Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 15, 2011 8:10 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

PP-przepraszam, oczywiście szło mi o białaczkę.

Ja się zaczynam skłaniać w kierunku rozpoznania "słynny pech Kotkinsa" (w moim nazwisku ,które jest Ci znane "ae" czyta się jak "e"...) niż w kierunku "białaczka","zaburzenia immunologicznne"...itp

Mam tylko pytanie: kontaktujesz się z Twoją p.wet czy ja mam to robić?Nie chcę jej zatruć życia swoimi pytaniami ,na które już raz odpowiedziała Tobie.

Mam wrażenie,że Gad wychodzi "na koty" to jest dobry znak,że zaczął jeść.W "poprzednim życiu" umarłby z głodu w nowym miejscu...
Ma chęć do walki.
Żeby był zdrowy (zmówię nowennę do kociego boga...)

Wypoczywaj...(jak Zuzia??)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 15, 2011 8:27 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Dodam: stres u kotów...mój Felix przez 3 (słwonie:TRZY) miesiące odmawiał jedzenia bo pojawiła się Fiona.
Nawet się z nią bawił.
Ale nie jadł.
Jest nadwraźlwcem.Zrobiłam mu najbardziej wymyślnę badania (nawet testy na nietolerancję pokarmową...dla mnie śmieszne bo prawie nie do zweryfikowania co do wyników!) i NIC.
Były kroplówki.
Karmiłam siłą. Jeszcze dokarmiam.
Co pomogło?
Ano-wyjechałam na wakcje,przyszedł inny opiekun (STRES!) i KOT ZACZĄŁ JEŚĆ!!

Kur...czaki!!!!
NIE POJMĘ TYCH KOTÓW NIGDY!!!

Gad też w stresie...ale walczy jeśli je.Ma wolę przetrwania.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 16, 2011 19:01 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Da radę........wetka chwilowo zamilkla, ale chyba nie jest gorzej, napiszę potem bo mnie ciagną na jakies fajerwerki i drą twarze........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob lip 16, 2011 20:59 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Leć.Fajerweki i rodzina to priorytet,
Wakacje są stanowczo za rzadko (dopijam hiszpańskie wino,za rok- Bretania...)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 16, 2011 21:35 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

kotkins pisze:Leć.Fajerweki i rodzina to priorytet,
Wakacje są stanowczo za rzadko (dopijam hiszpańskie wino,za rok- Bretania...)


A to jakieś święto dziś jest czy coś :?: U nas na wsi też przed chwilą były fajerwerki 8O
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2011 0:14 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Nemi pisze:
kotkins pisze:Leć.Fajerweki i rodzina to priorytet,
Wakacje są stanowczo za rzadko (dopijam hiszpańskie wino,za rok- Bretania...)


A to jakieś święto dziś jest czy coś :?: U nas na wsi też przed chwilą były fajerwerki 8O



W Wenecjii dzis bylo - jakies tam dziękczynienie za ocalenie od dzumy czy cuś.
Wetka zamilkla, ale ostrzegala, że tak moze być......bo ona lecznice rozbudowuje i ma cyrk. Powinna sie odezwac po weekendzie, bo miala mu testy robic


Nie znacie kogos fajnego, kto by potymczasowal kota/tke w fajnych kolorach? Ja kurrrrrrde nawet jak wroce to nie pomoge......

U nas ( w sensie u człowiekow ) na razie dalszy ciag zimy grzybowej. Zuzka zmiane ma......ale ni diabla to na grzyba nie wyglada.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie lip 17, 2011 12:16 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Jak się nie powiększa to pewnie nie grzyb.
Ta historia z grzybem Teosiowym jest tajemnicza niczym Atlantyda...

Dobra, napiszę ( nie mam za dużej nadziei) dziś pw do Asi-Jeżykowej może ona coś wymyśli w sprawie Cynamona.


Wakacjuj się i uważaj na DŻUMĘ...dżumy jeszcze nie mieliśmy..:)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 18, 2011 10:54 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

kotkins pisze:Neigh na litość...a dajże spokój świeczkom!!
Jeszcze brakuje egzorcyzmow!!



od początku czytałam o biednym kociszczu, ale jako że i tak nic zrobić nie mogę, to się nie udzielałam.

Teraz za to nie wytrzymałam. Jako że kiedyś długo (i namiętnie :evil: ) walczyłam z grzybicą we własnym domu (przyniesioną przez tymczasa, przeniesioną na wszystkich domowników - a jakże) to napiszę.

Świece antygrzybiczne to żadne tam egzorcyzmy!
Nauka i tyle.
Nazywa się toto clinafarm smoke. Teoretycznie do stosowania w pomieszczeniach dla zwierząt (obory itd.). W praktyce - jak wyczytałam na miau - stosowane również w domach ludzi. Kupiłam i ja. Dłuuugo walczyłam z grzybem u najstarszej koty, wieczne nawroty itp, leki i szczepionki działały tylko chwilowo, upranie wszystkich dywanów/koców/pościeli nie działa, bo zarodniki grzyba mogą i na suficie przetrwać - a przecież nie przemaluję mieszkania w ramach walki z grzybem.
Żeby się dalej zbędnie nie rozpisywać - działa.
Przykładowy fachowy opis można znaleźć np. tu -> http://zooapteka.pl/clinafarm-smoke-p-421.html

i przepraszam za offtop, ale mnie zatrzęsło jak o tych egzorcyzmach przeczytałam :roll:

A za kociszcza :ok:

Pessa

 
Posty: 283
Od: Śro sie 22, 2007 11:48

Post » Pon lip 18, 2011 11:17 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Pessa dzięki za ten post :) mam nadzieję, że ta wiadomość już mi się nie przyda, ale zawsze lepiej wiedzieć. w wątku, o którym pisałam nie dotarłam do konkretnych informacji o tych "świeczkach"
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pon lip 18, 2011 14:54 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Pessa dzięki ale my mamy tu (najprawdopodobniej) do czynienia z microsporą canis a nie z aspergillusem.
Różnią się dość znacznie.
Aspergilloza to choroba "suchych pomieszczeń " i generalnie - występuje z środowisku dosyć rzadko w stężeniu zagrażajacym zakażenie (ale np.tuczarnia drobiu - suche powietrze b.jej sprzyja).
Microspora to patogen "współżyjący" z psami, kotami i z nami.I potrzebny jest spadek odporności żeby zaistniało zakażenie.
Na aspergillozę choruje się rzadko( choć AIDS rozprzestrzenił zakażenie w populacji ludzkiej)
Microsproza to "banał"(kto wie i leczył zna ten >BANAŁ<!!).

Aspergilusa podobno mieli odkrywcy grobów królewskich w Gizeh i to on był tą słynną "klątwą faraonów":)

Cóż...jeśli kotu pomógłby szaman to bym i do szamana pojechała.I Neigh pewnie też!
Zupełnie poważnie to piszę i prosze się nie czuć urażonymi!! :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 18, 2011 18:41 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

kotkins pisze:Pessa dzięki ale my mamy tu (najprawdopodobniej) do czynienia z microsporą canis a nie z aspergillusem.
Różnią się dość znacznie.
[...]
Cóż...jeśli kotu pomógłby szaman to bym i do szamana pojechała.I Neigh pewnie też!
Zupełnie poważnie to piszę i prosze się nie czuć urażonymi!! :D


Różnią, owszem. Tylko jest takie ALE...
To, że na stronie, do której linka podałam (pierwsza jaką mi gugl wyrzucił zresztą, może dlatego nie najbardziej trafna?) piszą o aspergilozie, nie oznacza, że tylko do tego te świece są :roll:
Substancją czynną preparatów clinafarm jest enikonazol.
Za guglem: jest syntetyczną pochodną imidazolu o silnych i szerokich właściwościach przeciwgrzybiczych oraz o wysokiej aktywności wobec większości powszechnie występujących dermatofitów, drożdży i innych grzybów. Ta sama substancja zawarta jest np. w imaverolu, używanym na zagrzybionych kotach przez wetów. Przy dalszym przesłuchiwaniu gugla można znaleźć informację, że na microsporum canis też działa :wink: .
A piszę nie po to, coby urażać, ale pomóc, bo naprawdę wiem jak trudno niekiedy wyleczyć z tego świństwa koteczka (u mojej trwało to prawie rok 8O )

tak czy inaczej, liczę na to, że z Teodorem (czy jak mu tam obecnie :) ) będzie już tylko lepiej.

Pessa

 
Posty: 283
Od: Śro sie 22, 2007 11:48

Post » Wto lip 19, 2011 8:57 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Kot Wielu Imion będzie się nazywał (Teodor- Gad- Fiodor)
jest w lecznicy a Neigh na wakacjach.Ma net i jeśli się coś w sprawie kota pojawi to napisze (mam nadzieję!)
Co do świec: nie napisałam najważniejszego: aspergilloza działa głównie przez układ oddechowy.Wywołuje paskudne zapalenie płuc.Microsporum to grzyb "kontaktowy".
Więc nie bardzo wierzę w leczenie drogą..."powietrzną" :)
Tym niemniej ketokonazol to dobry środek na microsporę, tylko koty nie bardzo mogą przyjmować keto.
Psy tak i dlatego psia grzybica to sprawa łatwa.
Leczyłam Fionę Orungalem a i tak ma powiększoną wątrobę (i bierze paskudny syropek...fuuujjj jak trzeba uciekać po 0,5 ml rano!).Więc może żeby zapobiec rozprzestrzenianiu grzyba w środowisku to jest jakaś metoda?
Osobiście wierzę w leczenie miejscowe i ogólne.
Imaverol plus Terbifluryna to dobry zestaw.Zobaczymy czy zadziała...
Koleżanka z gabinetu obok- dermatolog też jest tego zdania.
Ale jak pisałam: ważne żeby pomogło...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 19, 2011 16:27 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Nie mam wieści od weta. I nieco mnie to niepokoi............nic dziś napiszę ponownie z pytaniem o wynik testów.

Pessa - i fajnie, że się odezwałaś! Ja tam jestem za świeczkami.

Generalnie u człowieków na wyjezdzie grzyba brak. Zuzka ma dalej tą dziwną czerwoną wypukłośc na głowie.....Do dermatologa sie przejdę, ale grzyb to na bank nie jest. Niepokoje się troche bo diabli wiedzą co to jest.............może szukajac grzyba znalazłam kurcze coś innego - jak to mawiają nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i sie paradoksalnie grzybica przydała.

Co u zwierzat nie wiem.......wprawdzie mama twierdzi, ze ok, ale wiecie.......co panskie oko, to pańskie oko.

Jak tylko bede miała jakies wiesci to dam znac.

Achas wiecie ze przezylam trzesienie ziemi - łozkiem mi trzeslo.......wrazenie niesamowite przyznaje...
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto lip 19, 2011 19:13 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Neigh na wakacjach :dżuma i trzęsienie ziemi...
Jak mawia mój syn: strach się bać! :D

Czekam na wieści...co pw to mi serce koziołki fika...

Dobra załóżmy ,że musi być ok...bo MUSI!!!:)

A mozaiki w Rawennie widzieli? Piękne ,najpiękniejsze na świecie... :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 19, 2011 21:50 Re: Teodor z grzybem, czyli niech żyją problemy.

Ja widziałam, kiedyś w okolicach miesiac na stypendium siedziałam, bo ja hmm nooo italianistyke onegdaj studiowalam.......

Teraz nie bylismy - program i tak napiety.....sie ze wszystkim nie wyrobimy. Byla juz i Werona i Wenecja i Padwa i Bolognia i Pisa i moje ukochane Sirmione i Florencja.......A u mnie wszystko musi być w 2 rzutach, bo ONI robia zdjecia w nocy ( to sa maniacy......ja jestem normalna.......)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Google [Bot], Majestic-12 [Bot], puszatek i 1415 gości