aha, a propos sekcji - poprzednia "Poldkowa" byla robiona po znajomosci
w okresie swiateczno-noworocznym raczej nie ma na co liczyc...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Maryla pisze:no właśnie Beata
już w kilku wątkach czytałam że wyniki krwi to za mało żeby zdiagnozować p.
przecież dlatego robiłaś Poldkowi sekcję że nie można na ich podstawie było w 100% stwierdzić że to p.
Beata pisze:pewnie masz racje Mysza, ja jeszcze nie mysle logicznie
Beata pisze:wpisuje tutaj "ku potomnosci"![]()
rozmawialam z Dominika na temat wynikow
powiedziala mi, ze widzac tylko same wyniki, absolutnie nie powiedzialaby ze to p.
widziala tez jednak koty i ich stan i to mogla byc p. chociaz nie jest na 100% pewna
Beata pisze:w obydwu przypadkach nie pasowala jej liczba limfocytow, tak wysoka (85% u Wigi i 42% u Mikolaja; powiedziala, ze jedynym wytlumaczeniem moglaby byc postac nadostra ktora "rozprawila sie" z leukocytami ale nie zdazyla przetrzebic samych limfocytow ze wzgledu na czas - i to sie moglo zdarzyc u Wigilii, ktora od momentu pierwszego symptomu (brak apetytu) zeszla w ciagu 48 godzin, i wystapily u niej jedynie uporczywe, bolesne, charakterystyczne dla p. wymioty
Beata pisze:u Mikolaja tego nie bylo
Mikolaj mial objawy duzo dluzej i zdecydownie nie byla to postac naodstra, zmiany powinny byly sie pojawic
niska liczba leukocytow mogla byc spowodowana dluga walka z kk i brakiem odpornosci
jesli chodzi o wyniki biochemii Mikolaja - Dominika twierdzi, ze nie sa one jakies straszne glownie dlatego, ze dla mlodych ktow przyjmuje sie zupelnie inne wartosci progowe, i tak na przyklad za norme AP dla mlodych kociat przyjmuje sie nawet 250. Tak wiec jedyna przekroczona troche wartoscia jest ASpAT - ale to jest w miare normalne przy lekach, ktore maluchy dostawaly (doxycyclina, metronidazol, ceparex) przez dluszzy czas. Wedlug niej, w normlanych warunkach tzn bez infekcji kk, watroba szybko wrocilaby do normy bez specjalnego leczenia.
Beata pisze:Dla mnie to jest tym dziwniejsze, ze uwaza sie, ze rude koty genetycznie predysponowane sa bardziej do podlapywania wszelkich chorob.
lidiya pisze:tak sobie pomyslalam, ze moznaby zorganuizowac taki maly BANK parwoglobuliny lub caniserinu oraz np testow na parwowirusy.
Moznaby je poszukac i zakupic aby czekaly az beda nagle i pilnie potrzebne.
Gdyby tak zorganizowac na ten cel jakas zbiorke, albo zakupic za pieniadze z KKCh?
Mialby to ktos z aktywnych forumowiczow i w razie czego mozna organizowac przesylke kurierska labo cos....
tak mi wpadlo do glowy bo po cgwili ciszy nagle jakies koty choruja, a zanim skombinuje sie surowice to jest juz za pozno....
Jesli to nieralny albo glupi pomysl to sorry
Beata pisze:tylko nie wiem, jakie sa wymagania dotyczace przechowywania caniserinu i parwoglobuliny
i jakie zwykle sa ich daty waznosci...
Fiolka zawierająca ok. 5ml (to ponad 5 dawek) kosztuje dwadzieścia parę złotych to nie jest majątek.TERMIN WAŻNOŚCI
Przy przechowywaniu w ciemnym i chłodnym miejscu w temp. +4°C,
ważność preparatu wynosi, 3 lata.
ana pisze:lidiya pisze:tak sobie pomyslalam, ze moznaby zorganuizowac taki maly BANK parwoglobuliny lub caniserinu oraz np testow na parwowirusy.
Moznaby je poszukac i zakupic aby czekaly az beda nagle i pilnie potrzebne.
Gdyby tak zorganizowac na ten cel jakas zbiorke, albo zakupic za pieniadze z KKCh?
Mialby to ktos z aktywnych forumowiczow i w razie czego mozna organizowac przesylke kurierska labo cos....
tak mi wpadlo do glowy bo po cgwili ciszy nagle jakies koty choruja, a zanim skombinuje sie surowice to jest juz za pozno....
Jesli to nieralny albo glupi pomysl to sorry
Lidka, może inaczej:
ponieważ preparat powinien być podawany przez lekarza weterynarii, to powinien być w lecznicach.
STALE.
I może warto skupić się na naleganiu, by lecznice miały go zawsze na stanie? To nie jest drogie, a skuteczność zależy od momentu podania zwierzęciu: trzeba to robić zaraz po powstaniu podejrzenia panleukopenii. Kot, u którego już od dłuższego czasu namnaża się wirus ma, niestety, niewielke szanse, nawet z parwo.
Beliowen pisze:Beata, a ta bilirubina w moczu?
Taki objaw to nie jest przejsciowa niewydolnosc watroby tylko jej powazne uszkodzenie - co akurat z podwyzszonym AspAT-em znakomicie koreluje.
Zwlaszcza, ze towarzyszyla temu wyrazna hemoliza krwinek.
Oczywiście, co innego miałam na myśli (faktycznie, może to być niejasne w ww poście).Beliowen pisze: Ale to bez szans.
Podejrzenie to zachodzi dopiero jak sie dowiadujemy o chorobie lub smierci z powodu panleukopenii kota, z ktorym mielismy kontakt.
A ze i postaci choroby sa rozne, i diagnozy w tak zwanym miedzyczasie rozmaite bywaja stawiane, /.../ itd
ana pisze:Oczywiście, co innego miałam na myśli (faktycznie, może to być niejasne w ww poście).Beliowen pisze: Ale to bez szans.
Podejrzenie to zachodzi dopiero jak sie dowiadujemy o chorobie lub smierci z powodu panleukopenii kota, z ktorym mielismy kontakt.
A ze i postaci choroby sa rozne, i diagnozy w tak zwanym miedzyczasie rozmaite bywaja stawiane, /.../ itd
Postawienie diagnozy nie należy do łatwych i szybkich. Niemniej jednak jeśli już do niego dojdzie, parwoglobulinę należałoby podać natychmiast, sięgając po nią do lodówki, a nie ściągając dopiero wtedy z hurtowni.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 220 gości