Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)..cd..

trzeba kartkę wywiesić
napisaną po kociemu

miejsc chwilowo brak
ps brak uprawnień dla kotów do zgłaszania zdań odrębnych

Patmol pisze:trzeba kartkę wywiesić
napisaną po kociemu

miejsc chwilowo brak
ps brak uprawnień dla kotów do zgłaszania zdań odrębnych

taaa..chyba, że strażnikiem do wykonania rozporządzenia ustanowię groźnego dla kotów ..psa..
Wolę koty niż psiaka..

Do końca stycznia jest termin na zgłaszanie sie, jako karmiciel kotów wolnożyjących.
Podobno, dają talony na sterylki. Zapiszę się bo rok sie już "dobrze" zapowiada..

EllaM pisze:Wolę koty niż psiaka..

tego nijak nie pojmę

jak można woleć koty niż psa

Patmol pisze:
EllaM pisze:Wolę koty niż psiaka..

tego nijak nie pojmę
jak można woleć koty niż psa

Lubiłam psy..
Jakiś czas temu pies na spacerze (opiekunem był zataczający się pijaczek) pogryzł mnie.
Jeszcze mam uraz..
(pogotowie, policja, weterynarz, szpital, szczepienia itp..)
Miałam kiedyś pieska w domu..sunię..kilkanaście lat..bardzo kochaną..

no to rozumiem

**Adopcje: 12 >>**

EllaM pisze:Patmol, Szalony Kot:

Kiedy ja nadal nie mam warunków na opiekę nad kotami.
Mój stan to..do 3 odlicz..
4 sztuki się nie mieszczą w obliczeniach..
Chyba muszę mózg przemeblować..

Zimą zawsze więcej kotów przychodzi. Mają jakiś zmysł .Głód je goni.I zimno. Musisz "oszukiwać" jedzących. Dobrze do tego nadaje się ryż ugotowany i zmieszany z puszką lub nerkami, podrobami.Dobrze jest dawać suche lepsze wymieszane z pośledniejszym. Trzeba pilnować by woda zawsze była. Dobrze jest lać ciepłą mocno. Straszne jest to,ze koty nie mogą się napić. Widziałam jak zlizywały zamarznięty lód w bardzo minusowej temp.

ASK@ pisze:
EllaM pisze:Patmol, Szalony Kot:

Kiedy ja nadal nie mam warunków na opiekę nad kotami.
Mój stan to..do 3 odlicz..
4 sztuki się nie mieszczą w obliczeniach..
Chyba muszę mózg przemeblować..

Zimą zawsze więcej kotów przychodzi. Mają jakiś zmysł .Głód je goni.I zimno. Musisz "oszukiwać" jedzących. Dobrze do tego nadaje się ryż ugotowany i zmieszany z puszką lub nerkami, podrobami.Dobrze jest dawać suche lepsze wymieszane z pośledniejszym. Trzeba pilnować by woda zawsze była. Dobrze jest lać ciepłą mocno. Straszne jest to,ze koty nie mogą się napić. Widziałam jak zlizywały zamarznięty lód w bardzo minusowej temp.

Dodaję ciepłej wody z łyżeczką oliwy, dłużej nie zamarza woda.

Obserwuję nowego kota. Jest mały mróz. Wygląda na to że z ciepłego przyszedł. Bo jak siedział/a na śniegu, to przednie łapki do góry na zmianę podnosił. Tak robią moje koty dopiero, jak jest poniżej -10 stopni lub jeszcze zimniej.
Przychodzi koło 9:30 i potem kręci się po podwórku, więc może ma dom..albo śpi w szopie, tam zrobiłam dodatkowe spania dla kotów, oprócz styropianowej budki.
Mieszam lepsze ze słabszym suchym i koty wybierają lepsze z miski

Mój Precel im też wyjada, a w domu mniej je i pije.

**Adopcje: 12 >>**

Nie był z ciepłego pomieszczenia. Takie podnoszenie łapek z reguły oznacza, że już przemarzł. Przy takich temp koty nie drobią łapkami jak tylko wyjdą z ciepła. Jak jest mróz to dopiero drepczą by wrażliwym opuszkom ograniczyć dostęp do zimna.
Nawet ja ma "dom" to widac głodny jest i potrzebuje wsparcia. Do mnie też czyjś kot przychodzi. Dobrze wygląda bo... na moim sie utuczył.

ASK@ pisze:Nie był z ciepłego pomieszczenia. Takie podnoszenie łapek z reguły oznacza, że już przemarzł. Przy takich temp koty nie drobią łapkami jak tylko wyjdą z ciepła. Jak jest mróz to dopiero drepczą by wrażliwym opuszkom ograniczyć dostęp do zimna.
Nawet ja ma "dom" to widac głodny jest i potrzebuje wsparcia. Do mnie też czyjś kot przychodzi. Dobrze wygląda bo... na moim sie utuczył.

Dziś ten nowy kotek/a czekał/a na jedzenie o godz. 05:30 !!
Czyli albo bezdomny..tak czy siak głodny..i miauczał..
Dopiero o 12:00 widziałam matkę kociąt, które ze mną mieszkają..ona wypasiona jest, choć mała gabarytami..
Kotki na podwórku mają cały czas suche i wodę.

..patrzyłam co jakiś czas co sie na podwórku dzieje..

Woda dla moich kotów szybko zamarza w pojemnikach na podwórku.

Nie wiem czy dobrze, wymysliłam..cegły będę rozgrzewać na grzejniku i na tym stawiać miskę z wodą aby wolniej zamarzała.

Nowy kot/kotka przychodzi w połowie podwórka, i siada i..gada..(może myśli, że zrozumiem

)
Wyleciałam z czajnikiem i mięskiem..wody ciepłej dolałam, mięsko położyłam, on się spłoszył i poszedł.
Wygląda na to, że bada teren..a jedzonko pokonuje nieufność.

Kocica (matka tych kociąt) wygramoliła się z szopy, słyszała, jak rano nalewałam ciepłej wody i stawiałam miskę. Wyszła..bo ona to taka Mona Lisa..tajemniczo uśmiecha sie, a poza tym dzika dzicz.

A te podrastające kotki w domku, grzeją futra, zdziwione, co to białe z nieba leci..bo to ich pierwsza zima..

Dwie panny kocie znalazły swoje miejsce na ziemi, od wczoraj są w domu stałym.
U wspaniałej rodziny :1luvu:

(aż nie oddycham z wrażenia)

Zostało dwóch kawalerów, w grudniu są po kastracjach, nie znaczą, są czyści i piękni.
Czyją rodzinę oni ucieszą swoją obecnością?
No i Maciuś, dojrzały kot, który przyszedł nie wiadomo skąd w ostatnie mrozy i wepchnął sie do domu..był ciężko chory. Już wyzdrowiał, wykastrowany, doleczam mu świerzb w uszach. Już umówiłam na szczepienie. FIV/FELF ujemne.

gratulacje

**Adopcje: 12 >>**

Cieszę się :1luvu:

jopop, ASK@:

Co raz lepsze wieści..kociczki z każdym dniem bardziej oswajają się w nowym domu.
Isia, która była najbardziej płochliwa, posiedziała trochę na kolankach u swoich Dużych.
Cieszą mnie wszystkie smsy i telefony. :1luvu:

Zostały dwa kocurki, które zrobiły się do głaskania bardziej chętne

No i Maciuś, już wyleczony..kilkuletni kot z kocim charakterem..wszystkie do wyadoptowania.

Zdjęcia i ogłoszenia, bez tego domu nie będzie

Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)..cd..

Kto przegląda forum