
Zostały zapakowane do klatki, która będzie ich baza wypadową i azylem. Ponieważ klatka stoi na środku pokoju dzieciaczki widzą, co się dzieje, poznają nas, odgłosy domu, przyglądają się nam, kotom, koty im ...

Jak już im przeszedł pierwszy stresik, to zainteresowały się najbliższym otoczeniem i zabawkami



W międzyczasie dostały miseczkę pysznego mięska, które wpałaszowały z wielkim zapałem. Pełne brzuszki, zmęczenie i wrażenia całego dnia spowodowały, że dzieciaki padły i zasnęły słodkim snem. I śpią już tak trzecią godzinę




Dzisiejszy dzień spędzą w klatce, zresztą wcale się z niej nie wyrywają do wyjścia. Widać, że czuja się tu bezpiecznie. Jutro wypuścimy je na pierwszy spacerek. Maluchy dają się głaskać, Szary Nosek nawet mruczy gdy jest miziany, mała Ciamciaramcia (jak ja nazwał wstepnie TŻ, ze względu na jej niewiadomojaką płeć) jest troszkę ostrożniejsza. Widać jednak, ze szybko się oswoją

Słodkie są
