PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 28, 2005 0:15

aha, a propos sekcji - poprzednia "Poldkowa" byla robiona po znajomosci
w okresie swiateczno-noworocznym raczej nie ma na co liczyc...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 28, 2005 0:34

Maryla pisze:no właśnie Beata
już w kilku wątkach czytałam że wyniki krwi to za mało żeby zdiagnozować p.

przecież dlatego robiłaś Poldkowi sekcję że nie można na ich podstawie było w 100% stwierdzić że to p.

Maryla
Poldek nie mial zrobionych badan krwi, nie zdazylismy :(
dlatego wlasnie tak bardzo zalezalo mi na sekcji - i skoro ta nic nie wykryla - na histopatologii
ale, o ile wiem, sa wyniki krwi ktore jednoznacznie wskazuja na p.
moze niech wypowiedza sie w tym temacie osoby znacznie bardziej biegle...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 28, 2005 9:28

Maryla, tez nie sądzę by sekcja Poldka nie była wiarygodna. Bo niby dlaczego. Tym bardziej, że nasza pani doktor upierała się, że wyniki nie wskazują na p.

Panleukopenią jak najbardziej mozna się zarazić w lecznicy. Tylko nieprzypisujmy wetom zaniedbania. Nie widziałam jeszcze by któryś nie zdezynfekował stołu czy rąk. Ale kto z nas wie kto przed chwilą siedział w poczekalni....? Co na butach przynieśliśmy?
Takie ryzyko istnieje zawsze i to niezależnie od osoby i od lecznicy..

Beata jak pokażesz wyniki Dominice do interpretacji to zapisz proszę co powiedziała, jak interpretuje tak różne wyniki tej dwójki kociaków???!
Bardzo, bardzo jestem tego ciekawa.

I jeszcze jedno. Dlaczego rok przerwy?? 8O Lampa jest u iskry, iskra bywa na miau, da namiar do jej brata, który wyda lampę. Odkazisz mieszkanie lampą i chlorem i zrobisz tyle ile moze lecznica czy kazdy z nas. Dla bezpieczeństwa poczekaj tak do czerwca i myślę, że letnie kociaki juz zupełnie spokojnie możesz brać. W końcu po to tej lampy używamy, ona działa. A w międzyczasie możesz szukać domu szczepionym podrostkom czy dorosłemu kotu. Ja o tym już nie raz myślałam, że gdyby u mnie zmarły koty na p, to przez te kilka miesięcy szukałabym domu jakiemus dorosłemu kotu, np mojej podopiecznej z CK ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro gru 28, 2005 10:34

pewnie masz racje Mysza, ja jeszcze nie mysle logicznie

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 28, 2005 10:39

Beata pisze:pewnie masz racje Mysza, ja jeszcze nie mysle logicznie

wiem, bo to jest straszne Obrazek
Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro gru 28, 2005 18:28

wpisuje tutaj "ku potomnosci" :wink:

rozmawialam z Dominika na temat wynikow
powiedziala mi, ze widzac tylko same wyniki, absolutnie nie powiedzialaby ze to p.
widziala tez jednak koty i ich stan i to mogla byc p. chociaz nie jest na 100% pewna

w obydwu przypadkach nie pasowala jej liczba limfocytow, tak wysoka (85% u Wigi i 42% u Mikolaja; powiedziala, ze jedynym wytlumaczeniem moglaby byc postac nadostra ktora "rozprawila sie" z leukocytami ale nie zdazyla przetrzebic samych limfocytow ze wzgledu na czas - i to sie moglo zdarzyc u Wigilii, ktora od momentu pierwszego symptomu (brak apetytu) zeszla w ciagu 48 godzin, i wystapily u niej jedynie uporczywe, bolesne, charakterystyczne dla p. wymioty
u Mikolaja tego nie bylo
Mikolaj mial objawy duzo dluzej i zdecydownie nie byla to postac naodstra, zmiany powinny byly sie pojawic

niska liczba leukocytow mogla byc spowodowana dluga walka z kk i brakiem odpornosci

jesli chodzi o wyniki biochemii Mikolaja - Dominika twierdzi, ze nie sa one jakies straszne glownie dlatego, ze dla mlodych ktow przyjmuje sie zupelnie inne wartosci progowe, i tak na przyklad za norme AP dla mlodych kociat przyjmuje sie nawet 250. Tak wiec jedyna przekroczona troche wartoscia jest ASpAT - ale to jest w miare normalne przy lekach, ktore maluchy dostawaly (doxycyclina, metronidazol, ceparex) przez dluszzy czas. Wedlug niej, w normlanych warunkach tzn bez infekcji kk, watroba szybko wrocilaby do normy bez specjalnego leczenia.

Rozmawialysmy rowniez o tej mutacji kociego kataru, o ktorej wspominala Blue i dr Jankowski. Powiedziala, ze w lecie tego roku podobno zdarzenie mialo miejsce u jej ojca - ktory dokarmia gormade "przydomowych" kotow. Zdrowe kot, nagle jednego dnia mialy mocne objawy kk (glucenie z nosow) plus krwotoczne zapalenie jelit, na drugi dzien 10 kotow nie zylo. Wirus (bo to chyba musial byc wirus) dotknal tylko koty dorosle, zostaly 3 mlode rudzielce "tegoroczne". Dla mnie to jest tym dziwniejsze, ze uwaza sie, ze rude koty genetycznie predysponowane sa bardziej do podlapywania wszelkich chorob. Robiono oczywiscie badania i u jednego ze zmarlych kotow stwierdzono toksoplazmoze, ale tylko u jednego - wiec ona mogla sobie byc po prostu, raczej nie spowodowala smierci 10 doroslych kotow na raz.

D. przyznala, ze w tej sytuacji - dlugo leczacy sie kk - to mogla byc jakas mutacja wirusa kk. Niemniej jednak mam zachowac srodki ostroznosci dot. panleukopenii. Grzecznie wytlumaczyla mi, ze roczna kwarantanna nie ma sensu - nawet jesli moje koty mialy kontakt z wirusem, to po 2 tygodniowej wiremii sie go pozbeda i nie beda nosicielami. Mam zdezynfekowac mieszkanie, obserwowac moje starszaki i odczekac pol roku.

Podobno w ogole w tej chwili wiele wirusow mutuje. D opowiadala mi rowniez o tzw kaszlu kenellowym u psow, ktory do tej pory byl sobie, ale nie stanowil zagrozenia zycia dla psow. Podobno w tym roku w Stanach mieli z nim straszny problem, wirus zmutowal i powodowal szereg komplikacji wlacznie ze smiercia, problem byl na tyle powazny ze odwolano wiekszosc wystaw psow w Stanach,

i to tyle...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 28, 2005 18:45

Beata pisze:wpisuje tutaj "ku potomnosci" :wink:

rozmawialam z Dominika na temat wynikow
powiedziala mi, ze widzac tylko same wyniki, absolutnie nie powiedzialaby ze to p.
widziala tez jednak koty i ich stan i to mogla byc p. chociaz nie jest na 100% pewna

Widzac same wyniki, gdyby koty nadal zyly, ja tez mialabym o wiele wiecej watpliwosci niz mam.
Bo mam, owszem.
Beata pisze:w obydwu przypadkach nie pasowala jej liczba limfocytow, tak wysoka (85% u Wigi i 42% u Mikolaja; powiedziala, ze jedynym wytlumaczeniem moglaby byc postac nadostra ktora "rozprawila sie" z leukocytami ale nie zdazyla przetrzebic samych limfocytow ze wzgledu na czas - i to sie moglo zdarzyc u Wigilii, ktora od momentu pierwszego symptomu (brak apetytu) zeszla w ciagu 48 godzin, i wystapily u niej jedynie uporczywe, bolesne, charakterystyczne dla p. wymioty

U Wigilii w obrazie krwinekprawie nie bylo granulocytow, co potwierdza nam to, co bylo juz tu przywolywane z anglojezycznych portali - nie tyle leukopenia ile granulocytopenia.
Teoretycznie wlasnie limfocyty powinny byc najdluzej.
Beata pisze:u Mikolaja tego nie bylo
Mikolaj mial objawy duzo dluzej i zdecydownie nie byla to postac naodstra, zmiany powinny byly sie pojawic

niska liczba leukocytow mogla byc spowodowana dluga walka z kk i brakiem odpornosci

jesli chodzi o wyniki biochemii Mikolaja - Dominika twierdzi, ze nie sa one jakies straszne glownie dlatego, ze dla mlodych ktow przyjmuje sie zupelnie inne wartosci progowe, i tak na przyklad za norme AP dla mlodych kociat przyjmuje sie nawet 250. Tak wiec jedyna przekroczona troche wartoscia jest ASpAT - ale to jest w miare normalne przy lekach, ktore maluchy dostawaly (doxycyclina, metronidazol, ceparex) przez dluszzy czas. Wedlug niej, w normlanych warunkach tzn bez infekcji kk, watroba szybko wrocilaby do normy bez specjalnego leczenia.

Beata, a ta bilirubina w moczu?
Taki objaw to nie jest przejsciowa niewydolnosc watroby tylko jej powazne uszkodzenie - co akurat z podwyzszonym AspAT-em znakomicie koreluje.
Zwlaszcza, ze towarzyszyla temu wyrazna hemoliza krwinek.
Tak sobie myslalam, ze byc moze u Mikolaja po prostu kolejnosc byla troche inna - to cos, co uszkodzilo watrobe, spowodowalo uposledzenie odpornosci i byc moze infekcja wirusowa byla tu nadkazeniem, ktorego oslabiony organizm nie mial po prostu szansy przetrwac :(
A byc moze nie - moze faktycznie od poczatku byl to parwowirus - on wszak atakuje tkanki, ktore ulegaja szybkiemu podzialowi, czyli szpik kostny (co moze zafalszowac wyniki rozmazu) no i tkanki gruczolowe...

I - ad wytluszczonego - albo skutkiem zniszczenia szpiku przez wirus...
Beata pisze:Dla mnie to jest tym dziwniejsze, ze uwaza sie, ze rude koty genetycznie predysponowane sa bardziej do podlapywania wszelkich chorob.

Niekoniecznie, natomiast do nietypowego przebiegu oraz odmiennej reakcji na leki zwykle tak :)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro gru 28, 2005 18:56

tak sobie pomyslalam, ze moznaby zorganuizowac taki maly BANK parwoglobuliny lub caniserinu oraz np testow na parwowirusy.

Moznaby je poszukac i zakupic aby czekaly az beda nagle i pilnie potrzebne.
Gdyby tak zorganizowac na ten cel jakas zbiorke, albo zakupic za pieniadze z KKCh?
Mialby to ktos z aktywnych forumowiczow i w razie czego mozna organizowac przesylke kurierska labo cos....

tak mi wpadlo do glowy bo po cgwili ciszy nagle jakies koty choruja, a zanim skombinuje sie surowice to jest juz za pozno....

Jesli to nieralny albo glupi pomysl to sorry :oops:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 28, 2005 19:03

Lidka, mnie sie podoba, sama o tym myslalam...

a'propos caniserinu - D. powiedziala dzisiaj, ze oni dosc czesto mowia, ze "przestaja produkowac" ale jak pojawia sie odpowiedni material to znowu produkuja :wink:

tylko nie wiem, jakie sa wymagania dotyczace przechowywania caniserinu i parwoglobuliny
i jakie zwykle sa ich daty waznosci...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 28, 2005 19:14

lidiya pisze:tak sobie pomyslalam, ze moznaby zorganuizowac taki maly BANK parwoglobuliny lub caniserinu oraz np testow na parwowirusy.

Moznaby je poszukac i zakupic aby czekaly az beda nagle i pilnie potrzebne.
Gdyby tak zorganizowac na ten cel jakas zbiorke, albo zakupic za pieniadze z KKCh?
Mialby to ktos z aktywnych forumowiczow i w razie czego mozna organizowac przesylke kurierska labo cos....

tak mi wpadlo do glowy bo po cgwili ciszy nagle jakies koty choruja, a zanim skombinuje sie surowice to jest juz za pozno....

Jesli to nieralny albo glupi pomysl to sorry :oops:

Lidka, może inaczej:
ponieważ preparat powinien być podawany przez lekarza weterynarii, to powinien być w lecznicach.
STALE.
I może warto skupić się na naleganiu, by lecznice miały go zawsze na stanie? To nie jest drogie, a skuteczność zależy od momentu podania zwierzęciu: trzeba to robić zaraz po powstaniu podejrzenia panleukopenii. Kot, u którego już od dłuższego czasu namnaża się wirus ma, niestety, niewielke szanse, nawet z parwo.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24791
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro gru 28, 2005 19:22

Beata pisze:tylko nie wiem, jakie sa wymagania dotyczace przechowywania caniserinu i parwoglobuliny
i jakie zwykle sa ich daty waznosci...

Producent pisze:
http://www.biowet.pl/pl/produkty/parwoglobulina.htm
TERMIN WAŻNOŚCI
Przy przechowywaniu w ciemnym i chłodnym miejscu w temp. +4°C,
ważność preparatu wynosi, 3 lata.
Fiolka zawierająca ok. 5ml (to ponad 5 dawek) kosztuje dwadzieścia parę złotych to nie jest majątek.
Nawet jeśli po jednorazowym użyciu trzeba by było resztę wyrzucuć, to nie sądzę, by koszt takiego zastrzyku (decydującego o życiu lub śmierci kota) przekroczył możliwości finansowe wielu pacjentów.
Preparat trzeba przchowywać w lodówce, a okres ważności jest długi.
Nie widzę powowodów, dla których nie mógłby być traktowany jako lek pierwszej potrzeby i być zawsze w lecznicach.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24791
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro gru 28, 2005 19:25

ana pisze:
lidiya pisze:tak sobie pomyslalam, ze moznaby zorganuizowac taki maly BANK parwoglobuliny lub caniserinu oraz np testow na parwowirusy.

Moznaby je poszukac i zakupic aby czekaly az beda nagle i pilnie potrzebne.
Gdyby tak zorganizowac na ten cel jakas zbiorke, albo zakupic za pieniadze z KKCh?
Mialby to ktos z aktywnych forumowiczow i w razie czego mozna organizowac przesylke kurierska labo cos....

tak mi wpadlo do glowy bo po cgwili ciszy nagle jakies koty choruja, a zanim skombinuje sie surowice to jest juz za pozno....

Jesli to nieralny albo glupi pomysl to sorry :oops:

Lidka, może inaczej:
ponieważ preparat powinien być podawany przez lekarza weterynarii, to powinien być w lecznicach.
STALE.
I może warto skupić się na naleganiu, by lecznice miały go zawsze na stanie? To nie jest drogie, a skuteczność zależy od momentu podania zwierzęciu: trzeba to robić zaraz po powstaniu podejrzenia panleukopenii. Kot, u którego już od dłuższego czasu namnaża się wirus ma, niestety, niewielke szanse, nawet z parwo.

Ale to bez szans.
Podejrzenie to zachodzi dopiero jak sie dowiadujemy o chorobie lub smierci z powodu panleukopenii kota, z ktorym mielismy kontakt.
A ze i postaci choroby sa rozne, i diagnozy w tak zwanym miedzyczasie rozmaite bywaja stawiane, trzeba by zakladac, ze parwoglobuline nalezy podac kazdemu nieszczepionemu kociakowi, o ile jakis kot, z ktorym opiekun tegoz kociaka ma/mial w ciagu ostatnich dwoch tygodni kontakt, biegunkuje, wymiotuje, jest osowialy lub umiera.
A przeciez wiemy, ze same wymioty i biegunka to jeszcze nie wyrok.

Kot, u ktorego od jakiegos czasu namnaza sie wirus, po podaniu parwoglobuliny szanse ma, owszem.
Mysle ze wieksze, niz bez podania, a przynajmniej takie same.
Czyli warto.
Sek w tym, ze wiekszosc wetow nie wie o mozliwosci uratowania kota poprzez podanie surowicy dla psow - i wielu z nich nie wyrazi zgody na wykonanie takiego zabiegu.
W duzym miescie to mniejszy problem, bo znajdzie sie inny wet.
W malym - schody nie do pokonania.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro gru 28, 2005 19:29

Beliowen pisze:Beata, a ta bilirubina w moczu?
Taki objaw to nie jest przejsciowa niewydolnosc watroby tylko jej powazne uszkodzenie - co akurat z podwyzszonym AspAT-em znakomicie koreluje.
Zwlaszcza, ze towarzyszyla temu wyrazna hemoliza krwinek.

to wystapilo podobno tylko u mnie w domu
jedno sikooo jeszcze bez wlasciciela
jedno przy mnie, i jedno takie same znalezione w kuwecie duzych juz po tym, jak Mikolaj zostal w lecznicy (ale ich kuwete sprzatalam pozniej, wiec mozliwe)
w lecznicy podobno robil normalnego koloru siooo, zreszta widzialam - w transporterku mial podklady

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 28, 2005 19:30

Beliowen pisze: Ale to bez szans.
Podejrzenie to zachodzi dopiero jak sie dowiadujemy o chorobie lub smierci z powodu panleukopenii kota, z ktorym mielismy kontakt.
A ze i postaci choroby sa rozne, i diagnozy w tak zwanym miedzyczasie rozmaite bywaja stawiane, /.../ itd
Oczywiście, co innego miałam na myśli (faktycznie, może to być niejasne w ww poście).
Postawienie diagnozy nie należy do łatwych i szybkich. Niemniej jednak jeśli już do niego dojdzie, parwoglobulinę należałoby podać natychmiast, sięgając po nią do lodówki, a nie ściągając dopiero wtedy z hurtowni.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24791
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro gru 28, 2005 19:31

ana pisze:
Beliowen pisze: Ale to bez szans.
Podejrzenie to zachodzi dopiero jak sie dowiadujemy o chorobie lub smierci z powodu panleukopenii kota, z ktorym mielismy kontakt.
A ze i postaci choroby sa rozne, i diagnozy w tak zwanym miedzyczasie rozmaite bywaja stawiane, /.../ itd
Oczywiście, co innego miałam na myśli (faktycznie, może to być niejasne w ww poście).
Postawienie diagnozy nie należy do łatwych i szybkich. Niemniej jednak jeśli już do niego dojdzie, parwoglobulinę należałoby podać natychmiast, sięgając po nią do lodówki, a nie ściągając dopiero wtedy z hurtowni.

Tu sie zgodze - pozostaje jeszcze tylko przekonac wetow, ze u kotow ona tez dziala.
Co nie bedzie latwe.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 220 gości