Dzieki
Odbilismy sie, kontynentalne (pl) recepty nie sa juz honorowane w UK, przez lokalna wetke organizujemy mirtazepine w masci.
Jutro, jak nie bedzie lepiej, ryzykujemy, bierzemy na kroplowke (jesli wetka robi) i morfologie, zelazo, czy nie brzuzdzi cos po narkozie pod usg.
Jest byle jak, caly dzien kot zalega, niewiele jedzenia/picia weszlo

Cudo cierpliwe, obolale, nie skarzy sie, stara sie cos zjesc samodzielnie, jak widzi strzykawke, a mi serce peka.
I cos mi sie po raz kolejny robi, niby powinnam byc juz zwyczajna podejscia biznesowego, a jednak...
Prosilam wyraznie lecznice, gdzie bylo usg, o przeslanie opisow, wynikow. W rozmowie z wetka, ktora chce pomoc, wyszlo, ze poza nasza wiadomoscia nic do niej nie dotarlo.
A prawo wskazuje, ze dopoki lecznica nie przekaze danych, dopoty zwierzak jest skazany na jej opieke, a inny wet nie jest wladny przejac obowiazki.