Warszawa zaginiony SAURON odnalazł się po 4 miesiącach :)...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 24, 2012 21:43 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

No dobra, ruszam na dalsze poszukiwania. Trzymajcie mocno kciukole :)...
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Pt sie 24, 2012 22:09 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35640
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sie 24, 2012 22:19 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

i co? i co? :)! :ok: :ok: :ok:
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt sie 24, 2012 22:21 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

Mam pożyczoną lornetkę. Czy masz rower?
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2012 0:06 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

Wróciłam do domu. Padam na twarz a niestety, ale jutro też pracuję :(. Sauronka ani śladu. Widziałam też dwa koty zamknięte na balkonie. Może to któryś z nich wczoraj miauczał.

Lamiglowka, mam rower. Super, że masz tę lornetkę :)...
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Sob sie 25, 2012 14:05 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

jestem pod wrażeniem Pani determinacji!!! mam nadzieję, że to właśnie Pani uda się odnaleźć futrzaka! mój wyszedł 25 lipca z domu :cry: i pewnie już nie wróci... po przeczytaniu artykułu (wczoraj), jak szukać zaginionego kota, widzę, że popełniłam mnóstwo błędów. teraz pozostaje mi tylko szwendanie się po łąkach (białołęka, ale wyprowadziłam się z żoliborskiego Promyka :)) i wołanie, choć wiem że to bez sensu, ale nie robić nic....
pozdrawiam i życzę aby kotek się znalazł!!

agnesand

 
Posty: 32
Od: Śro sie 08, 2012 20:47

Post » Sob sie 25, 2012 17:31 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

Przepraszam, że się wtrącę. Chodzenie i wolanie ma sens, kot przypomina sobie dom. Ogłoszenia mają sens, bo dzwonią różni ludzie, którzy kota widzieli. Nie ma sensu siedzenie i żałownie utraconego kota.
Powodzenia.
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2012 18:13 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

Proszę poczytać o moich poszukiwaniach. Szukałam przez blisko pięć miesięcy i znalazłam. Trzeba szukać tak jak Almare szuka Sauronka.
Wołanie, ogłaszanie i determinacja są absolutnie konieczne. I dantejski psychiczny i fizyczny wysiłek.
Bo takie szukanie to jest ciężka praca, ale tylko praca i wiara w odnalezienie prowadzi do sukcesu.
Powtarzam po raz nie wiem który mądre słowa przeczytane na tym forum.
KOT GINIE NAPRAWDĘ WTEDY, GDY SIĘ GO PRZESTAJE SZUKAĆ.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sie 25, 2012 22:10 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

Znalazłem ten wątek, bo serce mi się kraje jak chodząc po Żoli widzę te wszystkie ogłoszenia z Sauronem. Pracuje na Sadach w takim zamkniętym osiedlu gdzie nikt z zewnątrz nie ma dostępu. Obejde te bloki w poniedziałek, bo kilka dni temu widziałem czarnego kota, który po zakicianiu zwial w krzaczory. Na tyłach Komedii jest taki kwadratowy (Nr 8d) blok gdzie mieszka karmicielka. Znasz ja? Lekko specyficzna jest i moze być utrudniony z Nią kontakt. Raz na kilka miesięcy Zoliborz rozdaje karmę karmicielom i myśle, ze można wtedy podejść tam (baraki na tyłach komisariatu przy Rydygiera) i popytać. Trzymam mocno kciuki.
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Nie sie 26, 2012 0:18 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

Agnesand, zajrzyj do wątku o kotkach odnalezionych. Są tam historie kilkumiesięcznych poszukiwań zakończonych szczęśliwym i powrotami kotków do domków. Przykładem jest Iwonami. Jej determinacja w poszukiwaniach Ogryni nadaje się na scenariusz do filmu. Albo nurmi, która przez siedem miesięcy szukała swojego Gucia. Wszystkie te historie łączy jedna najważniejsza rzecz. Ogromna miłość do kota i niewiarygodny upór !!! Przestraszony kot może się ukrywać nawet kilka miesięcy !!! Trzeba go wołać, kusić jedzeniem żeby się w końcu odważył wyjść z ukrycia. I z uporem maniaka wieszać ogłoszenia. Innego sposobu nie ma. Odpowiedz sobie na pytanie "Jak bardzo kocham swojego kota". Jeżeli czujesz w środku dziurę to znaczy, że kochasz. A jak kochasz to i siła się znajdzie. Ja też mam chwile zwątpienia. Opadam z sił i padam na twarz ze zmęczenia. Ale wiem, że Sauronek gdzieś tam jest i ja muszę go szukać. Muszę mu pomóc wrócić do domu !!! Robię to bo go ogromnie kocham. Wszystko dla Niego !!! Tak więc chodź, szukaj, wołaj. Może w końcu Twój kotek wyjdzie z ukrycia.

mpogorzelski, dziękuję Ci. Im więcej osób się rozgląda tym lepiej dla Sauronka :). A ta pani, o której mówisz to nie przypadkiem pani Ania? Taka starsza pani o dłuższych włosach, która ma własny świat i nie lubi obcych? Bo jeżeli o nią chodzi to jest już dobrze zorientowana. Zaglądam do niej od czasu do czasu żeby się przypomnieć :).

Dzisiaj podjechała lamiglowka i razem zrobiłyśmy rundkę a potem jeszcze podreptałam sama. Niestety Sauronka nadal ani widu ani słychu. Ale ja czuję, że on jest blisko. Lamiglowce dzisiaj opowiedziałam o swoich kilku przeczuciach w życiu, które się sprawdziły. To jest takie uczucie, które skręca w środku, ale towarzyszy mi od kilku dni. I to nie jest uczucie, że coś mu się stało tylko po prostu pewność, że jest bardzo blisko. Nie umiem tego wytłumaczyć. Czuję to i tyle. Obym się nie myliła.
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Nie sie 26, 2012 11:03 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

lamiglowka pisze:Przepraszam, że się wtrącę. Chodzenie i wolanie ma sens, kot przypomina sobie dom. Ogłoszenia mają sens, bo dzwonią różni ludzie, którzy kota widzieli. Nie ma sensu siedzenie i żałownie utraconego kota.
Powodzenia.


Póki co miałam tylko jeden "fałszywy" telefon. Mam 7 miesięcznego malucha, który jakby to ująć, zeby go nie urazić :), przeszkadza mi w poszukiwaniach. Ponieważ niedawno zostałam sama z nim na dwa tygodnie, żeby odpocząć po intensywnych poszukiwaniach z dzieckiem w chuście (przy 40 stopniowych upałach) wyjechałam na parę dni na działkę do rodziców (150 km od Warszawy), w domu został ktoś z rodziny z drugim kotkiem (straaasznie płacze po bracie Rysiu). Telefon, że chyba widziany był, wsiadłam w nocy z dziciakiem w samochód, do drugiej się szwendałam tam gdzie go niby widziano. Owszem, wyszedł rudy, duży, z puchatym ogonkiem, ale nie mój... drugi telefon, koleżanka (którą Ryś zna i mieszka blisko) wyruszyła na rekonesans i łowy zanim ja wrócę. skutek - spędził noc u mnie w domu kotek... a w zasadzie kotka... perska... ale za to faktycznie biszkoptowa :). i tyle Ryśka. :cry:
codziennie chodzę z wózkiem i wołam. niestety albo stety mieszkam w okolicy lasów, łąk (trudno dostrzec kota, który chce się schować), domki jednorodzinne. w każdym domu w okolicy kilku kilometrów zostawiłam ogłoszenie w skrzynce, przy kościołach, pocztach, sklepach. czasem zaglądają tu lisy...ale ponoć lis nic nie zrobi kotu, zwłaszcza jak ten kot większy jest od niego.
idę poczytać o poszukiwaniach Iwonami.
aaaa, Ryś był kotem wychodzącym, ostrożnym. tak więc może nie wyjść do ludzi. no i był śliczny, w typie hodowlanym... biorę pod uwagę również kradzież, przeszukuję internet czy ktoś nie sprzedaje 2 letniego kocura kastrata, ale na nic się nie natknęłam. liczyłam, że może ktoś go "porwał dla okupu", jak mojej koleżance psa. musiała zapłacić podwójnie, i "niby" znalazcy i "niby" temu co go przetrzymywał. ale też cisza.
no nic, mały wstaje, obowiązki wzywają. pozdrawiam wszystkich szczęśliwych znalazców i nieszczęśliwych poszukujących, oby Ci drudzy stali się tymi pierwszymi, czego i sobie życzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

agnesand

 
Posty: 32
Od: Śro sie 08, 2012 20:47

Post » Nie sie 26, 2012 13:50 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

Dzisiaj niedziela. Nienawidzę niedziel. Za dużo czasu na myślenie a to się za każdym razem kończy rykiem. Dzisiaj nie jest inaczej. Sauronku, gdzie jesteś? Tak strasznie tęsknię :'(...
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Nie sie 26, 2012 13:58 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

Agnesand, wklej tu zdjęcie kota, załóż wątek. Tu na forum są osoby, które jeżdżą na wystawy, wchodzą na portale ogłoszeniowe, może ktoś go gdzieś zauważy.
A jak już przejrzysz mój wątek, zobaczysz, że i cuda się zdarzają.
NIKT z osób poza forum, choć i tu nie wszyscy, nie wierzył, że odnajdę Ogrynię, dziką kotkę, którą tylko karmiłam, której nawet nigdy nie pogłaskałam.
A ja ją jednak znalazłam, kochani ludzie z tego forum pomogli ją złapać i leży sobie teraz wyciągnięta w legowisku na parapecie ze swoją ukochaną przyjaciółką, z tej samej ulicy.
I wreszcie tu w domu dane mi było pogłaskać ją pierwszy raz w życiu.....
A tutaj odnaleziona zguba dzisiaj w domu. :D

Obrazek
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie sie 26, 2012 15:18 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

zazdroszczę. ja wierzę w cuda, jak byłam małym dzieckiem (3 klasa szk.podst.) wyfrunął mi przez otwarte okno kanarek. kto mieszka na "pieprzonym, zielonym żoliborzu" wie ile zieleni jest wokoło. kanarek mógł być wszędzie, majać skrzydła w zasadzie żadnych barier przed nim nie było. kanarek na imię nie zareaguje, nie przyjdzie na wołanie a jednak determinacja dziecka, upór, trochę szczęścia (Boska pomoc?) i znalazłam go!!! ale wypatrzeć go na drzewie to jedno a złapać to drugie :). jednak udało się, jak go przyniosłam do domu był ledwo żywy... od ściskającej go ze szczęścia małej dziecięcej rączki :)

a ja lubię niedziele, mogę zostawić na chwilę małego z jego tatą, wsiąść w samochód i pojechać trochę dalej niż nogi zaniosą.


założę swój wątek. pozdrawiam.
Sauronie, wracaj do domu, bo twoja Pani ma nie lubić jak my wszycy, tylko poniedziałków! :)

agnesand

 
Posty: 32
Od: Śro sie 08, 2012 20:47

Post » Nie sie 26, 2012 16:09 Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL

Iwonami, no pełnia szczęścia :). Ogrynia wygląda na niesamowicie wyluzowaną :)...
Moja kocia ferajna: Sauron, Sheela i Arya :)...

Obrazek Obrazek Obrazek

Almare

 
Posty: 340
Od: Wto lip 17, 2012 6:57
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 533 gości