Kajtuś odszedł za TM do Frodzia... Żegnajcie Przyjaciele [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 12, 2013 6:34 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Alahari, napisz do Jany, zapytaj jak było z karmieniem Beci, czy też miała takie odruchy wymiotne. Może organizm musi sie przyzwyczaić do takiego karmienia?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro cze 12, 2013 6:42 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

może trochę czasu potrzebuje na przyzwyczajenie się :ok: Od dłuższego czasu prawie nic nie jadł. Pewnie brzusio ma ścisniety. Ściskam was mocniutko :1luvu:

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Śro cze 12, 2013 8:19 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Myślę że na pewno żołądek potrzebuje czasu na rozkręcenie skoro Froduś tyle czasu nie dojadał.
kciuki nieustające :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro cze 12, 2013 10:06 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

U mnie kotka nie miała odruchów wymiotnych.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 12, 2013 14:18 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Dziś też miał odruchy :? Mam nadzieję, że to kwestia przyzwyczajania... Biedak się teraz znowu okrutnie ślini, choć pewnie odpowiada za to inny mechanizm niż poprzednio. Ślina jest przy tym bardziej czysta, przejrzysta, rzadsza niż kiedyś, ale zostawia ją na wszystkim (to wygląda potem jak ślimaczy szlak :roll: ). Poza tym stale się oblizuje, a tam gdzie leży, pod pyszczkiem robi mu się taka kleista kałuża...
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro cze 12, 2013 15:47 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Avian, rozmawiałam z Janą. Jej kicia nie miała odruchów, ale dostawała mniejsze porcje. Może tak spróbuję na początek..
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro cze 12, 2013 19:10 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Za chłopaka :ok:
Obrazek

dzikak

 
Posty: 429
Od: Wto wrz 04, 2012 14:07
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 13, 2013 15:32 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Jak dzisiaj Froduś?
:ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw cze 13, 2013 15:47 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Frodzio codziennie jak na ścięcie czeka na wizytę u weterynarza :roll: Od rana chowa się w najciemniejszych, najtrudniej dostępnym miejscach. Przed chwilą go siłą z jednego wyciągałam, aby sobie poleżał na słoneczku! Jak ma dojść do siebie, gdy siedzi w kurzu, duchocie, ciemnicy... :evil: A jutro biedaka czeka kontrola..
Dziś niestety też miał odruch wymiotny. Daję mu małe dawki, max 20 ml karmy Recovery na raz. Frodzio się strasznie ślini i niespecjalnie ładnie mu pachnie z pyska - ale inaczej niż wcześniej. Czy to od żołądka? Jutro będziemy dopytywać...
Dzięki za kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw cze 13, 2013 15:53 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Biedny kocurek :(
Dzielnie walczy, a Wy razem z nim, tym bardziej go teraz szkoda :(
Jaki jest jego komfort z tą sondą, opatrunkiem?
Jak on z tym funkcjonuje?
Biedniutki jest :(

Miewamy w pracy pacjentów z założonymi sondami do karmienia, nie mają odruchów wymiotnych, czasem jedynie widać że dyskomfort im sprawia jedzenie zbyt chłodne albo zbyt ciepłe.
Niektórym dobrze robi podanie najpierw malutkiej porcji jedzenia a dopiero po kilku minutach reszty.

Gdyby te mdłości się utrzymywały pewnie trzeba będzie wziąć pod uwagę ryzyko guza w żołądku albo przy jego wpuście :(
Ale możliwe też że jest to reakcja na samą sondę, możliwe że po kilku dniach organizm się do niej przyzwyczai, przestanie ją czuć.
Tyle że dobrze byłoby biedulkowi podawać coś przeciwwymiotnego, bo mdłości to nic miłego :( a odruch wymiotny dodatkowo podrażnia żołądek.

I taka mała uwaga, przy tak rozbudowanym nowotworze złośliwym pokarm nie powinien być zbyt węglowodanowy.
Niestety - przyspiesza to wzrost guza.
Dieta przy nowotworze powinna być bogata we wszystko co cenne, poza węglowodanami.
Kaloryczność powinno się zwiększać tłuszczami, bardzo wartościowy i łatwostrawny jest smalec z gęsi. Oczywiście bez przesady - bo biedaka przeczyści.

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 13, 2013 18:11 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Blue, Frodo dostaje karmę Recovery - myslisz, że ma za dużo węglowodanów? Zresztą i tak planuję ją docelowo zmienić. Może na tę dla zwierząt z nowotworami, którą mi poleciła Avian http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... d795928e8e
Komfortu nie ma, Frodo jest dość smutny, przez większość czasu leży. Ale dzielnie znosi wszystkie zabiegi. W nocy przy mnie grzecznie spał, trochę zaślinił pościel ;) Ja jestem teraz połamana, bo musiałam uważać, aby go nie przygnieść ;) Może musi dojść do siebie, bo schudł biedaczek.. No i przyzwyczaić się. No i ten stres, ze do weta... Sondę ma od poniedziałku, od wtorku podajemy mu w ten sposób pożywienie, wodę i leki.
Te mdłości pojawiły się dopiero przy sondzie, wcześniej miał kilkudniową przerwę w jedzeniu (kroplówki), ale jeszce wcześniej jadł (z trudem, przez to zniekształcenie, ale ze smakiem), natomiast nie miał odruchów wymiotnych. Pojawił się problem z przełykaniem, bo ma tam za ciasno. Tak więc wierzę, że to nie guz żołądka :( Zapytam jutro o preparat przeciwwymiotny, może coś pomoże. Dzięki!
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw cze 13, 2013 18:34 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Ta podlinkowana karma wygląda super i ma właśnie taki skład jaki powinna mieć karma dla kota z nowotworem.
Nigdy jej nie stosowałam - ale wygląda bardzo dobrze.

Karma Recovery zawiera zboża, cukry. Jest wysokoenergetyczna, ale kaloryczność jest podnoszona węglowodanami.
Ta powyżej - tłuszczami.

To nadmierne ślinienie może być spowodowane mdłościami, wiele kotów które mdli - ślini się, mlaszcze. Pewnie go po prostu ta sonda drażni. Mam nadzieję że przestanie, bo przecież on musi mieć ją do końca życia :(
Jedzenie przechodzi przez sondę gładko?

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw cze 13, 2013 18:50 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Co masz na myśli mówić gładko? Muszę troszkę siły w palec włożyć, aby je wcisnąć, jakiś opór czuję. Ale to jest taka masa. No chyba że to nienaturalne, ale pierwsze karmienie mieliśmy u weta, weterynarz podawał pokarm i nic nie mówił, aby w tym było coś niewłaściwego. Zresztą nie wiem ile pary on musiał w to wkładać. Jak czuję, że muszę troszkę siły użyć. Ale nie takiej dużej, nie robię tego "na siłę". Zdarzyło się, że był większy opór, wówczas poczekałam, przepłukałam, zmieniłam pozycję kota (on się czasem skręca i ja myślę, że to niezbyt korzystanie wpływa na ułożenie i przepustowość rurki :roll: ). Czy może ta masa powinna bez oporu przechodzić? Kolejne pytania na jutro u weta...
Ach, jeszcze dodam, że przed kilkoma minutami Frodo miał odruch wymiotny (choć pokarm podawaliśmy z godzinę temu). Miałam wrazenie, że naprawdę zwymiotuje :( Ale nic się nie stało, zmienił pozycję i śpi (albo drzemie).
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw cze 13, 2013 20:25 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Jeśli papka jest gęsta to pewnie opór z tego się bierze.
Można ją rozcieńczyć chyba że to dla Ciebie nie problem.
Pytałam się bo czasem rurka może się przemieścić i być przez to bardziej drażniąca.

Tak czy owak - te odruchy wymiotne koniecznie trzeba wyjaśnić lub załagodzić bo pogarszają komfort chorego kocurka.
Na szczęście medycyna nie jest w tym temacie bezsilna :)
Kocio jest biedny, ma zmianę na żuchwie która mu pewnie przeszkadza choć trochę, zmiany w przełyku, opuchnięte tam wszystko, plus dodatkowo sonda i podrażnienie nią jako ciałem obcym, zawój na szyi - ja od tylko niego miałabym mdłości.
Pewnie mu ta nowinka w postaci sondy dlatego przeszkadza szczególnie.
Ale powinien się przyzwyczaić.

Przepraszam że tak prosto z mostu - ale wet na jakieś pomysły na spowolnienie przebiegu choroby?
Bo ta zmiana w przełyku, jego przewężenie.... To nie brzmi dobrze :(
I tak poszliście dalej niż ja bym się zdecydowała w takim przypadku...
Absolutnie Cię nie krytykuję - to decyzja każdego opiekuna kota i jego święte prawo.
W sumie diabli wiedzą co bym zrobiła. Można sobie gdybać - ale inaczej to wszystko na żywo wygląda :(
Trzymam z całych sił kciuki żeby Frodo odzyskał radość życia i miał jeszcze wiele szczęśliwych dni przed sobą.
Niech zapomni o sondzie, nabiera sił dzięki niej i bryka jeszcze jak najdłużej.

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt cze 14, 2013 0:12 Re: Frodo... Już po zabiegu :) Frodo ma sondę (s. 21)

Blue, dziękuję za wsparcie i rady :kotek: Popytamy jutro weta, bo mnie się serce kraje gdy widzę, jak Frodo się męczy. Nie jest to wymarzona sytuacja :( Wcześniej był w lepszym humorze, w lepszym stanie. Mam nadzieję, że to tylko kwestia nowej sytuacji i przyzwyczajenia do niej. Koniecznie trzeba coś na to zaradzić.
Spowolnienie przebiegu choroby? Niestety nie, mowa jest tylko o usuwaniu skutków choroby (tak jak ostatnie wycięcie dużego guzka na dziąśle). Widzisz Blue, onkolog dawał mu mniej niż 2 miesiące życia, a na chemii + 5 miesięcy. Frodo żyje już 7 miesiąc od tego czasu ;) Założyliśmy, że stres towarzyszący wizytom u weta na chemii może pogorszyć sprawę (Frodo potwornie to przeżywa), a spokój w domu, wiele miłości, komfort i poczucie bezpieczeństwa bardziej mu pomogą. Myślę, że mieliśmy rację, a weci byli zachwyceni jego stanem zdrowia :) Problem w tym, że ostatnio z musu było trochę tych wizyt, co jak sądzę nie najlepiej wpływa na aktualny stan zdrowia Frodo (na stan jego psychiki i poziom negatywnego stresu). Wolałabym bardziej ograniczyć te wizyty :( Ale na razie musi iść na kontrolę...

Jeśli chodzi o tę decyzję... Dostaję cięgi (słowne) od rodziców, którzy uważają, że przesadzam itd. Ale oni nie czują tego co ja, nie rozumieją, sami nie byli w takiej sytuacji.. Froda mam od 10 lat, od takiej malutkiej zapchlonej kuleczki... Gdy go 10 lat temu zabrałam od Lakshmi i jechaliśmy samochodem do domu (mój śp Teść nas wiózł), taki mały szkrabek patrzył mi prosto w oczy, jakby próbował wyczytać, co z nim zrobię, czy może mi zaufać.. Mnie z tym kotkiem wiąże szczególna wieź. To mój pierwszy własny kot ;) Kajtek dołączył jako maskotka dla Frodo ;) Te koty były moim natchnieniem artystycznym, to na nich ćwiczyłam pasję fotograficzną, ilustrowały moje poradniki (pisuję takie właśnie poradniki dla prasy czy portali) i w ogóle zawsze były czynnymi uczestnikami naszego życia. Człowiek się mocno przywiązał. Naprawdę trudno się pożegnać :( Szczególnie, jeśli po stworzeniu nie widać, że już nadszedł jego czas, a raczej kres - świetnie wygląda, łypie błyszczącymi oczami, przymila, bawi się... Tak było dopóki nie przestał jeść. Wet dał nam nadzieje, że może to kwestia guza na dziąśle (był potężny), co mieliśmy do stracenia. Po usunięciu guza Frodo był jak nowy, radosny, nosiło go.. Chciał jeść, prawie się rzucał na jedzenie.. No i rozczarowanie, próbował, a nie mógł :( Co robić?? Lekarz zaproponował sondę - powiedział, ze koty sobie z tym dobrze radzą. Złapałam się tej nadziei. Podczas zabiegu okazało się, że Frodo nie mógł jeść, bo miał trudności z przełykaniem :( Tak więc sonda była konieczna. Blue, w trakcie tych wszytskich zabiegów nie było momentu, w którym mogłabym pomyśleć o zakończeniu tego wszystkiego... Przed 1,5 tygodniem myślałam, że to koniec, gdy przestał jeść. To był moment, gdy zaczęłam planować już jak to zorganizujemy. Ale wet powiedział - są jeszcze szanse. Od tamtej pory tylko walczę. I nadal zamierzam. Bo kurcze, po tym co ostatnio przeszliśmy nie zamierzam się poddać i nie pozwolę tego zrobić mojemu kotu. Jeszcze nie! Trzeba w nim wskrzesić wolę życia na nowo.
Uff.. Ale się rozgadałam..Ale musiałam to z siebie wyrzucić :oops:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Bestol, elmas, Google [Bot], Silverblue i 379 gości