Kida, Eustachy i Mieczysław w nowych domkach... :)

gagga pisze:no to ja mówię, że też czytam ale nie zawsze mam czas coś naskrobać. I uwielbiam foto relację. Krecik zrobił strasznie głupią minę do zdjecia

strasznie głupią?? gdzie?? jak?? kiedy?? :evil:

toż to pozowane zdjęcie było!!! prawie jak sfinks :mrgreen:

Basica pisze:a twoje LU stringi nie zaczynają sie na brzuchu? a na dupci ich nie widać, bo się sznurówka wpina w rowek

moje stringi, o ile je mam na sobie, zaczynają i kończą się na bioderkach :mrgreen:

lusesita pisze:
Basica pisze:a twoje LU stringi nie zaczynają sie na brzuchu? a na dupci ich nie widać, bo się sznurówka wpina w rowek

moje stringi, o ile je mam na sobie, zaczynają i kończą się na bioderkach

a ten kawałeczek ciałka między bioderkami, tak bardziej z przodu...to nie brzuszek przypadkiem?

nie

bo ja kupuję stringi biodrówki, a nie pantalony :mrgreen:

pytanie: czy trzy koty mogą spać na jednym, małym człowieczku płci pięknej???
odpowiedź: no jaha, że mogą!!! :mrgreen:

Fryga się odważyła i razem z Kretkiem i Milką spała na mnie :lol:

ja co prawdą tego nie czułam, ale mój miły mąż poinformował mnie o tym przy porannej kawie

muszę już zlikwidować klatkę, bo Safira za bardzo się do niej przyzwyczaja

mimo iż wie, że miseczki stoją pełne w kuchni i drapaczek ma mientkie miesjca do leżenia, to ona z uporem maniaka włazi do klatki

no durnowata no :roll:

bony jak tu cicho...! trudno, poprowadzimy monolog

"jak dobrze wstać skoro świt..." tak mówi piosenka i nasze footra też :mrgreen:

musiały bestyje ją gdzieś w radiu usłyszeć i powtarzają :twisted:

czy chcę czy nie chcę, muszę wstać raniusieńko i je nakarmić, co by one później mogły położyć się ponownie spać :evil:

jakby nie mogły poczekać do 8 przynajmniej... :roll:

do tego trzeba ich przypilnować, bo przecież one nie mogą jeść normalnie jak wszystkie koty :roll:

jeden je na wysokościach, a trzy pozostałe na nizinach i to w sporych odległościach - no massakra no

dobrze, że choć teraz mam święty spokój... :mrgreen:

Widzę że karmisz koty podobnie jak ja.Tyle że u mnie trzy jadły na wyżynach,a dwa w dolinach :mrgreen:

Ale dwa poszły już sobie ode mnie więc wszystko wróciło do normy.
Po adopcji tych dwóch maluchów miałam wziąć sobie urlop,ale miła kassja załatwi mi 4 maluchy.Będzie łapać po dniach wolnych.

Dorotko, rozumiem, że nie omieszkasz się pochwalić nam swoim nowym nabytkiem jak tylko się u Ciebie pojawi, prawda??? :mrgreen:

dzisiaj gówniażeria od 5:30 urządzała sobie harce, hulanki, swawole po mieszkaniu i... po mnie :evil:

no żesz no!! :evil:

po moim miłym mężu jakoś nie biegają :evil:

za karę śniadanie było późno i w mikroskopijnych porcjach, a co

a tak na serio, dostały mniej, bo Milla ma dziś strylkę. a niestety nie można było jej nie nakarmić, więc dostały wszystkie mniej i dotego pilnowałam (jak kapo normalnie :roll:

), żeby sobie nie wyżerały nawzajem

teraz udają, że sa grzeczne i milusie, i leżą sobie na drapaczku :mrgreen:

Pochwalę się a jakże :ok:

Ale dopiero ja je wypiorę i napuszę :mrgreen:

Milka już po ciachnięciu macicy. biedna, tuła się w kołnierzu hańby (kto ogląda bajki ten wie, o co kaman :wink:

) po mieszkaniu i obija od wszystkiego. czekam do o 10 i jadę do weta po kaftanik, bo nie mogę na nią patrzeć

nie wiem, czy to był dobry pomysł z tym kaftanikiem... ale jest, i to czerwony :mrgreen:

jak wybierałam rozmiar, to bałam się, że Milka się nie zmieści, a tu zonk - albo jest za duży, albo źle go nałożyłam, albo jedno i drugie bo i taka jest opcja :roll:

w dalszym ciągu chodzi jak pokraka, ale przynajmniej nie obija się o ściany :mrgreen:

Safira też została dziś ciachnięta (ale ona bocznie), bo jest opcja, że pojedzie do swojego domku

pani wet w lecznicy z letka spiorunowała mnie wzrokiem, jak powiedziałam w jakim wieku jest Safira :evil:

bo pierwszą rujkę powinna mieć. a grom Ci ją wie... może i już miała. zęby stałe ma, to mogła mieć i ruję, tylko nikt tego nie zauważył, bo płochliwe to to i syczące. ehhh... dobrze, że nie jestem kotem :roll: