Zdjęcia z moich odwiedzin w hoteliku

Bączek, który chciał mnie zaprosić do swojego boksu na głaskanie.. Myślałam, że to nie jest przyjazny kot, a tu proszę, chciał głaskania


Kropek błagający o uwagę:

Dużo lepiej teraz wygląda i chyba jest szczęśliwszy, że nie taki sam.
Miciulka, pierwsza, która mnie przywitała w drzwiach:


Jest bardzo towarzyska. Wydaje mi się, że trochę była zazdrosna o inne koty kiedy je głaskałam..
Nadal wystraszona Tosia:

Tym razem i tak pozwoliła mi podejść bliżej niż do tej pory. Już nie uciekała w popłochu, tylko obserwowała co robię, kiedy do niej wyciągałam rękę
Inusia (jeśli się nie mylę):

Jest przepiękną kotką, szkoda, że brak jej przekonania do ludzi.. Umaszczenie ma cudne: zamiast pregów - drobne, czarne cętki!
Moja faworytka Kropeczka (Mario, na pierwszej stronie jest na jej miejscu zdjęcie Inusi):



Kicia to drobinka, jest chyba wystraszona całą sytuacją, koniecznie potrzebuje cierpliwych ludzi, którzy się o nią postarają. Myślę, że w odpowiednim otoczeniu szybko przekona się, że może jeszcze być szczęśliwa i bezpieczna

Kolejny kot, który skradł mi serce

Trochę jakbym widziała w niej Zoi - wystrachaną kicię z dużym potencjałem na ogrom miłości..
No i na deser odmieniony Sznurek


- dogaduje się z kumplami...

- pozuje do zdjęć...

- i wygląda na zadowolonego, że nie musi być zamknięty..
Jak nie pokochać takiego Sznurka?

Tutaj Sznurek i Miciulka ustalają jak otworzyć drzwi - kto chwyta za klamkę, a kto otwiera od dołu łapką

ZAPRASZAMY DO ADOPCJI!