Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:Nie denerwuj się tak. Naprawdę trudno o domki, trzeba się uzbroić w cierpliwość.
jolabuk5 pisze:Uratowałaś zycie Czarusiowi, to oczywiste. Ale jak pisze ewar, ogłoszenia nie dają natychmiastowego odzewu. Nie rezygnuj z umowy adopcyjnej, ona jest ważna. Druga najważniejsza sprawa to wymóg zabezpieczenia okien/balkonu siatką.
Może przed weekendem będzie większy odzew?![]()
![]()
![]()
ewkkrem pisze:kicikici3, nie miej do mnie żalu. Sama wiesz, jak trudno, w skrócie, opisać sytuację. Po zdjęciach widzę, że miałaś rację łapiąc go. To, że jest śliczny ma pewnie drugorzędnie znaczenie (a jest
) ale mizkiem będzie na bank
.
Zmroził mnie ten "schron" ale ja mam koszmarne doświadczenia za schroniskami.
Mogę tylko przeprosić, poprosić o pomizianie Czarusiai potrzymać kciuki za dom
ewar pisze:A Twój mąż go nie polubił? To chyba u niego kotuś leżał na kolanach, prawda? Pogadaj z mężem, dom na pewno się znajdzie, tylko potrzeba na to czasu. Napiszę Ci ogłoszenia, ale naprawdę zapytaj weta o wiek, to bardzo istotna informacja.
ewar pisze:Kastracja to zabieg, czasem nawet technicy weterynaryjni go wykonują. Nie denerwuj się, kot to będzie odczuwał. Odbierzesz go przymulonego nieco, nie dawaj mu jeść na razie. Wieczorem będzie już jak nowy i nie będzie pamiętał o zabiegu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 801 gości