretka przyjdzie do TŻta (w piątek zdecydowanie nie uciekała) i uda się ją złapać. Jutro rusza do pracy wyposażony w transporter.

Możliwe, że te koty są dokarmiane, ale jednocześnie rozmnażają się i biegają samopas...Jeżeli właściciel istnieje, nie bardzo interesuje się ich losem.

Malenka Lula - również szylkretka dymno-ruda (ok 4 tygodniowe kocię) została znaleziona na ulicy, pomiędzy samochodami.

***

A swoją drogą dziś wieczorem ruszam z klatką-łapką i lotnym kurczakiem na akcję na ul. Powązkowską.
Będę próbować złapać Kizię-Bis

Siostry Kastratorki, Bracia Kastratorzy, proszę o kciuki :idea:


***
Koteczka czarno biała zgodnie z planem - wróciła w piątek. chciałam jej zrobić zdjęcie na wolności... ale nie zdążyłam - Koteczka szybko czmychnęła pomiędzy kontenery.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon paź 08, 2007 10:21

Powązkowska cd.

czarno-biała Kizia Bis złapana - uff! 8)

Wczoraj wieczorem bezowocnie koczowałam w mokrych krzakach. Nie padało już, ale koty najwyraźniej znalazły jakąś kryjówkę, wieczór najwyraźniej nie zachęcał do wycieczek. Oczom moim ukazała się jedynie Burka, która zapewne negatywnie wspomina ostatnie nasze tete-a-tete. Burka uciekła, ja czekałam nastawiwszy klatkę pomiędzy kontenerami.

I pomimo że - zapewne zgodnie z moim apelem - panie ze sklepu nie nakarmiły kotów, kotów również nie było :(

No ale że upartych desperatów :wink: los czasem nagradza (a termin w lecznicy zabukowany był na dzisiejsze popołudnie, więc bardzo chciałam złapać cokolwiek...), dziś rano ruszyłam na Powązkowską ponownie...

Pusto, dodatkowo ktoś poprzestawiał kontenery, pomiędzy którymi zazwyczaj ukrywały się koty...zamieszanie, samochody, ludzie.

oczywiscie, w miskach resztki jedzenia. bardzo wcześnie rano ktoś nakarmił koty.

Miałam złe przeczucia.

:roll:

I chyba cud się zdarzył. Bo już miałam się zwijać, gdy pojawiła się bialoczarna Kizia Bis - Tuż obok klatki!

Dalej poszło już jak w dobrym śnie łapacza
***

:wink:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon paź 08, 2007 10:25

:dance2: :dance: :dance2:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 08, 2007 10:25

Akcja Ciężarna Szylkretka...
Status Quo.

TŻ pojechał do pracy z kontenerkiem i przynętą. Ma nadzieję, że kotka podejdzie i pozwoli się złapać (ręcznie)

Na razie cisza na morzu - rano kotki nie było

Prosimy o kciuki. :idea:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon paź 08, 2007 10:26

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 08, 2007 10:45

Za łapankę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon paź 08, 2007 10:49

Mam nadzieję, że Kizia Bis rozpoczęła dobrą passę od poniedziałku.
I że szylkretka dyplomatka tę passę podtrzyma :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 09, 2007 9:53

Niestety, wczorajsze polowanie na Szylkretkę nie doszło do skutku.

Dzisiejsze też, TŻ zamiast do pracy, pognał z bolącym zębem do dentysty

czekamy zatem na kolejną Szansę

A ja zdam relację z Powązkowskiej. Wczoraj po południu zawiozłam do lecznicy Kizię-Bis, zwaną przez Panie pracujące w sklepie Kulawką.
Kociczka utyka na tylną łapkę, a właściwie zamiata nóżką.

Ponieważ miałam aparat - obiecałam agatce84 zdjęcia Mamy Kasi, zrobiłam foto również złapanej Kizi Bis

Obrazek

Kizia Bis, jest siostrą nieżyjącej Kizi ['] - kotki bardzo proludzkiej, którą zawiozłam do lecznicy jako pierwszą. Kizia Bis jest dzika, ale kiedyś, podczas gdy sypałam karmę dla kociąt podeszła do mnie na wyciągnięcie ręki...

Myślę o jej dzieciach.
Kociaki mają teraz ok. 3 miesięcy - wahałam się, czy zabierać kotkę, ale nie mogłam już dłużej czekać z kastracją ich mamy. Ja ich nie mogę wziąć - mam śmietnikowce i Burasię i obiecałam TŻtowi, że na razie to wszystko.... ale gdyby znalazł się dom tymczasowy, będę tkwic desperacko na posterunku z klatką-łapką.

Chociaż... od kilku dni nie widziałam tych kociąt

:cry:

***

A To mama śmietnikowych. Piękna dymno a może niebiesko-biała, bardzo dzika i waleczna kotka.
Popatrzcie na umaszczenie jej łapek. Ma takie smieszne plamki na stópkach
Od wczoraj ma na imię Katarzyna. To brzmi lepiej niż 'mama śmietnikowych'. Żeby nie była już bezimienną śmietnikową Kotką.

Obrazek

Obrazek

Przy okazji udało mi się namierzyć młodą, czarno-białą koteczkę, którą w ubiegłym tygodniu przywiozłam z lecznicy po sterylce.
Nazwałam ją Czaszką, gdyż ma na pyszczku czarną maseczkę w kształcie trupiej czachy

Czaszka na mój widok jest bardzo przerażona. Mam tylko takie zdjęcie - z głębi kontenera. Czaszki twarz widać tylko w powiększeniu

Obrazek











:twisted:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro paź 10, 2007 14:43

Kociaki są, a przynajmniej nasz czarny uciekinier :) Dziś oprócz Czaszki i czarnego hultaja widziałam jakiegoś dużego obcego czarnego kota... hm...
mamuśka
 

Post » Czw paź 25, 2007 8:47

Polowanie na Szylkretkę z transporterkiem nie przyniosło skutku. Kilka prób w wykonaniu małżonka mego spełzło na niczym... Kotka podchodzi, nie boi się ludzi i... ma co raz większy brzuch.

Ponieważ mało czasu zostało... trzeba działać radykalnie

Dziś wchodzę z klatką-łapką na teren Ambasady. TŻ martwi się o całokształt, i ewentualną reakcję Ambasadora... polowanie na koty nie jest częścią wizerunku Ambasady. Postaram się działać 'dyplomatycznie' i dyskretnie.


Bardzo proszę o kciuki!

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw paź 25, 2007 9:00

Bardzo mocne :ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw paź 25, 2007 9:03

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw paź 25, 2007 9:10

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw paź 25, 2007 10:35

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
mamuśka
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 51 gości