

Otrzymałam dwie wpłaty, w sumie 75 zł. Nie mogę namierzyć pani karmicielki, której obiecałam pomoc finansową.Poszłam nakarmić koty o stałej porze i jej nie było. W końcu ją spotkam i przekażę 100 zł.
Najważniejsze ,że Miziak wrócił na stołówkę. Damy mu trochę czasu i spróbujemy złapać. Moniko i Kotiko, pomożecie, prawda? Ja nie nadaję się do łapania, w szczególności Miziaka, podchodzę zbyt emocjonalnie, a on to z pewnością wyczuwa.
Dziękuję za ciepłe słowa otuchy. Karolina