śpieszę donieść, ze księżniczka Maja już całkiem zadomowiona!
biega z chłopakami, bawi się przepięknie piłeczkami, tak śmiesznie przy tym kica, tak podskakuje leciutko, ciumka jak wariatka, niestety głównie mamę, ale jej to wybaczam. Skubana tak sie wlizuje w maminy szlafrok, że prawie dziórę wylizała!!! A mlaszcze przy tym rozkosznie, mruczy też, Emil który też jest ciumakiem patrzy i sobie bez stresu ciumka mnie

wcześniej trochę się wsydził, ale teraz jest mu raźniej
Tylko Miszka troche poszkodowany, bo on biedny nie ciumka, a jak Majka jest na kolankach to nie pozwala jemu wejść,
za to mnie oba futra zaszczycają zgniataniem kolan. Bo to w sumie 10 kilo kota!
W święta była u nas rodzinka, Majka z wszystkimi się witała, nawet ciumkała szwagra! (zdrajczyni

) wszystkim dawała się głaskać, łącznie z moim dwuletnim siostrzeńcem, który uwielbia koty! Taka rodzinna atmosferka z trzema kotami, baaardzo miło,
a co do robali...... nooo ja w sumie nie jestem obrzydliwa, ale jak zobaczylam pierwszą kupke Majki po odrobaczaniu!!!!! Na samo wspomnienie coś mnie trzącha, bleeee wystawała z niej ogromniasta, długaśna glizda zawinięta w "S" taka wstretna przeźroczysta z czarnym czymś w środku, fuuuuuuuu. Majka zyskała na chwile przydomek "robaczywa dupa"
a kuwetki laleczka się musi nauczyć - u nas w domu koty sikają do kuwetki i basta! Zamykamy teraz łazienke jak nikogo w niej nie ma i Majka rad nie rad, robi siusiu gdzie trzeba. Jakoś mi nie odpowiada, żeby kot sikał do wanny...... wiem, że niektórzy specjalnie tak wlaśnie ucza koty.
a zdjęcia będą już wkrótce