Poznań Główny PKP| Zapraszamy na dworcowe dyżury

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 14, 2012 11:57 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

mircea pisze:I naprawdę, dziwi mnie nastawienie, że ileś tam poznańskich fundacji nie jest w stanie się skrzyknąć i dogadać co do sposobu prowadzenia placówki :roll:




nie chce krakać, może się bardzo mylę

mircea pisze:
Patrząc z perspektywy urzędu: coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że prozwierzęce NGOsy chciałyby przyjść na gotowe. Żeby miasto dało kasę, lokal i samo tym zarządzało. Najlepiej samo z siebie. No, tak różowo to nigdzie nie jest.
.

nie na gotowe
ja jestem sceptyczna bo już miasto nie raz obiecywało a potem słowa nie dotrzymywało ( patrz kasa na tegoroczne sterylki)
Nie znam wszystkich wolontariuszy w fundacjach, wiem że wszędzie jest krucho z kasą i z czasem więc głośno się zastanawiam kto u nas w Poznaniu się czymś takim zajmie nie mając gwarancji że ta kasa bedzie na przyszłe lata ( chyba że wygrywając taki projekt ma sie to zagwarantowane , ja laik jestem proszę o ewentualne wyjasnienie)


mircea pisze:.
W Warszawie też organizacje wywalczyły to, co mają.
Nikt im tego na tacy nie podał.

absolutnie nie chcę nikomu nic wypominać ale według moich informacji koteria powstała dzieki spadkowi Pani Zofii Nowak
http://koteria.org.pl/koteria/historia-koteri.htm
nie jestem pewna czy jej powstanie byłoby możliwe bez tej darowizny ( tutaj już by się musiały osoby z koterii wypowiedziec)
W poznaniu nikt spadku nie zostawił na koty, z kasą jest naprawdę cięzko
i Sylwia bez obrazy ja tutaj się nie chce kłócić tylko wiem ile czasu zajmuje wolontariat który jest darmowy,i najczesciej wykonują go ludzie którzy pracuja zawodowo, nie mozna wymagać sił przerobowych których zwyczajnie nie ma na dzień dzisiejszy, chyba że miasto da też etaty?( jest to realne? )

nie wiem może wymyślam przeszkody ale to są pierwsze myśli które przychodzą mi do głowy przy haśle Poznańska Kociarnia
Ostatnio edytowano Wto sie 14, 2012 12:12 przez marinella, łącznie edytowano 1 raz
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Wto sie 14, 2012 12:09 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

Czy ma ktoś na byciu miotłę. Taką zwykłą na długim kiju ??

A marinella ma rację z tym czasem. W czwórkę obrabiamy małe lokum z kotkami po sterylce i czasem czasu brakuje by tam podjechać i zrobić dyżur. A jeszcze łapanie, wożenie do weta i odbieranie po zabiegu. Zrobienie zakupów do owego lokum. Wszytko to kosztuje czasu, którego nie ma.
Proponuję przeczytać powyższą prośbę Marty ... o pomoc w dyżurach, o pomoc typowo CZASOWĄ nie o kasę i jedzenie :?: :!:

A jeszcze kwestia fundacji ... ile razy się dzwoni, że są kocięta w fatalnym stanie, umierające to fundacje miejsca nie mają po czym biorą za kilka dni kocięta od swoich wolontariuszy. Ja nie wiem czy one jakieś lepsze bo od "swoich" czy co :evil: :?:
Jak jedna organizacja przejmie opiekę nad takim miejsce to koty inne niż "ich" zapewne nie będą miały tam wstępu. A z drugiej strony jak kilka organizacji się za to zabierze to będzie jak w przysłowiu "gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść".
O nakładach finansowych nie wspomnę, bo teraz kasa z wielu fundacji idzie na sterylki wolnożyjących a powinna iść budżetowa, tylko POZNAŃ jakoś tak jak zwykle ma ważniejsze "łapówki" do ogarnięcia.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Wto sie 14, 2012 12:32 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

Jedna tylko uwaga, która mi się nasuwa: pamiętajmy, że praca w takim miejscu nie odbywałaby się na zasadzie wolontariatu - to byłyby normalne stanowiska pracy, z pensją, zusem itp. Mówimy przecież o BUDŻECIE obywatelskim, a nie o propozycjach bezpłatnej pracy mieszkańców na rzecz miasta Poznań. Więc w projekcie utworzenia kociarni, od razu zawarte byłyby propozycje liczby stanowisk pracy wraz z zakresem obowiązków i koniecznym zapleczem finansowym do pokrycia wynagrodzeń. Więc albo część obecnych wolontariuszy fundacji, mogłaby przejść na etaty i zająć się pomocą kotom "zawodowo", albo wolontariusze, którzy mają już swoje inne prace, robiliby to co robią teraz i nic więcej, a do pracy w kociarni mogłyby być zatrudnione zupełnie inne osoby.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Wto sie 14, 2012 14:12 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

To ja się odniosę po kolei, jako współtwórczyni tegoż projektu (Budżetu Obywatelskiego znaczy się) i osoba, która jest współodpowiedzialna za jego przebieg.

Dla jasności: nikogo nie namawiam do wnioskowania o fundusze na kociarnię.
Po prostu temat kociarni wraca do urzędu co i rusz w różnym wydaniu, więc jeśli poznańskie fundacje są nadal tym zainteresowane, to tak jak napisałam - jest to jedyna realna szansa, by przeforsować ten projekt.

marinella pisze:
mircea pisze:I naprawdę, dziwi mnie nastawienie, że ileś tam poznańskich fundacji nie jest w stanie się skrzyknąć i dogadać co do sposobu prowadzenia placówki :roll:




nie chce krakać, może się bardzo mylę

Natalia, niestety, nie mylisz się.
Miałam okazję próbować parę spraw ustalać z poznańskimi fundacjami i faktycznie, odnoszę wrażenie, że nie są w stanie same między sobą się porozumieć. Natomiast to nie zmienia faktu, że mnie to nieustannie dziwi, że w kwestii lobbowania nie ma wspólnoty interesów. Bo działając w pojedynkę, to żadna fundacja się nie przebije.

O kasie na sterylki pisałam już wcześniej, że ta kwota jest abstrakcyjna i nie do wyegzekwowania, za to ta pierwotna, która była w projekcie Rocznego Programu była realna. Nie śledziłam już potem sprawy, dlaczego tę kwotę zwiększono - z ciekawości postaram się to wyjaśnić, co nie zmienia faktu, że tych pieniędzy nie ma.

Koteria powstała dzięki majątkowi p. Zofii Nowak, ale to była kwestia początków. Potem była finansowana przez Miasto.
Tutaj jest sytuacja odwrotna: Miasto daje lokal + wyposażenie, ale - i tu dochodzimy do sedna: w ramach rocznego budżetu nie ma pieniędzy zagwarantowanych na długofalowe utrzymanie i funkcjonowanie placówki.

Budżet Roczny nie obejmuje tego, o czym pisała MartaK:
MartaK pisze:Jedna tylko uwaga, która mi się nasuwa: pamiętajmy, że praca w takim miejscu nie odbywałaby się na zasadzie wolontariatu - to byłyby normalne stanowiska pracy, z pensją, zusem itp. Mówimy przecież o BUDŻECIE obywatelskim, a nie o propozycjach bezpłatnej pracy mieszkańców na rzecz miasta Poznań. Więc w projekcie utworzenia kociarni, od razu zawarte byłyby propozycje liczby stanowisk pracy wraz z zakresem obowiązków i koniecznym zapleczem finansowym do pokrycia wynagrodzeń. Więc albo część obecnych wolontariuszy fundacji, mogłaby przejść na etaty i zająć się pomocą kotom "zawodowo", albo wolontariusze, którzy mają już swoje inne prace, robiliby to co robią teraz i nic więcej, a do pracy w kociarni mogłyby być zatrudnione zupełnie inne osoby.

Nie ma możliwości wpisania utrzymania obiektu długofalowo, bo to jest kwestia budżetu jednorocznego, a nie inwestycji wieloletniej.

I tu się pojawia problem, bo zapewne Miasto byłoby nawet skłonne kociarnię wybudować i oddać ją we władanie NGOsom, ale przy obecnej polityce Miasta i sytuacji finansowej, nie widzę (mówiąc szczerze) tworzenia nowych etatów i zatrudniania wolontariuszy na umowy o pracę.

Żeby nie być gołosłowną, to w czwartek skonsultuję to z WGKiM oraz ZUK i dam Wam znać.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 14, 2012 14:17 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

KOKO 18 milionów poszło w błoto ... a Poznań nie ma durnych stu tysięcy na sterylki.
Taki projekt nie może być projektem jednorocznym tylko właśnie długofalowym bo co po tym roku ? Będziemy zwijać kotulnie ?
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Wto sie 14, 2012 14:23 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

No to w opcji jednorocznej, bez finansowania, ja też nie widzę sensu powoływania takiego miejsca :-(

Miasto powtarza niestety swoje własne błędy - myślę o problemach z zagospodarowaniem przez ngosy tzw. kamienicy pozarządowej. Sytuacja była dokładnie taka sama: macie lokal, macie nowe obowiązki, ale finansowania brak. W końcu kilka organizacji zdecydowało się na objęcie tego miejsca, ale ich struktura organizacyjna i zasoby finansowe są inne niż organizacji prozwierzęcych, dlatego mogły sobie na to ryzyko pozwolić.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Wto sie 14, 2012 14:29 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

MartaK pisze:No to w opcji jednorocznej, bez finansowania, ja też nie widzę sensu powoływania takiego miejsca :-(

.



dokładnie, moim zdaniem większości poznańskich fundacji nie bedzie stać na jej utrzymanie
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Wto sie 14, 2012 14:33 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

mircea pisze:To ja się odniosę po kolei, jako współtwórczyni tegoż projektu (Budżetu Obywatelskiego znaczy się) i osoba, która jest współodpowiedzialna za jego przebieg.

Dla jasności: nikogo nie namawiam do wnioskowania o fundusze na kociarnię.
Po prostu temat kociarni wraca do urzędu co i rusz w różnym wydaniu,.


a które to fundacje się dobijają o kociarnie? tak z ciekawosci pytam
oprócz ZIM które ma rózne pomysły tylko gorzej z ich wykonaniem...
Ostatnio edytowano Wto sie 14, 2012 14:39 przez marinella, łącznie edytowano 1 raz
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Wto sie 14, 2012 14:39 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

mircea pisze:
kasia_5000 pisze:Co do budżetu miasta, to widziałam tylko info na fb, ale widzę , że KP będzie zgłaszał propozycję.

napisałam w innym wątku, skopiuję:


można prosić o link :)
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Wto sie 14, 2012 15:37 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

tak sobie myślę i powiem że jeśli miasto czegoś takiego nie będzie finansować to nie ma to racji bytu i nie ma się co dziwić że fundacje nie walą drzwiami i oknami z ofertą

Ja po długiej przerwie w wolontariacie postanowiłam ruszyć z KMagdą z sterylkami dzików, robimy to dokłądnie od 1 sierpnia
miejsce na przetrzymywanie mam 4km od domu
lecznice 3 lub 10 zalezy do której podjade
Obecnie nie pracuje więc mam czas ale powiem szczerze ze od dwóch tygodni nic innego nie robię tylko latam z kotami, za kotami i do kotów.
i powiem szczerze ze nie wyobrażam sobie pracy w takiej kociarni bez etatu, natomiast takie dochodzenie kiedy chce i jak mi się chce nie wchodzi w rachubę przy takich działaniach

Trochę nie fair jest mówić że fundacje chcą iść na gotowe, myślę że wolontariuszki wiedzą o co mi chodzi, nie jestem pewna czy Ciebie przekonam że projekt kociarni jest na chwilę obecną takim trochę przerostem ambicji
trzeba przełozyć siły na zamiary
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Wto sie 14, 2012 15:45 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

marinella pisze:tak sobie myślę i powiem że jeśli miasto czegoś takiego nie będzie finansować to nie ma to racji bytu i nie ma się co dziwić że fundacje nie walą drzwiami i oknami z ofertą

Ja po długiej przerwie w wolontariacie postanowiłam ruszyć z KMagdą z sterylkami dzików, robimy to dokłądnie od 1 sierpnia
miejsce na przetrzymywanie mam 4km od domu
lecznice 3 lub 10 zalezy do której podjade
Obecnie nie pracuje więc mam czas ale powiem szczerze ze od dwóch tygodni nic innego nie robię tylko latam z kotami, za kotami i do kotów.
i powiem szczerze ze nie wyobrażam sobie pracy w takiej kociarni bez etatu, natomiast takie dochodzenie kiedy chce i jak mi się chce nie wchodzi w rachubę przy takich działaniach

Trochę nie fair jest mówić że fundacje chcą iść na gotowe, myślę że wolontariuszki wiedzą o co mi chodzi, nie jestem pewna czy Ciebie przekonam że projekt kociarni jest na chwilę obecną takim trochę przerostem ambicji
trzeba przełozyć siły na zamiary


Dokładnie, ja z Antoninka do centrum komunikacją miejską dojeżdżam czy to na łapanki czy do oporządzenia kotów, więc czasu pochłania to koszmarnie dużo. Przy raptem 4 kotach spędza się za jednym razem ok. 30 min. Oporządzać je musimy dwa razy dziennie, bo muszą dostawać antybiotyk. Nie wiem w jaki sposób i w ile osób trzeba by ogarniać kociarnię w ramach wolontariatu. Tutaj z marinellą mamy tą swobodę działania, że jak brakuje nam czasu to zawsze na jakiś czas możemy przerwać łapanie, a do kociarni trzeba jeździć zawsze czy to świątek, piątek czy wakacje. Masakra. Dziewczyny z tego wątku też to wiedzą bo mają swoją mini kociarnię + karmienie kotów na dworcu. Bez etatów kociarnia nie ma szans na funkcjonowanie. Bez pieniędzy także :(
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 14, 2012 20:25 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

mircea pisze:Patrząc z perspektywy urzędu: coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że prozwierzęce NGOsy chciałyby przyjść na gotowe. Żeby miasto dało kasę, lokal i samo tym zarządzało. Najlepiej samo z siebie. No, tak różowo to nigdzie nie jest.
W Warszawie też organizacje wywalczyły to, co mają.
Nikt im tego na tacy nie podał.


Nie mogę się z tym zgodzić.
Jakoś nie idziemy na gotowe, tylko robimy ile się da bez pomocy miasta. W sumie ostatnio nie słyszę, aby ktoś chciał od miasta lokal (FKP na pewno nie, Agape samo zorganizowało na swoje potrzeby, Animalia chyba też o żaden lokal nie walczy. No chyba że tradycyjnie ZiM).
Chcieliśmy tylko kasę. I miała być, dokładnie tyle, o ile wnioskowałam. I jej nie ma. A chcieliśmy tylko kasę na zabiegi, resztę (czyli praca osób łapiących i zajmujących się kotami, dowozy do wetów, karma, żwirki) miały być w naszym zakresie.

A Warszawa... No cóż, tego nigdy nie osiągniemy, nie przy takim budżecie.
Patrzyliście na dotacje w Warszawie? :arrow: http://koteria.org.pl/miasto/dotacje-urzedu-miasta.htm
Sama Koteria dostała 100 tys. na sterylki.
Też marzy mi się taki ośrodek w P-niu. Ale spójrzmy na to realnie - nikt w P-niu nie ma kasy na utrzymanie takiego miejsca. Nikt nie ma 400 tys. na start (tak, jak miała Koteria). I nikt nie nie ma kasy, na utrzymanie tego.
Widzieliście koszty działalności tego ośrodka? :arrow: http://www.argos.org.pl/sprawozd.htm
Tam zatrudnieni są pracownicy, nie jest to działalność obsługiwana tylko i wyłącznie na zasadzie wolontariatu. Bo coś takiego nie dałoby rady funkcjonować tylko w oparciu o wolontariuszy.
I kolejna sprawa - przeliczcie, jaki wychodzi koszt na jednego kota. Ok. 200 zł. Nie stać nas w tej chwili na to :( Nawet, jeśli jednorazowo udałoby się dostać większe pieniądze, to nie wierzę, że udałoby się to utrzymać dłużej. Widzimy, jak jest z kasą w tym roku. Czy w przyszłym będzie lepiej? Wątpię.

Odnośnie budżetu - tak jak już tu napisano, będziemy składać naszą propozycję. Po raz kolejny spróbuję uzyskać więcej kasy na sterylki. Jeśli miasto da pieniądze na zabiegi, to będzie nas stać, na wynajęcie niewielkiego lokalu do przetrzymywania kotów. Lub kilku lokali w różnych lokalizacjach - tak, aby do ich obsługi znaleźć wolontariuszy w pobliżu.
Chociaż w chwili obecnej mam problem, z zapewnieniem obsługi posterylkowej na Ratajach :roll:
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 14, 2012 20:41 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

itaka pisze:A jeszcze kwestia fundacji ... ile razy się dzwoni, że są kocięta w fatalnym stanie, umierające to fundacje miejsca nie mają po czym biorą za kilka dni kocięta od swoich wolontariuszy. Ja nie wiem czy one jakieś lepsze bo od "swoich" czy co :evil: :?:


Przyznaję, że trochę ciśnienie mi podskoczyło po przeczytaniu powyższego.
Owszem, musze dokonywać wyboru kociaków, które przyjmuję do mojego prywatnego domu, którym to ja muszę codziennie kuwet sprzątać itp. Jeszcze dwa dni temu miałam w domu 14 kotów. Nie miałam miejsca na kolejne. Dziś mam 18. Bo musiałam odciążyć osobę, która dla nas bardzo dużo robi i nigdy nie odmówiła pomocy.
Czy zadzwoniłabyś 2 dni temu, czy dziś usłyszałabyś to samo - nie mam miejsca.
Poza tym co ma oznaczać tekst "biorą za kilka dni kocięta od swoich wolontariuszy"? Bo zabrzmiało, jakby wolontariusze sobie sami zrobili te kocięta w domach.
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 15, 2012 14:09 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

Przelalam bardzo zalegle :oops: 51 zlotych z bazarku.
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Czw sie 16, 2012 12:53 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

marinella pisze:tak sobie myślę i powiem że jeśli miasto czegoś takiego nie będzie finansować to nie ma to racji bytu i nie ma się co dziwić że fundacje nie walą drzwiami i oknami z ofertą




Zgadza się, jeśli miasto nie będzie finansować takiego przedsięwzięcia, to nikt się na to nie porwie…
A miasto postępuje jak widać - uzgadnia środki finansowe na sterylizacje w wysokości, która satysfakcjonuje fundacje i daje teoretyczne możliwości na płynne działanie do końca roku, po czym tych środków nie daje… i znów stajemy w miejscu w połowie roku.

Jeśli nie zmieni się postrzeganie problemu zwierząt w strukturach rządzących, chyba mamy marne szanse…
I nikt na gotowe przychodzić nie chce, wystarczy poważne traktowanie problemu i wywiązanie się z raz danej deklaracji.

Bardzo długo szukaliśmy miejsca na kotulnię. Staraliśmy się także indywidualnie o taki lokal z miasta. Ale miasto oferowało absurdalne miejsca – na dalekich peryferiach, do remontu w kwotach po kilkadziesiąt tysięcy złotych, ogrzewane węglem…

Wewnętrzenie borykamy się cały czas z brakiem czasu, rąk do pracy i finansów. Nie wyobrażam sobie z obecnym zapleczem zaangażować się w takie przedsięwzięcie na skalę całego miasta. Dlatego działamy na miarę naszych możliwości.

I porównywać się do Warszawy nie ma co…

ps. A Miasto Poznań właśnie wycina wszystkie drzewa i krzewy na Roosevelta...bo budują... :cry:
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue i 555 gości