Kocie Perypetie - Simi & Nesto

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 02, 2024 9:54 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Zeeni - Tylko te pierwsze zdanie w mojej wypowiedzi odnosiło się do Twojego kota . Cała reszta nawiązaniem ogólnym do praktyk weterynaryjnych - szkodliwych. Fakt, nie podkreśliłam tego, więc mogło się wydawać , że odnośnie Twojej kotki.

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 895
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pt sie 02, 2024 10:09 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Mogę tylko napisać, że z całych sił trzymam kciuki za oba kotki.
Moim nerkowcom zdarzało się zwymiotować krwią. Nie czystą, żywą krwią, ale wymioty były o różowym zabarwieniu, albo bywały w nich takie pasemka krwi. Niestety podwyższony mocznik tak działa poza tym swego czasu zlikwidowałam moim nerkowcom korzystanie z kociej trawy - ona prowokuje wymioty, a to nie jest najlepsze w takiej sytuacji.
Biedny Nesto, pewnie mocno przeżył zmianę sytuacji :(
No powiem prostym żołnierskim językiem - do dupy.

Simi :) Zawsze w sytuacjach gdy coś się dzieje z przewodem pokarmowym grzebię w kociej kupie :oops: A przy wymiotach to już obligatoryjnie w każdym pawiku.
A może to jest jakiś pechowy zbieg okoliczności? Infekcja połączona z jakimś urazem, albo naciągnięciem mięśnia, stawu? Bo skoro ma apetyt, skoro załatwia się bezproblemowo (a efekt zyskał Twoją akceptację) to może właśnie z tej strony należy szukać powodu tej bolesności? Zresztą przy mechanicznym urazie też może wystąpić temperatura bo to w końcu stan zapalny w organizmie.
Czekamy na dalsze wieści
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8695
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt sie 02, 2024 15:16 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Ita - jasne :D nie odbieraj tego jako atak, też się zgadzam z tym, że niektórzy weci to pakują w kota wszystko co wlezie bez opamiętania. Ja tylko napisałam od siebie, że zwracam uwagę na to co mi chcą wcisnąć i nie wierze ślepo w to co mówią weci, takie czasy, niestety :(

Wróciliśmy. Simi w sumie już mniej miauczy dzisiaj, coś tam dalej jej ten dyskomfort sprawia, ale mniej. Obmacali ją, jest zupełnie bezbolesna, celują, że po prostu może od wzdęć i gazów, nie powiązują tego z jakimiś bólami stawów czy mięśni przez skurcze brzucha. Kazali jej dać espumisan i wcisnęli mi jakieś Gastrovom żebym jej dawała - ktoś może s ię spotkał z tym specyfikiem? Sam espumisam raczej nie zaszkodzi. Ona już prawie jak stary kot, jedynie widzę, że coś zeskakiwać nie chce, ale dziś lepiej niż wczoraj. Jeszcze chcą mi ewentualne Stomek wcisnąć.

A co do kupy to mnie to nawet rozbawiło, że od pół roku cuduje z dietą i eliminacją pokarmową, a tutaj przez ostatnie 3 dni dostała barfa z koniny, cats plate z królika, churu z tuńczyka, karmę recovery, a kupa idealna i ładniejsza jak na tej diecie :strach: W nagrodę dzisiaj dostała filet z tuńczyka, także niech ma w nagrodę za to, że ją od 3 dni codziennie wożę do weta :) No nic, zobaczymy czy się jej nie pogorszy

Kasiu co do kupy to uwierz mi, że jak trzeba to ja też grzebię :oops: Już chyba czasem takie nasze zadanie :ryk:

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 02, 2024 15:26 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Wierzę :) No i fajnie, że Simi się poprawia :ok:

A jak Nesti?
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8695
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt sie 02, 2024 20:45 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Nesto dowiedziałam się, że wczoraj przy podawaniu renagelu troche chyba nie wpadło tam gdzie trzeba i kaszlał. Podrażnił sobie lekko przełyk tym i stąd ta krew najprawdopodobniej. Renagel taki niefajny w strukturze jak się go przekroi. Ma być dalsza obserwacja czy się powtórzy. Na ten moment oba kitki się czują w porządku :)

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 02, 2024 21:00 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

I oby tak zostało! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69603
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 02, 2024 21:12 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Świetna wiadomość!

aga66

 
Posty: 6766
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt sie 02, 2024 21:18 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Dzięki, że dałaś znać :)
O tak, renagel wspominam jako mały koszmar. Najpierw przy dzieleniu go, póxniej przy podawaniu.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8695
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt sie 02, 2024 21:31 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Tak, nie dość, że to wielkie, to jeszcze się tak fatalnie kroi, koszmar to mało powiedziane. Probowalismy to jakos rozdrabniac ale on to w karmie wszystko wyczuje, wiec trzeba do pysia. Jak zuch znosi te wszystkie leki codziennie. Renagel to chyba wlasnie taki najgorszy lek do podania, ale zasugerowalam, zeby może podawał w nori albo w maśle skoro biedny sobie podrażnił cały przełyk.

mam nadzieję, że już koniec tego horroru i że już będzie tylko lepiej :) dziękuje Wam za wsparcie!!! :1luvu:

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 03, 2024 7:49 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Mam nadzieje, ze juz kryzys zażegnany. Robiłam test smaczka tak zwany, ona za smaczkiem to wszędzie pójdzie, także próbowałam robić tak, żeby wskakiwała i zeskakiwała z różnych miejsc to robiła to bez zawahania. Dużo miauczy, ale mam wrażenie, że po prostu sobie miauczy. Dla mnie dziwne bo ona bardziej była z tych cichych kotów, ale może zmieniła zdanie :lol: I tak dam jej dzisiaj odrobine tego espumisanu, chyba nie powinno zaszkodzić. Ten Gastrovom chyba na razie odpuszcze.

Pozdrawiamy wszystkie forumowe ciocie <3

Obrazek

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 03, 2024 10:48 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Już się troszkę obawiam cieszyć, żeby niczego nie zapeszyć.
Głaski dla Simi i słodki "brzunio" do zacałowania :)
Ja uwielbiam brzuszki moich kotów, fetyszystka czy jak :oops:
Spokojnego weekendu Ci życzę, zwykłej nudy i 0 adrenaliny
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8695
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon sie 05, 2024 13:18 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Tak jak raz juz pisalam, z Simi nigdy nie ma nudow... Pracowalam normalnie i nagle slysze przerazliwy krzyk Simi. Biegne, a ta ciapa zaklinowala sobie pazura w szparze kaloryfera. Wyje niemilosiernie, probuje jej to wyciagnac delikatnie, a ona kreci sie, wyrywa, ja juz przerazona ze zaraz sobie cos zlamie. Zawolalam mame zeby pomogla to Simi w taka furie wpadla ze ja ktos inny dotyka, ze mnie tak pogryzla, krew sie lala strumieniem.. Tak we mnie kly wbila. No ale wszystko sie skonczylo pomyslnie, jej nic nie jest, nie kuleje, pazur niewyrwany, nic nie krawi, takze tyle dobrego...Ofiara jestem jedynie ja :placz:

Zeeni

Avatar użytkownika
 
Posty: 500
Od: Śro kwi 26, 2023 11:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 05, 2024 13:35 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Oj

anka1515

 
Posty: 4667
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon sie 05, 2024 13:51 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

:ryk: :ryk: :ryk:
Przepraszam :oops:

Wybacz ofiaro brutalnej przemocy domowej ze strony słodkiej Simi, ale skończyło się dobrze. uff.
Ja się boję, wyznam ze wstydem, wyplątywać rodzone koty zaczepione o coś.
Ostatnio mąż odniósł obrażenia usiłując odczepić pazurek zaczepiony o moskitierę :roll:
Obyło się bez strat w pazurkach i moskitierze, ręka się zrośnie :ok:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8695
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon sie 05, 2024 14:07 Re: Brak diagnozy i pomysłu - znowu kocie perypetie.

Ojej, biedna Zeeni, współczuję bólu i pogryzienia. Weź antybiotyk (np. augmentin), bo na zębach jest mnóstwo bakterii, zwłaszcza tzw. względnych beztlenowców, którym bardzo służy beztlenowe środowisko miejsca głębokiego ugryzienia. W tym wszystkim dobrze, że krew lała się obficie, bo w ten sposób rana się naturalnie oczyściła, ale jeśli nie weźmiesz antybiotyku, to obserwuj miejsce ugryzienia i w razie problemów zamów sobie telewizytę u lekarza.
Telewizytę, bo raczej nie mów, że kot Cię pogryzł, przepisy są głupie i każą Ci się szczepić na wściekliznę. Ja bym powiedziała, że mam goraczkę i silnie się przeziębiłam :wink:
Można tez dostać receptę na róznych stronach internetowych, tylko to trochę kosztuje.
W każdym razie nie lekceważ swojej rany, bo może być wredne zakażenie. Pamiętam takie przypadki ze szpitala, kiedy pracowałam w pracowni mikrobiologicznej.
Szczęście, ze chociaż Simi nic się nie stało, tylko się wystraszyła.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69603
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, puszatek i 77 gości