Tytek i reszta ...ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Spokojnych snów :1luvu:

Witam kochani z rana .
Brzydko i leje .
Powinnam być w drodze do Wołomina ,na komunii Zuzi :oops:

mam nadzieję ze mi sherina wybaczy ,a Zuzinka uściskam innym razem.
Musze poważnie podejść do tematu ciuchowego ,żeby nie było tak jak teraz na uroczystość aja nie mam w czym iść.

Ja tak bardzo nie lubię sklepów , mierzenia szmat :oops:

Bywania też nie lubię :oops:

jam robol i tyle :oops:

Posiałam troszkę trawki na ogródku ,będą miały i psy i Burasia ,pięknie wschodzi ,ciekawe nic innego tak ładnie tu nie rośnie :twisted:

Łóżko rozesłane ,pieszczochy się wylegują ,Czarnidło szaleje ale już właściwie nie terroryzuje wrzaskiem :roll:

,najlepsza zabawa skoczyć na rezydenta ogon :ryk:

Witam niedzielnie

Dorciu Twoja futroterapia tak zadziałała że dopiero wstałam :wink:

Kara ta Biała Kulka jest niesamowita, taka puchata, leciutka jak piórko i taka kochana :1luvu:

reszta Futerek też cudna :1luvu:

dorcia44 pisze:Witam kochani z rana .
Brzydko i leje .
Powinnam być w drodze do Wołomina ,na komunii Zuzi mam nadzieję ze mi sherina wybaczy ,a Zuzinka uściskam innym razem.
Musze poważnie podejść do tematu ciuchowego ,żeby nie było tak jak teraz na uroczystość aja nie mam w czym iść.
Ja tak bardzo nie lubię sklepów , mierzenia szmat
Bywania też nie lubię jam robol i tyle

Posiałam troszkę trawki na ogródku ,będą miały i psy i Burasia ,pięknie wschodzi ,ciekawe nic innego tak ładnie tu nie rośnie
Łóżko rozesłane ,pieszczochy się wylegują ,Czarnidło szaleje ale już właściwie nie terroryzuje wrzaskiem ,najlepsza zabawa skoczyć na rezydenta ogon

Dorotko, witaj w klubie lubiących zakupy ... inaczej :ok:

Ja też nie lubię robić zakupów ciuchowych

To łażenie, wybieranie, przebieranie, przymierzanie ...... :mrgreen:

irytuje i męczy mnie okropnie :evil:

dobrze mnie w takim razie rozumiesz ,okropne uczucie :oops:

teraz wsuwam truskaweczki od kaja888 :mrgreen:

mój przystojniak

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... OTgIwT1cNk

warto nie tracić wiary :ok:

no i się poryczałam,,już 5 miesięcy nie ma Yoko ,ból pozostał.
Widzę ją wszędzie ,słyszę ,czuje...ostatnio wracając z pracy zobaczyłam faceta z ciemnym yorkiem na rękach ,wchodził do sklepu ,to bicie serca ..to uczucie ściskania w gardle ,poleciałam za nim..czułam się jak galareta ..
ale to nie było Yoko.
Wracając łykałam łzy .,

zrobiłam małej Tablice.
przy okazji zobaczyłam ile już maluchów :cry:

teraz lecę do Ewy ,mam fachowym okiem obejrzeć zadek znalezionego psiego staruszka.
Ma tam guzy i przetoki :roll:

jutro Ewa idzie z nim do chirurga ,czeka go operacja .
Miał pies niesamowite szczęście że trafił na nią.

pozdrawiam

pierwsza chętna na Mambę już się ofochała

fajny domek ,mają 13 l. kotkę ,ale 5 p. i zero zabezpieczeń ,pilnują .
Ja też pilnuję ,a jednak Mamba wylazła z mieszkania :twisted:

Byłam u Ewy ,porobiłam fotki ,nie fajnie ten zadek u psa wygląda :cry:

ale za to z jaką miłością on na nią patrzy ,jak reaguje gdy Ewa do niego mówi.....do mnie ledwo sie uśmiechnął ,do Ewy wysyła sygnały całym ciałem od ogona po nos .
Pięknie jej dziękuję za to co dla niego zrobiła i robi dalej.
Wracając do domu ,pojechałam na poszukiwania Yoko ,objeździłam Włochy z mojej strony ,część ogłoszeń zniknęła ,została tylko garstka ,psa nie ma :cry: